Reklama

„Zła” kandydatura - czy zła wola?

Niedziela Ogólnopolska 21/2009, str. 33

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kandydatura Anny Fotygi na ambasadora Polski przy ONZ budziła od początku w niektórych polskojęzycznych i politycznie poprawnych mediach dziwne zastrzeżenia. Dziwne - bo nieoparte na żadnych argumentach, ale jedynie na fakcie, że wcześniej była ministrem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości... A przecież sprawowanie w przeszłości funkcji ministra spraw zagranicznych to bardzo dobra kwalifikacja w pracy dyplomatycznej, lepsza, znacznie lepsza niż np. sprawowanie funkcji zaledwie kierownika polskiego domu kultury za granicą... Gdy zatem okazało się, że podnoszone wobec Anny Fotygi zastrzeżenie nie ma nawet najmniejszej wartości merytorycznej, nosi jedynie charakter dyskredytowania jej osoby ze złej woli albo zwykłej zawiści - podjęto próbę zdyskredytowania jej kandydatury w inny sposób: uczepiono się jej słów, wypowiedzianych podczas przesłuchania w sejmowej komisji spraw zagranicznych jako kandydatki na stanowisko ambasadora. Jej słowa: „Człowiek o moim życiorysie jest głęboko poraniony przyglądaniem się temu, co dzieje się z polską polityką zagraniczną” - Tusk i Sikorski zinterpretowali jako krytykę polityki zagranicznej rządu Tuska, co miałoby stanowić przeszkodę w jej nominacji.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że Anna Fotyga, stając przed komisją sejmową, nie była jeszcze podwładną ministra Sikorskiego i zobowiązana była odpowiadać szczerze na zadawane jej pytania. Nawet jeśli przyjąć, że słowa jej zawierały ogólną krytykę polityki zagranicznej obecnego rządu (co byłoby interpretacją jaskrawie naciąganą), nie wynika z nich wcale odmowa realizowania wytycznych MSZ na stanowisku ambasadora. Tego rodzaju sugestie są zwyczajnym pomówieniem „na wyrost”, a więc kolejną próbą nieuzasadnionej dyskredytacji kandydatki.
Są wszelkie powody do przypuszczeń, że i tego rodzaju próba nie bierze się wcale z jakichkolwiek zasadnych wątpliwości co do kwalifikacji kandydatki (bo ma kwalifikacje wyjątkowo dobre), ale z chęci monopolizowania stanowisk w polskiej dyplomacji wyłącznie dla kandydatów „z układu”, stworzonego w MSZ w czasach Geremka, a może jeszcze wcześniejszych...
Co do krytyki polityki zagranicznej obecnego rządu: Tak się akurat złożyło, że niemal równolegle z omawianą próbą nieuzasadnionej dyskredytacji kandydatury Anny Fotygi polska delegacja uczestnicząca w ONZ-owskiej konferencji w Genewie nt. rasizmu... zbojkotowała obrady tejże konferencji! Trudno nawet przypuścić, że bez wiedzy i zgody przynajmniej ministra Sikorskiego. Jedynym powodem, dla którego dyplomaci uczestniczący w tej konferencji i podlegli ministrowi Sikorskiemu zbojkotowali jej obrady, była zapowiedź prezydenta Iranu, że w swoim wystąpieniu odniesie się do żydowskiego rasizmu, który przyjmuje postać syjonizmu i - jego zdaniem - jest niebezpieczną cechą polityki Izraela.
Zważywszy że żydowski szowinizm daje o sobie znać i w odniesieniu do Polski (np. pomawianie Polaków o współudział, wraz z Niemcami, w mordowaniu Żydów czy, oparte na motywach rasistowskich, żądania uprzywilejowania Żydów w reprywatyzacji, groźby „upokarzania” Polski na arenie międzynarodowej, jeśli nie spełni tych rasistowskich roszczeń) - dyplomacja polska powinna być szczególnie zainteresowana przejawami także żydowskiego rasizmu, a przynajmniej wsłuchiwać się w fakty, opinie i argumenty podnoszone podczas ONZ-owskiej debaty, zamiast bojkotować ją tylko dla udelektowania rządu amerykańskiego, niemieckiego czy izraelskiego. Bo jaką to korzyść odniosła polska polityka zagraniczna z bojkotu tej ONZ-owskiej konferencji w Genewie, bojkotu, który musiał się dokonać za wiedzą ministra Sikorskiego?...
Odnieść można przykre, acz głęboko uzasadnione wrażenie, że kontynuowanie absurdalnych ataków na kandydaturę Anny Fotygi służy tylko do „przykrycia” prawdziwych potknięć, porażek i nieudolności rządu Tuska w polityce zagranicznej. Ze sprawą „wypędzonych” i Eriki Steinbach włącznie.
Rząd może, oczywiście, blokować tę kandydaturę, sięgając po różne „chwyty”, ale niechże nie obraża naszej inteligencji tak tandetnie propagandowymi „uzasadnieniami”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uwaga! MEN ogłasza wielką reformę edukacji

2025-07-16 15:17

[ TEMATY ]

Ministerstwo Edukacji Narodowej

Marta Książek

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister edukacji Barbara Nowacka

Kilka dni temu szefowa MEN Barbara Nowacka ogłosiła wielką reformę szkolnictwa. Celem jest dopasowanie polskiej edukacji do żądań unijnych, gdyż Unia Europejska przejmuje kontrolę nad edukacją w Polsce w ramach tzw. Europejskiego Obszaru Edukacyjnego.

Uczniów czekają m.in. kolejne nowe przedmioty, zmiany w systemie ocen, nowe matury i nowe podręczniki. W ocenie Fundacji Pro-Prawo do Życia celem tej reformy jest wyrwanie dzieci spod wychowawczego wpływu rodziców i przeobrażenie szkół w "przechowalnie" dzieci i młodzieży, w których prowadzona będzie ideologizacja i deprawacja, połączana z oduczaniem samodzielnego myślenia. Fundacja publikuje analizę zapowiedzianej przez MEN reformy.
CZYTAJ DALEJ

Rzym: w Zamku św. Anioła wystawa poświęcona św. Janowi Pawłowi II

2025-07-17 11:36

[ TEMATY ]

wystawa

Rzym

św. Jan Paweł II

Vatican Media/Cyprien Viet

Wystawa pt. „Jan Paweł II. Człowiek, Papież, Święty w fotografiach Gianniego Giansantiego” w Zamku św. Anioła

Wystawa pt. „Jan Paweł II. Człowiek, Papież, Święty w fotografiach Gianniego Giansantiego” w Zamku św. Anioła

W przestrzeni wystawowej Zamku św. Anioła zainaugurowano wystawę fotografii, zatytułowaną „Jan Paweł II. Człowiek, Papież, Święty w fotografiach Gianniego Giansantiego”. Można ją zwiedzać do 30 listopada.

Trasa wystawy, składającej się z 40 fotografii, prowadzi przez 27 lat pontyfikatu Papieża Polaka, ilustrując zarówno wydarzenia publiczne, jak też prywatne momenty z życia Ojca Świętego. Autorem zdjęć jest Gianni Giansanti, wybitny włoski fotoreporter, który w 1988 r. został laureatem World Press Photo Award za reportaż ukazujący prywatne życie Papieża w Watykanie. Giansanti, który towarzyszył Janowi Pawłowi II podczas wielu podróży apostolskich, słynął z wybitnych fotografii, zarówno pod względem kompozycji, jak też uchwycenia atmosfery i emocji, fotografowanych scen i osób.
CZYTAJ DALEJ

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

[ TEMATY ]

Watykan

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

nota

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję