Reklama

Niedziela Małopolska

Był gorliwym kapłanem

Zmarł w 87. roku życia i 65. roku kapłaństwa. Przez 36 lat był proboszczem w Trzebini – Wodnym Krystynowie, gdzie mieszkał także jako emeryt.

Niedziela małopolska 44/2024, str. IV

[ TEMATY ]

wspomnienie kapłana

Andrzej Bodzenta

Ks. prał. Władysław Gil (1937 – 2024)

Ks. prał. Władysław Gil (1937 – 2024)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Całe kapłańskie życie ks. prał. Władysława Gila było niestrudzonym budowaniem bliskości tak z młodymi, jak i z dorosłymi parafianami. Nieustannie ich poszukiwał.

Z młodymi

Jako wikariusz zainteresował się Ruchem Światło-Życie, brał udział w rekolekcjach – oazach, które w Krościenku prowadził ks. Franciszek Blachnicki. Ksiądz Władysław postanowił, wbrew różnym przeszkodom, zgromadzić młodzież w zabudowaniach swej rodziny w Olszówce (tam odbyła się pierwsza oaza w archidiecezji krakowskiej). Młodym spodobał się ten styl przeżywania wolnego czasu wakacyjnego. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu w organizację tego typu rekolekcji wakacyjnych ks. Władysław nawiązał pozytywne relacje z młodzieżą w parafii. Wraz z innymi, zapalonymi tą ideą kapłanami, mocno rozwinął ruch oazowy w naszej archidiecezji. W pracy pomagała mu ogromna życzliwość kard. Karola Wojtyły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1972 r. ks. Władysław został posłany na proboszcza do parafii św. Barbary w Trzebini – Wodnym Krystynowie, gdzie nadal dużo czasu poświęcał spotkaniom oazowym z młodzieżą. Nie uszło jednak jego uwadze, że starsi, dojrzali są dość biernymi parafianami. Ta sytuacja nie dawała mu spokoju. Chciał ich koniecznie zmotywować do aktywności.

Nowa droga

Reklama

W tym okresie jeszcze więcej się modlił. Innych prosił, by się modlili o światło Ducha Świętego. W pamięci kapłana – choć tyle lat minęło od prymicji – wciąż brzmiały słowa ks. Mieczysława Malińskiego: „Ludziom się wciąż sposób zachowania kapłanów nie podoba. Nieustannie mu coś zarzucają, są nim bardzo zainteresowani, bo go kochają i dlatego mają go na uwadze”. I apel: „A ty, księże Władziu też o nich pamiętaj. Nie po to, aby ich krytykować, ale być z nimi, razem z nimi się modlić i wspólnie pogłębiać życie całej parafii”.

W realizacji takiej postawy bardzo pomagał proboszczowi ks. Mieczysław Nowak – profesor WSD w Warszawie. To kapłan, który stał się wielkim propagatorem tzw. Ruchu dla lepszego świata. Dzięki tej inicjatywie proboszcz rozpoczął w swej wspólnocie kształtowanie nowego obrazu parafii. Ileż trudu w realizację tej nowej drogi włożyli duszpasterze i liderzy świeccy. Oj kuzynie, nie dawałeś ty spokoju swym parafianom i wikariuszom. Wciąż rozpalałeś ogień Chrystusa, który zapalał umysły i serca wiernych.

Ksiądz prałat starał się także o gospodarczy wystrój kościoła i budynków parafialnych. Dzięki wielkiej pomocy wspólnoty parafialnej wybudował plebanię. W intensywnej pracy przeżył 36 lat proboszczowania. Nawet się nie obejrzał, jak przeszedł na emeryturę. Kolejne 15 lat związał z parafią w Trzebini – Krystynowie, pośród swej duchowej rodziny.

***

Pragnę wyrazić wielką wdzięczność tak najbliższej rodzinie, jak i parafianom, a nade wszystko obecnemu proboszczowi ks. Krzysztofowi Wieczorkowi i wikariuszom za ofiarną służbę przy coraz bardziej gasnącym ks. prał. Władysławie. Bądź uwielbiony Jezu Chryste za to, że postawiłeś na naszej drodze tak gorliwego kapłana.

2024-10-29 13:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tworzył wielką rodzinę

Niedziela przemyska 44/2024, str. IV

[ TEMATY ]

wspomnienie kapłana

Agnieszka Kopacz

Każdy przechodzień będzie mógł zapamiętać twarz śp. ks. Aleksandra Bieńka

Każdy przechodzień będzie mógł zapamiętać twarz śp. ks. Aleksandra Bieńka

Właśnie on, jako ksiądz, tworzył wielką rodzinę ze swoimi parafianami i to nas łączyło. O kim mowa?

Społeczność Tarnogóry w wyjątkowy sposób postanowiła uczcić pamięć zmarłego 20 lat temu ks. Aleksandra Bieńka. Tuż przy wejściu do miejscowego kościoła odsłonięto płaskorzeźbę z jego podobizną. Pierwszy proboszcz miejscowej parafii i budowniczy kościoła, plebanii i cmentarza, wita wszystkich wchodzących do domu Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan Maria Vianney

Niedziela legnicka 12/2010

[ TEMATY ]

święty

św. Jan Maria Vianney

KS. SŁAWOMIR MAREK

Urodził się 8 maja 1786 r. we Francji, w miejscowości Dardilly, niedaleko Lionu. Był jednym z siedmiorga dzieci państwa Mateusza i Marii Vianney, prostych rolników, posiadających dwunastohektarowe gospodarstwo. Jan już od wczesnych lat ukochał modlitwę. Przykładem i zachętą byli dla niego rodzice, którzy codziennie wieczorem wraz ze swoimi dziećmi modlili się wspólnie. Po latach powiedział: „W domu rodzinnym byłem bardzo szczęśliwy mogąc paść owce i osiołka. Miałem wtedy czas na modlitwę, rozmyślania i zajmowanie się własną duszą. Podczas przerw w pracy udawałem, że odpoczywam lub śpię jak inni, tymczasem gorąco modliłem się do Boga. Jakież to były piękne czasy i jakiż ja byłem szczęśliwy”. Należy pamiętać, iż lata młodości Jana Vianneya, to okres bardzo trudny w historii Francji. W tym czasie bowiem szalała rewolucja, która w dużej mierze przyczyniła się do pogłębienia kryzysu między duchowieństwem a państwem. Walka z Kościołem sprawiła, że wielu księży odeszło od tradycji, składając przysięgę na Konstytucję Cywilną Kleru. Wzrost laicyzacji i głęboko posunięte antagonizmy to tylko główne problemy ówczesnej francuskiej rzeczywistości. Mimo tak trudnych warunków nie zaprzestano sprawowania sakramentów i katechizacji dzieci. Przygotowania do Pierwszej Komunii trwały 2 lata. Spotkania odbywały się w prywatnych domach, zawsze nocą i jedynie przy świecy. Jan przyjął Pierwszą Komunię w szopie zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Miał on wówczas 13 lat. Od czasu wybuchu Rewolucji w Dardilly nie było nauczyciela. Z pomocą zarządu gminnego otwarto szkołę, w której uczyły się nie tylko dzieci, ale i starsza młodzież, a wśród niej Jan Maria. Przez dwie zimy uczył się czytać, pisać i poprawnie mówić w ojczystym języku. Stał się bliską osobą miejscowego proboszcza i stopniowo dojrzewało w nim pragnienie zostania księdzem. Ojciec początkowo zdecydowanie sprzeciwiał się, bowiem gospodarstwo potrzebowało silnych rąk do pracy, a poza tym brakowało pieniędzy na opłacenie studiów i utrzymanie młodzieńca. Jednak pod wpływem nalegań syna, ojciec ustąpił.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: Hołownia wycofał się ze spotkania ze mną

2025-08-04 20:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Szymon Hołownia

PAP/Radek Pietruszka

Szymon Hołownia

Szymon Hołownia

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że do jego spotkania z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią nie doszło, mimo, iż on sam był gotowy i proponował różne godziny rozmowy. Jak dodał, postrzega to jako „wycofanie się” ze spotkania.

O spotkaniu z Hołownią jeszcze przed zaprzysiężeniem jego następcy - Karola Nawrockiego - ustępujący prezydent Andrzej Duda informował w zeszłym tygodniu. Poniedziałkową rozmowę Duda-Hołownia w rozmowie w radiem Wnet potwierdziła potem szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka - jednak ostatecznie do niej nie doszło.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję