Kard. Sarah: zniesienia celibatu chcą bogaci, a nie kraje misyjne
Celem Synodu o Amazonii jest ewangelizacja tego regionu. Jest to synod regionalny i dlatego nie można na nim podejmować kwestii, które dotyczą całego Kościoła, takich jak zniesienie celibatu – uważa prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Na kilka tygodni przed rozpoczęciem zgromadzenia synodalnego kard. Robert Sarah wyraził obawy, że zostanie ono przywłaszczone przez przedstawicieli Zachodu, którzy chcą przeforsować na nim swoje projekty. „Niektórym się wydaje, że są wszechmocni, ponieważ finansują ubogie Kościoły. Ich władza i ich pieniądze nie mogą nas zastraszyć” – podkreślił afrykański kardynał.
Przypomniał on, że papież Franciszek nie zgadza się na zniesienie celibatu. Wypowiedział się w tej sprawie jednoznacznie podczas spotkania z dziennikarzami w drodze powrotnej z Panamy do Rzymu. Przytoczył wtedy słowa św. Pawła VI, który stwierdził, że wolałby raczej oddać swoje życie niż zmienić prawo odnośnie do celibatu.
Zdaniem kard. Saraha zniesienia celibatu chcą bogaci. Celibat jest bowiem krzyżem Chrystusa wpisanym w ciało kapłana. A współczesny świat nie może znieść „szaleństwa krzyża”. Szef watykańskiej dykasterii zauważył, że również on sam pochodzi z Kościoła młodego, na własnym ciele doświadczył ewangelizacji i dlatego może zaświadczyć, że młode Kościoły nie potrzebują żonatych kapłanów, lecz księży żyjących w celibacie, którzy dają świadectwo krzyża.
W bardzo obszernym wywiadzie dla czasopisma „National Catholic Register” kard. Sarah wskazał też m.in. na kluczową rolę kapłanów w przezwyciężeniu kryzysu, który przeżywa dziś Kościół. Potrzebujemy głębokich i radykalnych reform, które muszą się rozpocząć od przemiany kapłańskiego życia. To święci zmieniają historię – zapewnia szef watykańskiej dykasterii.
Z drugiej strony przypominał on, że to właśnie zeświecczenie kapłanów miało wpływ na rozprzestrzenienie się praktycznego ateizmu w Kościele. Przyznał, że bardzo go niepokoi panujący dziś zamęt, niezważanie na Ewangelię i katolicką doktrynę, a w szczególności zanik wiary w realną obecność Jezusa w Eucharystii.
Celibat – stan pozostawania w bezżenności – to stan, w którym
pozostają miliony osób, nie tylko księża. Wiele z nich to osoby
konsekrowane, ale nie zawsze tak jest. Wiele osób nigdy nie wchodzi
w związek małżeński, czy to z powodu własnego wyboru, czy
też w wyniku specjalnych okoliczności. Nie ma w tym nic nienaturalnego.
Tak naprawdę istnieją trzy rodzaje powołania: do życia
konsekrowanego (kapłaństwo, życie zakonne), do małżeństwa
i do życia w samotności. Każde z nich jest skarbem i każda osoba
może być powołana do jednego z nich.
W dzisiejszych czasach obserwujemy tendencję wzrostową powołań
do kapłaństwa i do życia zakonnego [chodzi o lata 1990. ‒
przyp. red.]. Na całym świecie liczba powołań zasadniczo wzrosła,
ale w Ameryce Północnej i w Europie zaczyna zwalniać. Jednak nawet
tam dominują tendencje zachęcające młodych ludzi do tego
stanu, w porównaniu do tego, co się działo dekadę temu.
Jeśli poznamy bliżej ludzi, którzy zdecydowali się na życie
w stanie kapłańskim i zakonnym, znajdziemy bardzo niewielu narzekających
na to, że do końca życia pozostaną bezżenni. Czy coś
jest z nimi nie tak? Tak nisko cenią małżeństwo? Wręcz przeciwnie.
Oni często nawet wyżej cenią małżeństwo niż osoby pozostające
w związkach małżeńskich. Być może jest to nawet w pewnym
stopniu myślenie typu „trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona”.
Wiedzą, że małżeństwo jest wspaniałe. Wiedzą też, iż Kościół
ustanowił małżeństwo jako sakrament, podobnie jak chrzest
i Eucharystię. Oni wybrali jednak życie w celibacie po to, aby całą swoją życiową
energię skierować na służbę Bogu i Jego Kościołowi. Biorą
przykład ze świętego Pawła, który sam poniósł właśnie taką ofiarę.
Zalecał także celibat dla tych, którzy chcą się poświęcić dla Królestwa
Niebieskiego, oczywiście w żaden sposób nie deprecjonując
małżeństwa (1 Kor 7,8).
„Potrzebujemy kompetentnych i proroczych przywódców, pokornych i wrażliwych na potrzeby wszystkich, zwłaszcza najuboższych członków społeczeństwa” - stwierdził arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. stosunków Stolicy Apostolskiej z państwami, przemawiając podczas siódmej edycji Europejskiej Rady ds. Afryki i Bliskiego Wschodu (Ecam). Została ona zorganizowana przez The European House Ambrosetti, przy okazji 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, która odbywa się w Nowym Jorku.
W tegorocznej edycji wydarzenia wzięło udział ponad 20 krajów z 4 kontynentów. W swoim przemówieniu na temat „Afrykańscy liderzy na rzecz zmian: kształtowanie współpracy w dziedzinie zdrowia, edukacji, badań naukowych, agrobiznesu i zielonej energii” abp Gallagher podkreślił znaczenie współpracy między przywódcami w celu sprostania wyzwaniom globalnym.
Tradycyjne praktyki liturgiczne sprzyjają silniejszej wierze w obecność Chrystusa w Eucharystii. Tak wynika z badań dr Natalie A. Lindemann z amerykańskiego Uniwersytetu Williama Patersona. Okazuje się, że na wiarę w dogmat o Jezusie Eucharystycznym wpływ ma choćby sposób przyjmowania Komunii Świętej.
Wnioski z badania amerykańskiej psycholog, cytowanego przez The Catholic Herald, opublikowano w „Catholic Social Science Review”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.