Reklama

Niedziela Łódzka

Cudze na oku, własne za plecami

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko byłoby prostsze, gdyby każdy wtykał nos w swoje sprawy, a nie w cudze. Łatwiej byłoby wracać tramwajem z pracy z torbą z laptopem, z torbą z zakupami, z torbą książek i biletem w ręce, gdyby starsza pani nie stała nad tobą i nie wyzywała cię, że jesteś bezczelny, a sama przeszła trzy kroki dalej, zajmując dwa miejsca, rzecz jasna. Jedno miejsce dla Pani, drugie dla jej torebki. Łatwiej byłoby, gdyby nie istniały wulgaryzmy. Wówczas z łódzkich ulic zginęłyby przynajmniej słowa wypowiadane przez nastolatków, które sprawiają, że godzinę po rozpoczęciu dnia, już boli cię głowa.

Łatwiej byłoby, gdyby szczególnie nasi sąsiedzi (również ci z zagranicy) mieli świadomość, że aby coś mieć, trzeba na to pracować (czasami bardzo ciężko), a nie wystarczy powiedzieć: „Mi się należy i koniec”. W ogóle pięknie byłoby żyć, gdyby ludzie byli uprzejmi, uśmiechnięci i pomocni. Czasem towarzyszy mi nieodparte uczucie, że nie da się już nic zrobić. Nie jesteś w stanie zmienić człowieka. Nie potrafisz przekonywać do prawdy, bo przecież ten ktoś i tak wie lepiej. Wtedy masz poczucie, że już ci wszystko jedno. Albo że masz związane ręce, a to przecież jest stanowczo ograniczające.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

À propos związanych rąk. W minionym miesiącu w internecie, na jednym z bardziej znanych, aczkolwiek mało wiarygodnym portalu ukazał się artykuł o łódzkich dzieciach na oazie w Tylmanowej. Myślę, że autor ma niewiele wspólnego z oazą, ale przynajmniej mógł się poczuć ekspertem. W trakcie rekolekcji animatorzy chcieli zobrazować uczestnikom problem zniewolenia grzechem. W związku z tym zaproponowali dzieciom, aby przez krótki czas miały związane ręce. Wyzwanie mogli podjąć tylko ci, którzy chcieli, nikogo nie zmuszano. Co więcej, w każdej chwili mogli rozwiązać ręce.

Pewnie jeszcze kilka lat temu w ogóle nikt by nie analizował tego w kontekście „pogwałcenia wolności”, ale jak wiadomo, czasy się zmieniają. Do sieci trafiło zdjęcie związanych rąk, a całą sprawą zajęły się media i prokuratura. Wszystko byłoby prostsze, gdyby każdy przynajmniej dwa razy sprawdził informacje u źródła, nim wznieci skandal. I nawet bezpieczniej byłoby, gdybyśmy mieli otwarte oczy na poważne problemy. Bo kiedy pijany mężczyzna w łódzkim parku zaczepia młodą dziewczynę, mało kto zauważa, a raczej mało kto chce zauważyć. Dziesięć osób przejdzie z telefonem, czytaj: z aparatem, ale nikt nie zrobi zdjęcia, jak ten sam mężczyzna szarpie tę samą młodą kobietę. Takimi sytuacjami nikt się nie zajmie, dopóki nie wydarzy się tragedia.

W sumie to zrozumiałe… Park to nie kościół, a ten facet to nie ksiądz. Gdyby tak było, zza drzewa zaraz wyskoczyłyby odpowiednie służby medialne. Zdałam sobie sprawę, że często zastanawiam się nad tymi wszystkimi sytuacjami, nad ludzkimi zachowaniami, które nieraz przyprawiają o dreszcze. Aż czasem chciałabym mieć związane ręce i się nie denerwować. Ale przecież nie o to chodzi. Pan Bóg właśnie po to dał nam rozum, żeby w tych wszystkich sytuacjach działać mądrze, a nie lekkomyślnie. Świat jest dobry i może być jeszcze lepszy, gdy najpierw pochylimy się nad swoimi błędami, zanim skrzywdzimy innych.

2022-09-04 21:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zamiast rosy

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Przed 80. rocznicą zakończenia bitwy o Monte Cassino poszedłem na film „Czerwone Maki”. Wcześniej, dzięki Ewie ze Stowarzyszenia „Forum dla Ojczyzny” (organizatorce pokazów ważnych, ambitnych filmów, które łatwo przegapić, bo szybko schodzą z ekranu) udało mi się obejrzeć m.in. „Powstańca 1863”, „Notre-Dame płonie”, „Dźwięk wolności”, „Nędzarza i madame”. Także tym razem wielka sala kinowa w „Sukcesji” wypełniona była po brzegi. Wbrew niektórym recenzjom (według mnie stronniczym) „Czerwone Maki” to dzieło sprawnie zrealizowane, trzymające w napięciu, a przy tym przystępne i przekazujące sporo wiedzy historycznej.
CZYTAJ DALEJ

Ok. 100 osób złożyło przysięgę na czas konklawe

2025-05-06 07:42

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego złożyły przysięgę osoby, które będą mogły mieć kontakt z kardynałami w czasie konklawe. W stuosobowym gronie znajdują się m.in. spowiednicy, obsługa Domu św. Marty i przedstawiciele służb, dbających o bezpieczeństwo. Wszystkich obowiązuje m.in. bezwzględna dyskrecja, pod karą zaciągnięcia ekskomuniki.

O zaprzysiężeniu poinformował dyrektor watykańskiego Biura Prasowego, podczas spotkania z dziennikarzami, podsumowującego popołudniową, 11. kongregację generalną – przedostatnią, przed rozpoczynającym się w środę konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

2025-05-06 15:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican News

We wtorek przed południem odbyła się ostatnia, 12. kongregacja generalna kardynałów, poprzedzająca rozpoczynające się jutro konklawe. Zgodnie z przepisami, zaktualizowanymi przez Papieża Franciszka w ubiegłym roku, podczas kongregacji kardynałowie anulowali Pierścień Rybaka oraz ołowianą papieską pieczęć.

W 12. kongregacji generalnej kardynałów, która przed południem odbyła się w Auli Synodalnej na terenie Watykanu, wzięło udział 173 kardynałów, w tym 130 elektorów. Nieobecnych było trzech purpuratów, którzy również wezmą udział w konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję