Modlitwa „Anioł Pański”
O pokój na Bliskim Wschodzie
Reklama
23 lipca przed południową modlitwą Anioł Pański w Les Combes. Benedykt XVI ponowił swój apel do stron bliskowschodniego konfliktu, aby „natychmiast wstrzymały ogień i pozwoliły na wysłanie pomocy humanitarnej”.
Ojciec Święty powiedział m.in.: „W obliczu pogarszania się sytuacji na Bliskim Wschodzie ogłosiłem na tę niedzielę specjalny dzień modlitwy i pokuty, wzywając pasterzy, wiernych i wszystkich wierzących, aby błagali Boga o dar pokoju. Ponawiam z mocą apel do stron konfliktu, aby natychmiast wstrzymały ogień i pozwoliły na wysłanie pomocy humanitarnej oraz aby przy wsparciu wspólnoty międzynarodowej szukano dróg dla podjęcia rokowań.
Korzystam z okazji, by potwierdzić prawo Libańczyków do integralności i suwerenności swego kraju, prawo Izraelczyków do życia w pokoju w swym państwie oraz prawo Palestyńczyków do posiadania wolnej i suwerennej ojczyzny. Jestem z kolei szczególnie bliski bezbronnej ludności cywilnej, niesłusznie dotkniętej konfliktem, którego jest jedynie ofiarą: zarówno ludności Galilei, zmuszonej do życia w schronach, jak i wielkiej rzeszy Libańczyków, którzy raz jeszcze widzą zniszczenie swojego kraju i musieli porzucić wszystko i szukać ocalenia gdzie indziej.
Zanoszę do Boga żarliwą modlitwę, ażeby pragnienie pokoju zdecydowanej większości ludności zostało jak najszybciej zrealizowane, dzięki zgodnemu zaangażowaniu odpowiedzialnych. Ponawiam także mój apel do wszystkich organizacji charytatywnych, aby dotarły do tej ludności z konkretnym wyrazem powszechnej solidarności (...).
Mocy Bożej miłości zawierzam całą ludzkość, wzywając wszystkich do modlitwy o to, ażeby umiłowani mieszkańcy Bliskiego Wschodu zdolni byli porzucić drogę zbrojnego starcia i budować w dialogu sprawiedliwy i trwały pokój. Maryjo, Królowo pokoju, módl się za nami!”.
W sprawie Libanu
Ocena Rzymskiej Konferencji
Reklama
Stolica Apostolska nadal opowiada się za „natychmiastowym ustaniem wszelkich wrogości”. Opinię tę sekretarz ds. stosunków z państwami przedstawił w wywiadzie, którego udzielił Radiu Watykańskiemu 27 lipca, a więc nazajutrz po rzymskim spotkaniu nt. sytuacji w Libanie, w którym Stolica Apostolska brała udział jako obserwator.
Arcybiskup, który stał na czele watykańskiej delegacji na konferencję, przypomniał, że jej inicjatorami były Stany Zjednoczone i Włochy. Na pytanie, czy końcowa deklaracja nie rozczarowuje, rozmówca odparł, że „oczekiwania opinii publicznej były rzeczywiście duże, ale uczestnicy prac, którzy znali trudności, mogą powiedzieć, że wyniki są zadowalające”.
Abp Lajolo wymienił wiele pozytywnych stron konferencji. Przede wszystkim sam fakt, że zebrało się tak wiele krajów świadomych powagi tego, co się dzieje w Libanie, które potwierdziły, że kraj ten potrzebuje jak najszybszego odzyskania pełnej suwerenności, oraz zobowiązały się do udzielenia mu pomocy. Inny ważny aspekt to uznanie potrzeby utworzenia siły międzynarodowej pod skrzydłami Narodów Zjednoczonych, która wspierałaby regularne jednostki libańskie w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa krajowi.
Istotne jest również zobowiązanie się państw uczestniczących w konferencji do udzielenia natychmiastowej pomocy humanitarnej narodowi libańskiemu i zagwarantowanie poparcia dla odbudowy kraju wraz z natychmiastowym zwołaniem konferencji donatorów. Uczestnicy spotkania zobowiązali się też do pozostawania w stałym kontakcie w sprawie następstw działań społeczności międzynarodowej w Libanie - podkreślił przewodniczący delegacji Stolicy Apostolskiej.
Przedstawiciel watykański poinformował, że premier Libanu Fouad Siniora mógł na konferencji „ukazać cały dramatyzm obecnej sytuacji swego kraju i przedstawił swój plan natychmiastowego i ostatecznego przezwyciężenia konfliktu z Izraelem”. Jednocześnie mógł stwierdzić i jeszcze raz pochwalić pozytywne wysiłki, podejmowane przez wspólnotę międzynarodową, aby pomóc ludności libańskiej, położyć kres wrogości oraz wzmocnić kontrolę miejscowego rządu nad krajem.
Podczas spotkania z sekretarzem stanu kard. Angelo Sodano szef rządu libańskiego „wysoko ocenił zaangażowanie, z jakim Ojciec Święty i Stolica Apostolska śledzą konflikt w jego kraju, oraz poprosił o dalsze popieranie na arenie międzynarodowej dążenia do pokoju” - mówił abp Lajolo. Przypomniał też słowa Jana Pawła II, który określił Liban nie tylko jako kraj, ale jako ważne dla wszystkich narodów „przesłanie” zrównoważonego współżycia różnych religii i wyznań w jednym państwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wakacje w cieniu wojny
W środę 26 lipca wieczorem Ojciec Święty niespodziewanie pojawił się na pożegnalnej kolacji, jaką na cześć Joaquina Navarro-Vallsa wydali w Les Combes salezjanie i czuwający nad papieskim bezpieczeństwem żandarmi. W ten skromny sposób postanowili oni podziękować byłemu już dyrektorowi Watykańskiego Biura Prasowego za jego 22-letnią służbę na tym stanowisku.
Benedykt XVI skorzystał z okazji, by wyrazić wdzięczność także władzom Les Combes i - jak to określił - swym „aniołom stróżom” za to, że stworzyli mu okazję do spokojnego odpoczynku.
Powaga sytuacji na Bliskim Wschodzie naznaczyła tegoroczne wakacje Benedykta XVI w Dolinie Aosty. 28 lipca po południu Papież przybył do swej letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Tym samym wznowione zostały jego środowe spotkania z pielgrzymami.
„Obdarz nas pokojem”
O pokój na Bliskim Wschodzie Papież Benedykt XVI modlił się również w niedzielę 23 lipca wieczorem. W towarzystwie ordynariusza Aosty bp. Giuseppe Anfossi Ojciec Święty odwiedził XVI-wieczny kościółek parafialny w Rhęmes-Saint-Georges, na terenie parku narodowego Gran Paradiso. Przed modlitwą wygłosił krótkie przemówienie do grupy wiernych.
Papież powiedział: „Dzisiaj, w dobie pluralizmu kulturowego i religijnego, istnieje pokusa, aby nie mówić o specyfice chrześcijaństwa, ale to jest błąd. Właśnie w momencie, gdy nadużywa się imienia Boga, należy stwierdzić, że krzyż zwycięża przez miłość, potwierdzić oblicze Boga, który zwycięża i przynosi światu światłość i pojednanie”.
Papież przypomniał, że „toczy się nadal wojna między chrześcijanami, żydami a muzułmanami” i że „świat pełen jest wciąż wrogości i przemocy”. Podkreślił, że „na przemoc należy odpowiedzieć miłością, która posuwa się aż do śmierci, jak miłość Chrystusa. Oto pokorny sposób zwycięstwa wraz z Bogiem, nie z silnym mocarstwem, lecz z miłością aż do końca. Oto prawdziwy sposób położenia kresu przemocy i pokonania zła” - wskazał Benedykt XVI.
Modlitwę, którą potem Papież odmówił wraz z obecnymi, zakończył słowami: „Wybaw nas od wszelkiego zła i obdarz nas pokojem, Panie, ale nie jutro czy pojutrze, lecz dzisiaj”.