Reklama

Idą za darmo

O poprawę bezpieczeństwa pielgrzymów kilka miesięcy temu zatroszczyło się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. A jak ministerstwo się o coś troszczy to wiadomo, że karze sobie za to słono zapłacić

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzym, aby mógł iść bezpiecznie, musi mieć dobrych porządkowych. A zdaniem ministerstwa dobry porządkowy to taki, który ma wydany przez organ państwowy odpowiedni papier. Ów papier to bagatela, koszt rzędu 350 zł. Jeżeli więc jedną grupę pielgrzymią obsługuje średnio czterech porządkowych, a sama pielgrzymka liczy powiedzmy osiem grup, to liczba osób potrzebujących ministerialne zaświadczenie wynosi 32, co daje nam 11200 zł czystego zysku. Na szczęście organizatorzy pielgrzymek z terenu diecezji bielsko-żywieckiej nie wrzucą do ministerialnej skarbonki ani złotówki. - Biskup Ordynariusz interweniował w naszej sprawie gdzie trzeba i nic nie zapłaciliśmy za szkolenie. Owszem, znalazło się kilka osób, które wybiegły przed szereg i wcześniej postarały się o stosowne upoważnienia. Niestety, przez takie działanie są teraz uboższe o 350 zł. Z tego, co jednak wiem, nie tylko bielski WORD zrezygnował z pobierania pieniędzy od porządkowych z pielgrzymki, ale podobnie zachowały się też i inne jemu podobne ośrodki w całym kraju - mówi ks. Zygmunt Mizia, organizator diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę, na co dzień pracujący w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach.
Pierwsza grupa porządkowych została przeszkolona w Bielsku-Białej 17 lipca, a kolejna tydzień później. Wykłady, które przeprowadzili funkcjonariusze policji trwały około sześciu godzin. Oprócz Bielska-Białej podobne szkolenia zostały przeprowadzone także w innych miastach naszego regionu, z których w sierpniu wyruszają pątnicy w drogę do Częstochowy. Papiery, które uzyskali porządkowi ważne są przez dwa lata. Po upływie tego czasu znów będzie trzeba je odnawiać. Czy ponownie za darmo? Wszystko wyjaśni się już w niedalekiej przyszłości.
- Nie ma się co martwić na zapas. Zupełnie nie ekscytowałem się pomysłem ministerstwa, które zażyczyło sobie 350 zł za szkolenie i z tego też względu nie zamierzam myśleć o tym, co będzie za dwa lata. Co prawda mam taką nadzieję, że w końcu znajdzie się tam ktoś mądry i ten absurdalny przepis zniesie, ale w naszych realiach jest to mało prawdopodobne. W ostateczności poślę na płatne szkolenie ze dwie osoby, żeby wśród porządkowych mieć kogoś z papierem i też się to przeżyje - spokojnie podchodzi do tematu ks. Z. Mizia.
Zanim ministerstwo wprowadziło wymóg szkoleń dla pielgrzymich służb porządkowych, odbywały się one za darmo i prowadziła je policja. Teraz obowiązek ten spadł nie tylko na funkcjonariuszy, ale i na Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. W ten sposób z kilku godzin zrobiło się 18 i to jeszcze zakończone egzaminem.
- Dziewiąty raz zajmuję się organizacją pielgrzymki diecezjalnej, dobrze więc znam osoby, które na czas pielgrzymki podejmują się roli porządkowych. Można powiedzieć, że jest to stała grupa, którą uzupełnia się w razie potrzeby nowymi. Ten nowy narybek, zanim zostanie jednak przydzielony do zabezpieczenia pielgrzymów, jest wcześniej sprawdzany, najczęściej przy obsłudze małych grup pątniczych. Ten system do tej pory się sprawdzał i to bez ministerialnej pomocy - zaznacza ks. Z. Mizia.
Oprócz pielgrzymich służb porządkowych, na mocy ministerialnego rozporządzenia, obowiązkiem płatnego przeszkolenia objęte są również inne formy duszpasterskie, które do swych celów wykorzystują publiczne drogi. MSWiA dostrzegło bowiem konieczność zadbania o bezpieczeństwo nie tylko pątników, lecz także i ludzi idących w procesji oraz w kondukcie pogrzebowym. Wszystkim w końcu należy się porządkowy z uprawnieniami. Pytanie tylko, kogo tu szkolić: kościelnego, czy grabarza. Wielu wierzy, że wystarczy, że będzie to kapłan prowadzący procesję lub kondukt. Ale czy podobnie myślą w ministerstwie? Lepiej w ten temat mocniej się nie wgłębiać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Rity

[ TEMATY ]

nowenna

św. Rita

Agata Kowalska

Św. Rita

Św. Rita

Nowenna do odmawiania między 13 a 21 maja lub w dowolnym terminie.

Niech będzie uwielbiony Bóg w Twoim życiu św. Rito.
CZYTAJ DALEJ

Przeciwności pacjentów onkologicznych w walce o życie

2025-05-21 16:58

[ TEMATY ]

zdrowie

lekarz

Adobe Stock

W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.

Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję