Jak wygląda codzienna praca ludzi odpowiedzialnych za oprawę muzyczną liturgii i co przynosi najwięcej satysfakcji opowiadają ks. Stanisław Nowak - dyrygent i kierownik artystyczny archidiecezjalnego chóru Pueri Cantores Wratislavienses oraz Andrzej Garbarek - organista pracujący w parafii św. Klemensa Dworzaka we Wrocławiu.
Reklama
KS. STANISŁAW NOWAK: Praca dyrygenta jest bardzo absorbująca i zajmuje wiele czasu. Działalność chóru to nie tylko przeprowadzanie prób, to także przygotowanie do nich, refleksja nad koncepcją sposobu pracy, nad tym, co śpiewać, jaki repertuar wybrać - to wszystko zajmuje wiele godzin. Wymaga trudu, ale daje też wiele satysfakcji. Dobrze wykonany utwór to radość nie tylko dla chłopców, ale i dla mnie. Ponieważ muzyka, którą wykonujemy nie jest łatwa, tych prób musi być wystarczająco dużo. Tyle, by dzieci i młodzież dobrze przygotować. Pewną trudnością jest chociażby kwestia tekstu łacińskiego. Chórzyści łaciny się może nie nauczą, ale na pewno muszą umieć poprawnie czytać łacińskie teksty. Spotkań jest wiele, ale i tak zawsze zostaje pewien niedosyt, chciałoby się ich jeszcze więcej.
Kiedy chłopcy, którzy śpiewali w chórze, wspominają ten czas jako coś istotnego w ich życiu. Gdy cieszą się, że w takim zespole śpiewali, że wspólnie pracowali i wspólnie się modlili. Kiedy mówią, że bez muzyki nie wyobrażają sobie życia - to jest to dla mnie ogromna radość i największa nagroda. Dyplomy, czy zdobyte pierwsze miejsca na pewno są ważne, ale ważniejsze są przeżycia, które pozostają. Nie sądzę, że można łatwo zapomnieć emocje towarzyszące koncertom, festiwalom, udziałom w znaczących zwłaszcza wydarzeniach. Wystarcza mi, jeżeli widzę, że ktoś polubił śpiew, że chętnie wraca myślami do występów, cieszy się z muzykowania. To jest chyba największa nagroda, jaką dyrygent może otrzymać. Cała reszta, także istotna, jest z tym związana. Występy, zaangażowanie w liturgię, koncerty, festiwale - to wszystko jest ważne, ale rozwój tego młodego człowieka jest najważniejszy. Poza tym wykonywana przez nas muzyka uczy mądrości, modlitwy, kontemplacji. Jest trudna, ale samym chórzystom i słuchaczom pozwala na głębokie przeżycia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ANDRZEJ GARBAREK: Funkcja, jaką sprawuje organista kościelny, jest funkcją służebną. Staram się być przygotowany na każdą niedzielną i świąteczną uroczystość tak, by wierni mogli przeżyć ją w odpowiedni sposób. Organista zawsze musi się bronić przed spłyceniem przeżywania ofiary Mszy św., w której uczestniczy kilkakrotnie w ciągu dnia. Niemożliwe jest, by maksymalnie zaangażować się w każdą, bo nasze przeżywanie nie jest w stanie tego ogarnąć. Należy więc ustalić sobie pewną gradację: najważniejsze są uroczystości takie jak: Pasterka, Wielkanoc, wszystkie święta, potem niedziele zwykłe i na końcu Msze św. w tygodniu. Wtedy ilość czasu i energii poświęcona przygotowaniom, czytaniu tekstów liturgicznych, refleksji nad nimi, odpowiada właśnie tej gradacji, która pomaga wszystko to przeżyć właściwie. Myślę, że u każdego organisty ważny jest pewien plan pracy uwzględniający to, jakie pieśni chce się śpiewać oraz to, czego należy wiernych nauczyć.
Z upływem czasu pewne rzeczy się powtarza, staram się jednak patrzeć na świeżo na czytania, na to co już ludzie umieją, co warto zaśpiewać, po to, by przeżycie Mszy św. - szczególnie niedzielnej, świątecznej - było jak najlepsze.
Najwięcej radości przynoszą mi sytuacje, kiedy uroczystości, których przygotowanie wymaga więcej czasu, są przez ludzi rzeczywiście głęboko przeżywane. Cieszę się, gdy słyszę, że wierni poprzez śpiew włączają się w modlitwę, kiedy przygotowane wcześniej utwory są właściwie wykonane, kiedy organy „stroją”, kiedy atmosfera nie jest niczym zaburzona i przez to przeżycie uroczystości przebiega właściwie. Tak jest chyba zawsze: jeśli wkładamy w coś dużo pracy, która owocuje - wtedy przychodzi radość.
Andrzej Garbarek zdobył II miejsce oraz nagrodę specjalną im. Mariana Sawy za najlepszą improwizację w odbywającym się we wrześniu w Warszawie III Ogólnopolskim Konkursie Organistów „Pro Organo 2007”. W konkursie doceniony został także młody wrocławski organista, jeden z chórzystów Pueri Cantores - Maciej Maszkiewski. Zdobył III miejsce. Gratulujemy!