Boże, Ty wejrzałeś na pokorę Najświętszej Maryi Panny i wyniosłeś Ją do godności Matki Twojego Jedynego Syna, a w dniu dzisiejszym uwieńczyłeś Ją najwyższą chwałą, spraw, abyśmy zbawieni przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, przez Jej prośby mogli wejść do wiecznej chwały” – kolekta Mszy św. na wigilię uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w sposób szczególny wyraża wiarę Kościoła dotyczącą końca ziemskiego życia Maryi. Przypomina to, co stanowi wewnętrzną treść każdego maryjnego święta, będącego odbiciem tajemnicy życia zjednoczonego z Chrystusem, w którym wypełnia się całość ludzkiego losu, a cierpienia i radości wzajemnie się przenikają, by w końcu przejść w chwałę nieba i zjednoczenie z Synem.
Splot tradycji
Reklama
Wniebowzięcie to jedno z najstarszych chrześcijańskich świąt maryjnych. Początkowo związane było z Jerozolimą, a następnie przez cesarza Maurycjusza (582 – 602) zostało rozpowszechnione na całe cesarstwo bizantyjskie. Ojcowie wschodni, jak św. Jan Damasceński w VIII wieku, z zachwytem piszą o tej szczególnej tajemnicy, która stała się udziałem Maryi: „Wypadało, aby Ta, co Słowo Boże do łona swego w gościnę przyjęła, zamieszkała w Boskich przybytkach swego Syna. I jak Pan powiedział, że winien być w sprawach Ojca, tak i Matka winna przebywać w pałacu Syna (...), bo gdzież miała zamieszkać przyczyna radości? Powinna i po śmierci zachować nienaruszone ciało Ta, która w zrodzeniu zachowała dziewictwo bez zmazy. Powinna Ta, co samego Stwórcę jako dziecię nosiła w swym łonie, żyć w Boskich przybytkach”. W pismach greckich Ojców Kościoła i pisarzy wczesnochrześcijańskich pojawiają się opisy ostatniego spotkania Apostołów z Maryją i uroczystego pogrzebu, w którym uczestniczą aniołowie. Tradycja ta utrwalona została m.in. przez wspomnianego św. Jana Damasceńskiego, który pisze: „Najświętsze ciało złożono w chwalebnym i cennym grobie. Stąd po trzech dniach zostało przeniesione do nieba”. W Kościele wschodnim święto to, obchodzone obecnie 28 sierpnia, zachowało nazwę: Zaśnięcie Matki Bożej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na Zachodzie po raz pierwszy święto Wniebowzięcia wspomina Grzegorz z Tours. Papież Sergiusz I wprowadził to święto w Rzymie i połączył je z procesją wyruszającą z kościoła św. Hadriana, prowadzącą przez Forum do Bazyliki Matki Bożej Większej. W 847 r. papież Leon IV zapoczątkował obchodzenie wigilii święta Wniebowzięcia, która odbywała się prawdopodobnie również w tej bazylice, i oktawy – w bazylice św. Wawrzyńca za Murami. Tradycja zachodnia mniej zwracała uwagę na szczegóły związane z okolicznościami śmierci Matki Bożej, podkreślała natomiast, że Maryja z duszą i ciałem została wzięta do nieba, śmierć bowiem nie ma ostatniego słowa, skoro to Bóg jest Panem życia i śmierci. Warto jednak zauważyć, że obie tradycje wzajemnie się dopełniają i przenikają się w życiu i wierze Kościoła. Przypominał o tym papież Benedykt XVI: „To wydarzenie jest nazywane na Wschodzie jeszcze dzisiaj «Zaśnięciem Matki Bożej». Starożytna mozaika w bazylice Matki Boskiej Większej w Rzymie, do której inspiracją była właśnie wschodnia ikona Dormitio («Zaśnięcie»), przedstawia Apostołów, którzy – uprzedzeni przez aniołów o ziemskim kresie życia Matki Jezusa – zgromadzili się wokół łoża Dziewicy. W centrum znajduje się Jezus, który trzyma w ramionach dziewczynkę: to Maryja, która stała się «maluczką» dla Królestwa i prowadzona jest przez Pana do nieba”.
Reklama
W polskiej kulturze przypomina o tym jeden z najwspanialszych zabytków średniowiecznych – ołtarz Wita Stwosza w kościele Mariackim w Krakowie, przedstawiający w scenie głównej Zaśnięcie Matki Bożej.
Dogmat wiary
Prawda Wniebowzięcia Maryi, obecna przez wieki w żywej wierze Kościoła – wyrażana przede wszystkim w liturgii, ale również w sztuce, poezji i pieśni – została uroczyście ogłoszona jako dogmat przez papieża Piusa XII w dniu 1 listopada 1950 r. w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus. Papież zapisał w niej: „Zaniósłszy do Boga wielokrotne korne błaganie i wezwawszy światła Ducha Prawdy, ku chwale Boga Wszechmogącego, który szczególną Swą łaskawością obdarzył Maryję Dziewicę, na cześć Syna Jego, nieśmiertelnego Króla wieków oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci, dla powiększenia chwały dostojnej Matki tegoż Syna, dla radości i wesela całego Kościoła, powagą Pana Naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą ogłaszamy, wyjaśniamy i określamy, jako dogmat przez Boga objawiony, że Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica Maryja, po zakończeniu biegu życia ziemskiego, została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”.
Reklama
Orzeczenie to zostało uroczyście wypowiedziane przez Piusa XII na placu św. Piotra w obecności tłumów wiernych. Do Rzymu przybyło wówczas 250 tys. pielgrzymów. Przyjęli oni słowa Ojca Świętego z wielką radością i entuzjazmem, który mógł przypominać zapał wiernych po ogłoszeniu dogmatu o Bożym Macierzyństwie Maryi przez sobór efeski w 431 r. W kościołach katolickich całego świata zabiły dzwony. Wskazanie na Maryję miało przynieść ukojenie ludziom tak mocno doświadczonym okrucieństwami II wojny światowej. Nieprzypadkowo więc papież zaznaczył: „dla radości i wesela całego Kościoła”.
Wśród uczestników uroczystości na placu św. Piotra byli ojcowie zjednoczonej Europy: premier Włoch Alcide De Gasperi i pełniący wówczas funkcję ministra spraw zagranicznych Francji Robert Schuman. Zapatrzeni w Maryję – Służebnicę Pańską chcieli budować Europę opartą na chrześcijańskiej wizji dobra wspólnego, o której dzisiaj właściwie zupełnie zapomniano. W takim kontekście jeszcze pełniej można także odczytywać wagę polskiego zwycięstwa nad bolszewikami 15 sierpnia 1920 r., określanego mianem Cudu nad Wisłą, dokonanego dzięki ufnej wierze w pomoc i wstawiennictwo Maryi Wniebowziętej. Bitwa ta ocaliła wówczas nie tylko Polskę, ale także całą Europę przed niebezpieczeństwem złowrogiej ideologii komunistycznej.
Wyjątkowa treść
Reklama
Szczególne przywiązanie wiernych do tajemnicy Wniebowzięcia Maryi wynika z bogactwa treści, które ona niesie. Pokazuje bowiem wartość życia, ostateczny cel i sens codziennych zmagań. Maryja, będąc uczestniczką zwykłego ludzkiego losu, z jego krzyżem i doświadczeniami, ukazuje się w chwale jako bliska Przewodniczka tych, którzy na Nią kierują wzrok wiary. Jak wyjaśnił papież Benedykt XVI, wzięta do nieba Maryja wskazuje ostateczny cel ziemskiego pielgrzymowania. Przypomina bowiem, że przeznaczeniem całego naszego jestestwa – ducha, duszy i ciała – jest pełnia życia. Ten, kto żyje i umiera w miłości Boga i bliźniego, zostanie przemieniony na obraz chwalebnego ciała zmartwychwstałego Chrystusa.
Cześć dla Maryi w tajemnicy Jej Wniebowzięcia w sposób szczególny zakorzeniła się w wierze Polaków i w polskiej kulturze. Była ona obecna w polskiej poezji już od czasów średniowiecza – niejako ukryta jest w dostojnych słowach Bogurodzicy, wybrzmiewa w anonimowych polskich pieśniach z XV wieku, w strofach Mickiewicza, Słowackiego, w Litanii Norwida, w poruszających tekstach współczesnych poetów. W polskiej tradycji święto to obchodzone było jako święto Matki Bożej Zielnej. Na pamiątkę tego, że Apostołowie po otwarciu grobu Maryi znaleźli tylko zioła i kwiaty, przynoszono bukiety. Zwyczaj ten znalazł swe odbicie także w poezji, jak chociażby w wierszu Msza maryjna na Matkę Boską Zielną Kazimiery Iłłakowiczówny:
Po co te wiązki i wianki
Z mięty, wrotyczu, rumianku?
Niesiemy je na znak hołdu
Maryi Pannie przed ołtarz.
„Hyzop, lawenda, jałowiec?
Wszak to potrzebne w chorobie?”
Mamy je, chcemy dziewanną
Ucieszyć Maryję Pannę.
Niechaj to księża poświęcą
Dzisiaj, w ten dzień Wniebowzięcia.
Wiersz, może naiwny w swej prostocie, nawiązuje do ogarniającego cały kosmos znaczenia Wniebowzięcia, którego wyrazem jest właśnie obrzęd święcenia ziół. W Maryi przywrócona zostaje jedność człowieka i stworzenia, ich wzajemna harmonia – stąd:
Maryi z żyta korona,
A nam – chleb zeń upieczony.
Maryja Wniebowzięta staje się więc Tą, która pozwala człowiekowi zarówno głębiej i mądrzej przeżywać codzienność, jak i patrzeć poza horyzont jego życia i ziemskiej historii, by tam odnaleźć ostateczny sens i wypełnienie. To dlatego ojcowie Soboru Watykańskiego II w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium przypominają: „Tymczasem zaś Matka Jezusowa, jak w niebie doznaje już chwały co do ciała i duszy, będąc obrazem i początkiem Kościoła mającego osiągnąć pełnię w przyszłym wieku, tak tu na ziemi, póki nie nadejdzie dzień Pański, przyświeca Ludowi Bożemu pielgrzymującemu jako znak pewnej nadziei i pociechy” (n. 68).
Autorka jest doktorem teologii dogmatycznej, członkiem Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.