- Dzisiaj jest niedziela. Dla każdego wierzącego to bardzo ważny dzień. Podczas Olimpiady nasi zawodnicy mają zapewnioną Mszę św. Podobnie było w Soczi...
- Podczas kolejnego dnia zmagań olimpijskich w Pjongczang polscy zawodniczy wzięli udział we Mszy św., którą celebrowali w wiosce olimpijskiej bp Marian Florczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców i ks. Edward Pleń SDB, Krajowy duszpasterz sportowców. W Mszy św. wziął udział również minister sportu i turystyki Witold Bańka. Niestety na Mszy św. w jednym miejscu nie mogą się zgromadzić wszyscy nasi sportowcy. Trudność sprawia to, że są dwie wioski olimpijskie. Na naszej Mszy św. był m. in. Zbigniew Bródka z żoną, zawodniczki z biegów długich w łyżwiarstwie szybkim. Można powiedzieć, że ze względu na bardzo skromne warunki powróciliśmy do pierwszych wieków chrześcijaństwa. Oczywiście Msza św. była piękna i uroczysta.
- Wczoraj cała Polska przeżywała konkurs skoków. Nasi zawodnicy pięknie walczyli i zrobili wszystko, co mogli, by wypaść jak najlepiej. Gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś powiedział, że nasi skoczkowie zajmą 4, 5 miejsce, to byłoby to ogromnym sukcesem. Jak stwierdził Maciej Kot, to był konkurs loteria.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mark Krochmalski
Reklama
- Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że wczoraj było bardzo zimno. Wcześniej w seriach próbnych wszystko zapowiadało się bardzo dobrze. Po pierwszej części konkursu mieliśmy dwa pierwsze miejsca. Jednak podczas konkursu był bardzo silny wiatr. Ten konkurs trzeba było co chwilę przerywać. Druga seria to była całkowita loteria. Kiedy zawodnicy byli gotowi do skoku, to z powodu wiatru byli ściągani z belki. Zaskoczeniem jednak było dla nas to, że Stefanowi Huli zabrano taką dużą ilość punktów, bo w tamtym momencie chyba jednak takiego dużego wiatru nie było. Jednak to jest sport i trzeba walczyć dalej.
- Czy mamy szanse medalowe w konkursie drużynowym skoczków?
- Oczywiście, że tak. Zawodnicy nasi jako drużyna pokazują dużą siłę. To jest jedność, a w jedności jest siła, i wierzę, że będzie medal.
- Podczas tegorocznej Olimpiady jest grupa bardzo młodych zawodników. M. in. 17-letnia Karolina Bosiek, panczenistka, która właśnie w Pjongczangu będzie obchodziła 18. urodziny. To jest duża nadzieja dla polskiego sportu.
Mark Krochmalski
- To, że nasz sport ma coraz więcej młodych ludzi, to bardzo dobrze. Na tych igrzyskach jest też bardzo młoda para taneczna, która w piękny sposób awansowała do kolejnej rundy.
- Jako Częstochowa jesteśmy także myślami ze Zbigniewem Bródką...
- Zbigniew Bródka bardzo niedawno miał groźny wypadek na torze. Przygotowania do igrzysk miały nieco inny przebieg, ale zawodnik dochodzi do siebie. To jest sport i wszystko może się zdarzyć. Kto jaki zyska czas na torze łyżwowym, to takie zajmie miejsce...Wierzę, że będą medale dla polskich sportowców.
- Dziękuję za rozmowę.
Mark Krochmalski