Reklama

Warto się trudzić

Gdy 30 lat temu - 2 listopada 1981 r. - wojewoda wrocławski zarejestrował Towarzystwo Pomocy im. Adama Chmielowskiego entuzjazm wśród jego założycieli był ogromny - nareszcie będzie można oficjalnie pomagać osobom bezdomnym.

Niedziela wrocławska 45/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pośpiesznie rozpoczęto remont opuszczonych pomieszczeń w części baraku przy ulicy Lotniczej, bo tylko tyle udało się uzyskać od władz na pierwsze schronisko. I mimo że wkrótce ogłoszono stan wojenny, prace nie ustały. 24 grudnia pierwszych mieszkańców przyjął w baraku brat Jerzy Marszałkowicz, a już w styczniu poświęcił pomieszczenia i odprawił w nich Mszę św. abp Henryk Gulbinowicz. Za jego zgodą i z własnej woli Brat Jerzy zamieszkał w schronisku i do dziś mimo ukończenia 80 lat nie zmienił swojego postanowienia. Przez pierwsze lata schronisko mogło się utrzymać - a Towarzystwo rozszerzać swoją działalność - tylko dzięki zdecydowanej pomocy osób prywatnych ze wszystkich środowisk we Wrocławiu, potem w Polsce a jeszcze później z zagranicy. Nie obyło się bez sporów wewnętrznych - jak dalece należy ustępować przedstawicielom władz, które ponownie chciały ukryć problem bezdomności - pierwszy przewodniczący Towarzystwa Lech Paździor musiał po roku ustąpić kierownictwa Wandzie Kozaczyńskiej - delegatce „Solidarności”. Dużą pozytywną rolę w założeniu i przetrwaniu Towarzystwa odegrał sędzia Sądu Wojewódzkiego i poseł na Sejm Władysław Kupiec, nagłaśniając i przekonując do problemu ówczesne władze państwowe. Jeden z założycieli Towarzystwa aktualny biskup senior Józef Pazdur - wtedy ojciec duchowy w Seminarium zwykł powtarzać, że po okresie pierwszej „Solidarności” została w Polsce Msza św. w radiu i Towarzystwo Pomocy. W roku 1982 dołączyła do Towarzystwa grupa osób z Warszawy, która sama prowadziła już dla osób bezdomnych na Targówku Dom Przyjaźni. Inicjatywa z Wrocławia powoli i głównie za sprawą konkretnych księży rozszerzała się na Polskę. Po Warszawie kolejne koła - terenowe jednostki Towarzystwa - zawiązały się w Krakowie, Kielcach, Lublinie, a z czasem także w innych większych, mniejszych i całkiem małych miastach i wsiach. Obok schronisk dla mężczyzn zaczęły powstawać również domy dla matek z dziećmi, kuchnie charytatywne, domy dla osób starszych, łaźnie. Zanim zaistniały Caritas diecezjalne, Towarzystwo było chyba jedyną legalnie działającą organizacją, w której odnajdywały swoje miejsce środowiska inspirowane nauką społeczną Kościoła. W roku 1990 działało przeszło 40 placówek w prawie wszystkich regionach Polski. Dziś 63 koła terenowe prowadzą przeszło 120 placówek. Do wymienionych wcześniej dochodzą już bardziej specjalizowane - kluby i centra integracji, mieszkania treningowe, domy opieki.
Gdy zaczynaliśmy, pomoc społeczna była uregulowana ustawą z 1920 r. i właściwie podporządkowana ministrowi zdrowia. Ustawa z roku 1990 wydzieliła ją jako całkowicie samodzielną sferę problemów. W tym samym czasie Adam Chmielowski - Brat Albert został kanonizowany i dziś Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta wspólnie z Caritas i innymi organizacjami pozarządowymi jest zaproszone przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej do przygotowania pakietu rozwiązań prawnych, które pozwolą na kompleksowe rozwiązywanie problemu osób bezdomnych. Naprawdę warto się trudzić - Opatrzność Boża czuwa i działa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Odnalezione relikwie?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 12/2021, str. IV

[ TEMATY ]

relikwie

relikwiarz

Brunon z Kwerfurtu

Ks. Adrian Put

Srebrny relikwiarz św. Bonifacego Brunona z Kwerfurtu

Srebrny relikwiarz św. Bonifacego Brunona z Kwerfurtu

W większości publikacji na temat św. Brunona, towarzysza św. Benedykta i św. Jana w misji do Polski Chrobrego, można znaleźć informację, że jego relikwie zaginęły. Ich brak był m.in. jednym z powodów nieobecności brunonowego kultu w naszej ojczyźnie w wiekach średnich. Okazuje się jednak, że jego relikwie są. Być może nawet nie zaginęły?

Święty Brunon z Kwerfurtu jest autorem niezwykle ważnych dla polskiej historii i kultury dzieł: Żywot Świętego Wojciecha, List do cesarza Henryka II i Żywot Pięciu Braci Męczenników. Kim jest i jak to było z jego relikwiami?
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję