Reklama

Pamięci ks. Stanisława Wacnika - w piątą rocznicę śmierci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Stanisław Wacnik urodził się w 1941 r. w Nowosielcach k. Przeworska. Szkołę średnią ukończył w Przeworsku, a następnie kontynuował naukę w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu.
4 czerwca 1967 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bp. Stanisława Jakiela. Jako wikariusz pełnił posługę kapłańską w Ropience, Kobylanach, Dobrzechowie, Rokietnicy, Sokołowie. Do parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Myczkowcach, gdzie objął funkcję pierwszego proboszcza przybył w 1979 r. Na początku swej pracy duszpasterskiej w nowopowstałej parafii zmuszony był zamieszkiwać w prywatnym domu. Tę sytuację rozwiązano zakupując murowany budynek mieszkalny, który wymagał adaptacji na plebanię oraz wykonania prac wykończeniowych. Staraniem ks. Stanisława oraz mieszkańców, dla potrzeb katechizacji rozbudowano przykościelną zakrystię. Budynek świątyni w Myczkowcach wymagał wykonania pilnych prac remontowych tak zewnętrznych, jak i wewnętrznych. W 1984 r. świątynia wzbogaciła się o nowy modrzewiowy ołtarz, w którym kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej wykonała malarka z Krakowa Ewa Zalewska. W latach następnych dokonano uroczystego poświęcenia nowego tabernakulum. W 1988 r. zakończono remont elewacji zewnętrznej świątyni. W roku następnym rozebrano stary zniszczony chór i wykonano nowy drewniany.
Okres pobytu ks. Stanisława Wacnika w parafii Myczkowce to również czas wytężonej pracy w kościele filialnym w Zwierzyniu. Prace te obejmowały m.in. zmianę wystroju prezbiterium oraz malowanie ścian z zachowaniem dawnej polichromii.
W 2004 r. ks. Stanisław uczestniczył w jubileuszu 25-lecia parafii w Myczkowcach, koncelebrując uroczystą Mszę św. wraz z księżmi, którzy po nim przejęli probostwo w Myczkowcach tj.: ks. M. Bąkiem i ks. T. Bernatem. Był to jego ostatni pobyt w parafii Myczkowce.
Po jedenastu latach pracy w Myczkowcach - w 1990 r. został skierowany do pracy duszpasterskiej w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Białobrzegach. Również tutaj daje się poznać jako pracowity i zapobiegliwy gospodarz, inicjując i kierując pracami remontowymi na miejscowym cmentarzu, plebanii i jej otoczeniu, dzwonnicy, a także świątyni w zakresie odnowienia polichromii, ułożenia nowej marmurowej posadzki w prezbiterium. 26 listopada 1995 r. zorganizował jubileusz 75-lecia parafii, podczas którego bp Bolesław Taborski poświęcił dwa dzwony: „Odnowiciel Człowieka” oraz „Józef Sebastian” ufundowane przez parafian i rodaków.
Od początku swojej posługi duszpasterskiej ks. Stanisław Wacnik z zaangażowaniem organizował życie duchowe w parafiach, w których przebywał. Począwszy od organizacji katechizacji najmłodszych, które wymagało przygotowania punktów katechetycznych, poprzez organizację świąt, misji świętych, jubileuszy, itp. Był m.in. inicjatorem w Poniedziałek Wielkanocny modlitwy na cmentarzu parafialnym za zmarłych parafian, kapłanów, którzy poprzedzili żyjących w drodze do Pana. Przez szereg lat pielgrzymował na Jasną Górę sprawując funkcję kwatermistrza Pieszej Pielgrzymki Rzeszowskiej. Zawsze pogodny, życzliwy i otwarty, przy ołtarzu stawał się skoncentrowany i skupiony. Każda Msza św. była jego osobistą ofiarą składaną za dzieci, młodzież, rodziny, cierpiących, ubogich i chorych. Można byłoby wyliczać tysiące odprawionych Mszy św., godziny spędzone w konfesjonale, tyle wyświadczonej dobroci na co dzień - modlitwą, pracą organizacyjną i ewangelizacyjną. Wierzymy, że miłość i dobro, które czynił na ziemi jako człowiek, kapłan, nauczyciel, pielgrzym i opiekun zostaną zwielokrotnione miłością Bożą. Był wspaniałym człowiekiem, kapłanem, wrażliwym na potrzeby osób samotnych, ubogich i chorych.
Z wdzięcznością wspominamy wspólnie spędzone chwile z ks. Stanisławem, zarówno te radosne, jak i te smutne. Jako człowiek zakończył swoją ziemską pielgrzymkę, lecz jak mówią słowa Ewangelii „życie zmienia się, ale się nie kończy”. Ufni w tę Bożą prawdę wierzymy, że spotkamy się razem z Nim „w domu naszego Ojca”.
Ks. Stanisław Wacnik zmarł 28 lutego 2005 r. po ciężkiej chorobie, przeżywszy lat 64. Jego doczesne szczątki spoczywają na cmentarzu w Białobrzegach.
Z całego serca dziękujemy Ci, Drogi Księże Stanisławie, za wszystko, czego podczas ziemskiej posługi dla nas dokonałeś i zapewniamy o naszej modlitwie. Ty zaś oręduj za nami u naszego Boga Ojca.

Oprac. Parafialny Oddział Akcji Katolickiej - Myczkowce pod red. W. Iwaniczko

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejsza w Wielkanocy

2025-04-19 07:54

[ TEMATY ]

Wielkanoc

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejszym elementem Wielkanocy. Od święcenia pokarmów ważniejsze jest uczestnictwo w Triduum Paschalnym, szczera spowiedź i przyjęcie Jezusa w Eucharystii - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński, prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla.

W Wielką Sobotę w Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów i adoracja Chrystusa złożonego do grobu. Tego dnia wierni przychodzą do kościołów ze święconkami w koszykach.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: niech zwycięstwo Chrystusa umacnia nas w codziennym pielgrzymowaniu ku niebu

2025-04-19 13:50

BP KEP

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

Niech zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią umacnia nas w codziennym pielgrzymowaniu ku niebu - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w życzeniach wielkanocnych.

Sobota 19 kwietnia w Kościele Katolickim to Wielka Sobota. Wierni trwają przy Grobie Pańskim, rozważając mękę i śmierć Chrystusa oraz jego zstąpienie do otchłani, oczekując na zmartwychwstanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję