Reklama

Kościół

Kard. Ryś: Polska to nie jest jakaś idea, abstrakcja, program gospodarczy

Polska to nie jest jakaś idea. Polska to nie jest jakaś abstrakcja. Polska to nie jest jakiś program gospodarczy. Kościół to nie jest jakaś idea, to nie jest jakaś abstrakcja. Kościół to nie jest jakiś projekt pastoralny. Jedno i drugie nie jest na pewno jakimś tłumem, nie jest żadną masą. To do czego nas zaprasza dziś apostoł, to byśmy rozumieli te rzeczywistości jako rzeczywiste wspólnoty, w których się widzi ludzi, w których są zawarte relacje, bliskie, trwałe i konkretne - mówił abp Grzegorz Ryś podczas uroczystości 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Episkopat News

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne obchody Święta Niepodległości w Łodzi rozpoczęły się Mszą świętą sprawowaną w archikatedrze łódzkiej, której przewodniczył i homilię wygłosił metropolita łódzki.

Na uroczystości przybyli biskupi i duchowni bratnich Kościołów, przedstawiciele władz wojewódzkich, miejskich i samorządowych. Licznie obecne były poczty sztandarowe z łódzkich szkół, przedstawiciele wojska, policji i innych służb miejskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kard. Ryś mówił w homilii o odpowiedzialności za Ojczyznę, za Kościół, za drugiego człowieka. Nawiązywał przy tym do listu apostoła Pawła do Rzymian.

- Wziąłeś odpowiedzialność za innych. Znasz ich po imieniu? Co o nich wiesz? Co potrafisz o nich powiedzieć? Jakie dobro czynią? Dlaczego oni w tej wspólnocie, której przewodzisz, są tak niezbędni? Jesteś tym lepszym przewodnikiem, im więcej umiesz mówić o nich, niż o sobie. Kto to są ci, którzy z tobą pracują? Ile mówisz o tych, którzy z tobą pracują, żeby nie było tak, że wszystko robisz sam, i że tylko ty masz być zapamiętany. Zobaczcie, że to, do czego zaprasza nas św. Paweł, to jest rozumienie Kościoła, Ojczyzny, miasta, województwa. Rozumienie ich nie w jakichś kategoriach abstrakcyjnych - zaznaczył kaznodzieja.

Reklama

- Polska to nie jest jakaś idea. Polska to nie jest jakaś abstrakcja. Polska to nie jest jakiś program gospodarczy. Kościół to nie jest jakaś idea, to nie jest jakaś abstrakcja. Kościół to nie jest jakiś projekt pastoralny. Jedno i drugie nie jest na pewno jakimś tłumem, nie jest żadną masą. To, do czego nas zaprasza dziś apostoł, to byśmy rozumieli te rzeczywistości jako rzeczywiste wspólnoty, w których się widzi ludzi, w których są zawarte relacje, bliskie, trwałe i konkretne - podkreślił kard. Ryś.

Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii metropolita łódzki zastanawiał się, o jakie relacje chodzi. - Co Pan Jezus mówi na ten temat w Ewangelii? Pozyskujcie sobie przyjaciół! Czy Kościół to jest wspólnota przyjaciół? Ojczyzna to wspólnota przyjaciół? Ta katedra, w której jesteśmy, bo nas łączy jedno i drugie - Kościół i Ojczyzna to jest wspólnota przyjaciół? Czy nam na tym zależy? Czy pozyskujemy siebie, by być dla siebie przyjaciółmi? Tego się nie robi w minutę. To dobrze rozumiemy. Słowo przyjaciel to jest słowo poważne. Relacja opisana tym słowem to relacja poważna. Czy jest coś ważniejszego, co można robić w Polsce, niż budowanie wspólnoty przyjaciół, gdzie przestajemy gadać o abstrakcjach, o ideach, nie wiadomo o czym. Popatrzmy się po sobie - bo jesteśmy osobami - mam imię, mam nazwisko. Odkrywam w nim przyjaciela, bo widzę w nim dobro, widzę co czyni, widzę że bez niego nie mogę robić tego, czego bym bardzo chciał dla tej wspólnoty. On jest mi potrzebny, jest mi konieczny, nawet jeśli to, co robi jest malutkie - zauważył kaznodzieja.

Reklama

Podczas liturgii eucharystycznej kard. Ryś modlił się w intencji Ojczyzny i wszystkich Polaków II modlitwą eucharystyczną o Tajemnicy Pojednania, w której czytamy m.in.: „Poznajemy Twoją miłość ojcowską, gdy kruszysz twarde ludzkie serca, i w świecie rozdartym przez walki i niezgodę czynisz człowieka gotowym do pojednania. Ty mocą Ducha działasz w głębiach serca, aby nieprzyjaciele szukali zgody, w przeciwnicy podali sobie rękę i ludy doszły do jedności. Twój dar, Ojcze, sprawia, że szczere szukanie pokoju gasi spory, miłość zwycięża nienawiść, a pragnienie zemsty ustaje przez przebaczenie”.

Po błogosławieństwie wierni obecni na liturgii, poczty sztandarowe, przedstawiciele władz i duchowieństwa przeszli przed Grób Nieznanego Żołnierza. Tam złożono kwiaty i zapalono znicze.

Przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego została wciągnięta na maszt flaga narodowa, odbyła się uroczysta zmiana warty, a okolicznościowe przemówienie wygłosił wicewojewoda łódzki Karol Młynarczyk. Następnie przedstawiciele wojska odczytali apel poległych i oddali salwę honorową. Uroczystość zakończyła się defiladą kompanii honorowych.

2023-11-11 13:27

Oceń: +7 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś przy grobie św. Jana Pawła II: ojciec zawsze widzi godność dziecka

Choćbym był obdarty ze wszystkiego, choćbym był sponiewierany i pozbawiony godności jak ten syn marnotrawny, mój tata mnie rozpozna. Mój ojciec zawsze we mnie zobaczy godność swojego dziecka - powiedział metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. W koncelebrze był także jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

Kard. Grzegorz Ryś nawiązał do liturgii dnia, w której jest mowa o Modlitwie Pańskiej „Ojcze nasz”. Przypomniał, że gdy „prowadzi się dorosłego człowieka do chrztu, to jednym z najważniejszych momentów tego prowadzenia jest właśnie przekazanie mu Modlitwy Pańskiej”. Ciekawe, że „nie przekazuje się mu na przykład dziesięciu przykazań, a przekazuje się Modlitwę Pańską”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan Maria Vianney

Niedziela legnicka 12/2010

[ TEMATY ]

święty

św. Jan Maria Vianney

KS. SŁAWOMIR MAREK

Urodził się 8 maja 1786 r. we Francji, w miejscowości Dardilly, niedaleko Lionu. Był jednym z siedmiorga dzieci państwa Mateusza i Marii Vianney, prostych rolników, posiadających dwunastohektarowe gospodarstwo. Jan już od wczesnych lat ukochał modlitwę. Przykładem i zachętą byli dla niego rodzice, którzy codziennie wieczorem wraz ze swoimi dziećmi modlili się wspólnie. Po latach powiedział: „W domu rodzinnym byłem bardzo szczęśliwy mogąc paść owce i osiołka. Miałem wtedy czas na modlitwę, rozmyślania i zajmowanie się własną duszą. Podczas przerw w pracy udawałem, że odpoczywam lub śpię jak inni, tymczasem gorąco modliłem się do Boga. Jakież to były piękne czasy i jakiż ja byłem szczęśliwy”. Należy pamiętać, iż lata młodości Jana Vianneya, to okres bardzo trudny w historii Francji. W tym czasie bowiem szalała rewolucja, która w dużej mierze przyczyniła się do pogłębienia kryzysu między duchowieństwem a państwem. Walka z Kościołem sprawiła, że wielu księży odeszło od tradycji, składając przysięgę na Konstytucję Cywilną Kleru. Wzrost laicyzacji i głęboko posunięte antagonizmy to tylko główne problemy ówczesnej francuskiej rzeczywistości. Mimo tak trudnych warunków nie zaprzestano sprawowania sakramentów i katechizacji dzieci. Przygotowania do Pierwszej Komunii trwały 2 lata. Spotkania odbywały się w prywatnych domach, zawsze nocą i jedynie przy świecy. Jan przyjął Pierwszą Komunię w szopie zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Miał on wówczas 13 lat. Od czasu wybuchu Rewolucji w Dardilly nie było nauczyciela. Z pomocą zarządu gminnego otwarto szkołę, w której uczyły się nie tylko dzieci, ale i starsza młodzież, a wśród niej Jan Maria. Przez dwie zimy uczył się czytać, pisać i poprawnie mówić w ojczystym języku. Stał się bliską osobą miejscowego proboszcza i stopniowo dojrzewało w nim pragnienie zostania księdzem. Ojciec początkowo zdecydowanie sprzeciwiał się, bowiem gospodarstwo potrzebowało silnych rąk do pracy, a poza tym brakowało pieniędzy na opłacenie studiów i utrzymanie młodzieńca. Jednak pod wpływem nalegań syna, ojciec ustąpił.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: sprawa katastrofy smoleńskiej cały czas nie jest jednoznacznie wyjaśniona

2025-08-04 20:40

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda uważa, że sprawa katastrofy smoleńskiej cały czas nie została jednoznacznie wyjaśniona. Jako prawnik chciałbym zobaczyć jednoznaczne dowody, które pokazałyby, jaka w istocie była przyczyna katastrofy - stwierdził.

Kończący drugą kadencję prezydent Andrzej Duda pytany w poniedziałek w Polsat News o opinię na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej, powiedział, że „uważa, że ta sprawa cały czas nie jest jednoznacznie wyjaśniona”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję