Zaś od stycznia do sierpnia br. farmaceuci wystawili ok. 15 tys. recept na pigułki „dzień po” - poinformował w czwartek PAP Narodowy Fundusz Zdrowia.
Od początku pilotażu tego programu, farmaceuci wystawili pacjentkom nieco ponad 25 tys. recept (10830 - w ub. roku).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Za usługę związaną z przeprowadzeniem wywiadu z kobietą i wystawienia jej recepty apteka otrzymuje 50 zł. Sama pigułka kosztuje ok. 70-135 zł i ten wydatek pozostaje po stronie pacjentki. Może ona skorzystać z programu pilotażowego raz w miesiącu.
Z danych NFZ wynika, że w ub. roku najwięcej recept na tabletki „dzień po” wystawiono w woj. mazowieckim, śląskim, wielkopolskim, małopolskim i pomorskim. Najmniej - opolskim, świętokrzyskim i lubuskim. Po pigułki najczęściej zgłaszały się do aptek kobiety w wieku 20-29 lat. W ub. roku pacjentkom w wieku 15-19 lat wypisano 1635 recept.
Dane dotyczące recept farmaceutycznych pokazują, że pigułki sprzedane pacjentkom w ramach pilotażu stanowią niewielką część wszystkich, na podstawie których sprzedawane są pigułki „dzień po”. Według Ministerstwa Zdrowia, w Polsce rocznie wystawia się i realizuje między 250 a 300 tysięcy recept na te pigułki. Może je wystawić lekarz każdej specjalności, również w podstawowej opiece zdrowotnej oraz w ramach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.
Wprowadzając pilotaż dla aptek, resort zdrowia obszedł weto prezydenta Andrzeja Dudy. Wiosną ub. nie zgodził się on na podpisanie ustawy znoszącej recepty na pigułkę „dzień po”, ponieważ pozwalała na zakup osobom od 15. roku życia bez konieczności zgody opiekuna. Uznał, że w przypadku tak młodych osób rodzice powinni wyrazić zgodę na zastosowanie tabletki.
Zamiast ustawy jest więc program pilotażowy dla aptek.