Reklama

Świat bez granic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nazywam sie Aga, mam 17 lat i mieszkam z moją 12-letnią siostrą i rodzicami w Niemczech, w Północnej Westfalii.
Urodziłam się w Polsce, przeprowadzki do Niemiec nie pamiętam, byłam wtedy kilkumiesięcznym niemowlakiem.
Uczęszczam do liceum ogólnokształcącego.
Moi dziadkowie ze strony mamy przyjechali do Niemiec dwa lata po nas.
Rodzina ze strony taty mieszka w Polsce i regularnie się wzajemnie odwiedzamy.
Rodzice uczyli mnie i moją siostrę od małego obydwu języków.
Ten pomysł wyjazdu za granicę stał się z biegiem czasu moim wielkim życzeniem. Moi rodzice zdecydowali spełnić moje marzenie. Wybrałam USA.
Pierwsze kroki w kierunku wyjazdu zaczęły się na wiosnę 2005 r. Rodzice pomogli mi wyszukać organizację, która odpowiadała naszym oczekiwaniom.
Jak się okazało, istnieją duże różnice pomiędzy tymi organizacjami w odniesieniu do ceny, proponowanych usług, itd.. Na szczęście mój tato kupił kilka książek dotyczących tego tematu.
To pozwoliło nam podjąć decyzje: ICX z Oldenburga w Niemczech, współpracująca z partnerami amerykańskimi PAX i AIFS.
Rodzice opowiedzieli o naszych zamiarach także wujkowi w Chicago. A ten zaprosił nas do siebie na ferie jesienne ubiegłego roku 2005. Bardzo nas to ucieszyło, a mnie szczególnie.
Ten wyjazd zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zwiedziliśmy wiele interesujących miejsc: począwszy od samego Chicago. Odwiedziłam też mojego byłego kolegę z Niemiec, który już od kilku lat mieszka na wschodzie USA, w Rhode Island.
Wstępne podanie o uczestnictwo w programie wymiany młodzieżowej wysłałam w lecie 2005 r. Kilka tygodni później dostałam pozytywną odpowiedź, razem z mnóstwem formularzy do wypełnienia. Jednak formalności papierkowe miałam jeszcze przed sobą.
We wrześniu i październiku byłam intensywnie zajęta wypełnianiem różnego rodzaju druków i formularzy: podanie o udział w programie wymiany, formularz dla lekarza - dla opisania mojego stanu zdrowia, formularz dla szkoły - dla oceny moich postępów w nauce i ze zgodą dyrektora na mój wyjazd.
Najwięcej czasu kosztowało mnie jednak wypełnianie formularza aplikacji, służącej poszukiwaniu rodziny (tzw. host family), która zdecyduje się przyjąć mnie do siebie na cały rok szkolny. Musiałam opisać swoją osobę, co robię, czym się interesuję, dlaczego chcę spędzić rok w USA, czego oczekuję, itd. Dołączyłam do tego także kilka zdjęć z moimi rodzicami, siostrą i moją przyjaciółką.
W połowie października byłam wreszcie gotowa z całym tym papierowym korowodem. Wreszcie mogłam odesłać organizacji wszystkie wypełnione dokumenty. Po ok. 4 tygodniach otrzymałam potwierdzenie z ICX, że zostałam zakwalifikowana do wzięcia udziału w międzynarodowym programie wymiany młodzieży. Partnerska organizacja ICX w USA, czyli PAX względnie AIFS, zaczęła jednocześnie szukać dla mnie host family za oceanem.
Ten czas czekania na znalezienie rodziny amerykańskiej był dla mnie napięty i niespokojny.
Z książek i z relacji znajomych wiedziałam, że dość często zdarza się, iż dopiero na kilka dni przed wyjazdem, albo wręcz w dzień odlotu można zostać poinformowanym o przyszłym miejscu pobytu w USA.
Trochę się obawiałam, że mnie też się to może przytrafić. Na szczęście moje obawy nie potwierdziły się.
Na początku lutego 2006 r. otrzymałam od mojej organizacji ICX dużą przesyłkę pocztową.
Ten dzień był dla mnie wspaniały! Znaleziono dla mnie rodzinę w Ameryce! W Virginii!
Czeka tam na mnie czwórka rodzeństwa (najstarsza, dorosła córka jest już mężatką i mieszka poza domem). Pozostałe rodzeństwo to dwie siostry (jedna starsza ode mnie, druga dwa lata młodsza) i 12-letni brat.
Bardzo się z tego ucieszyłam. Duża rodzina to dla mnie dodatkowe doświadczenie. Zawsze chciałam mieć starszą siostrę.
Tego samego dnia napisałam emaila do mojej przyszłej host mother z podziękowaniami dla całej rodziny za gotowość przyjęcia mnie do siebie. Podpisałam się - guest daughter.
Od tego momentu byłam w stałym kontakcie emailowym z moją przyszłą host family...
I tak od wspólnego urlopu z moimi rodzicami i siostrą we Włoszech latem 2006 zaczęłam liczyć dni, jakie pozostały do wyjazdu...

Ciąg dalszy nastąpi...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy etap historii tego Krzyża to osobna katecheza

2025-03-12 20:45

[ TEMATY ]

episkopat

Episkopat News

Krucyfiks Baryczkowski

Krucyfiks Baryczkowski

Msza Święta z udziałem Konferencji Episkopatu Polski zainaugurowała dziś wieczorem całoroczne obchody 500. rocznicy sprowadzenia cudownego Krzyża Baryczków do Warszawy. - Każdy etap historii tego Krzyża to osobna katecheza. Od początku otaczany był wielkim kultem. Przed wizerunkiem Ukrzyżowanego zawsze ktoś czuwa - mówił w homilii ordynariusz warszawsko - praski bp Romuald Kamiński. Liturgii w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie przewodniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, przewodniczący KEP. Po Eucharystii biskupi przeszli do Kaplicy Baryczków, gdzie przed Cudownym Krucyfiksem odmówili modlitwę zawierzenia.

Episkoat.pl
CZYTAJ DALEJ

Patriarcha Jerozolimy: czekamy na was w Ziemi Świętej!

2025-03-12 14:26

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

pielgrzymi

red

Łaciński patriarcha Jerozolimy apeluje o wznowienie ruchu pielgrzymkowego do Ziemi Świętej. „To tu przy Grobie Pańskim, z Jezusem zmartwychwstałym jest źródło nadziei. Nadszedł czas, aby zdobyć się na odwagę i przyjechać do Ziemi Świętej” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Pierbattista Pizzaballa.

www.pielgrzmka.niedziela.pl
CZYTAJ DALEJ

Klinika Gemelli: stabilny stan zdrowia Ojca Świętego

2025-03-12 19:46

[ TEMATY ]

Gemelli

klinika Gemelli

Vatican Media

Stan kliniczny Ojca Świętego, w ramach ogólnej złożoności jego stanu zdrowia, pozostał stabilny. Wykonane wczoraj prześwietlenie klatki piersiowej potwierdziło poprawę zaobserwowaną w poprzednich dniach - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ojciec Święty nadal korzysta z tlenu o wysokim przepływie przez rurkę nosową w ciągu dnia i „nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej” w nocy. Dziś rano, po nauce rekolekcyjnej, przyjął Komunię św. , modlił się i miał fizjoterapię ruchową. Po południu, po konferencji rekolekcyjnej miał fizjoterapię oddechową.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję