Złoty jubileusz kapłaństwa świętowali w katedrze wrocławskiej kapłani wyświęceni tam 50 lat temu – 26 diakonów przyjęło wtedy świecenia prezbiteratu z rąk bpa Wincentego Urbana. Uroczystej Eucharystii pół wieku później przewodniczył abp Józef Kupny. – Święcenia kapłańskie przyjęliście w 1975 roku. Dla mnie również ten rok jest bardzo ważny, dlatego, że właśnie wtedy rozpoczynałem studia teologiczne – wspominał abp Kupny. – Kapłaństwo to coś wspaniałego i im bardziej sytuacja zewnętrzna sprawia, że jest kapłaństwo jest w jakiś sposób atakowane, tym bardziej powinno nas to mobilizować, żebyśmy byli czytelnym znakiem Bożej miłości – podkreślał metropolita wrocławski. Przypomniał, że kiedy rodził się protestantyzm, kiedy masowo odchodzono od Kościoła, właśnie wtedy Kościół podjął ważny wysiłek ukazywania piękna kapłaństwa, by przyciągnąć ludzi młodych do służby Bogu. – Przeżywając z wami ten piękny jubileusz, chcemy prosić o liczne powołania kapłańskie i zakonne, by nie zabrakło pracowników na żniwie Pana. Gratuluję wam 50-lecia kapłaństwa i dziękuję za waszą wierną posługę, oddanie. Proszę wszystkich kapłanów, żebyśmy byli widocznym znakiem Bożej miłości, Bożego przebaczenia. Żebyśmy tak żyli, aby wierni, którzy się w nas wpatrują, odzyskiwali nadzieję – przemawiał abp Kupny.
W homilii ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej, wskazał, że życie jubilatów przypadło na czas pontyfikatów papieży: Piusa XII, Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II, Benedykta XVI, Franciszka i Leona XIV. – Jest coś niezwykle symbolicznego i głębokiego, że właśnie dzisiaj, w święto Nawiedzenia NMP, przychodzicie znowu do katedry, Matki Kościołów Śląska. To Maryja z pośpiechem idzie do Elżbiety, by przynieść jej radość, światło i obecność Boga. Czyż to nie jest najgłębszy sens kapłaństwa? Być tym, który niesie Chrystusa w Eucharystii, w słowie, w modlitwie, w życiu codziennym. Przez 50 lat podobnie jak Maryja nieśliście Jezusa ludziom do ich domów, szpitali, szkół, na wiejskie drogi i miejskie ulice. I jak Maryja nieśliście Go z pośpiechem w sercach, z miłością i z pokorą. Czasy nie były łatwe. Sami wiecie najlepiej, ile w was w komunizmie kosztowało trwanie w jedności z Chrystusem i Jego Kościołem – mówił ks. Cembrowicz.
– Wasze kapłaństwo jest tajemnicą miłości Boga pośród was. To historia miłości wiernej, cichej, wytrwałej, często w ukryciu, w samotności. Wasze życie pokazuje, że kapłaństwo to nie zawód, ale przymierze, to nie stanowisko, ale służba. Jesteście ludźmi Boga. Niesiecie Go ludziom nie tylko w teorii, ale w stylu życia, w godzinach spowiedzi, w Eucharystycznej Adoracji, odwiedzając chorych – opisywał proboszcz katedry. – Dziękujemy wam za to, że jesteście świadkami – nie tylko tym, co głosicie, ale przede wszystkim tym, czym żyjecie. Wasza wierność to najgłębsze kazanie, jakie można wygłosić – dodawał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu