Najczęściej można go spotkać w ciemnych, wilgotnych lasach, ale także w sadach, ogrodach i na łąkach. Jego łodygi się rozgałęziają i pełzają po ziemi. Kwitnie od kwietnia do czerwca. Kwiaty są drobne, niebieskofioletowe. Najlepsza pora zbioru to czas kwitnienia. Aż do początków XX wieku był używany jako przyprawa.
Doktor Henryk Różański poleca go „w przeziębieniach, kaszlu, astmie, dusznościach, zawrotach głowy, szumie w uszach, chorobach skórnych, kamicy, chorobach wątroby, braku apetytu, zaparciach, biegunkach, chorobach trzustki”. Naparem z niego możemy też płukać gardło dla leczenia stanów zapalnych jamy ustnej. W tym celu świeżo zerwane liście zalewamy szklanką wrzącej wody i pozostawiamy do zaparzenia pod przykryciem na 10 min. Następnie napar odcedzamy i pijemy, kiedy jest jeszcze gorący. Pity przed snem, wycisza i lekko uspokaja. Co ważne, herbatka z kurdybanku wzmacnia cały organizm i dodaje sił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Okłady przy szumach w uszach i w łagodzeniu bólów w klatce piersiowej: Polecała je św. Hildegarda: „A jeśli głowę człowieka dręczą złe soki i szumi mu przy tym w uszach, niech zagotuje bluszczyka kurdybanka w wodzie i po odciśnięciu wody przyłoży ciepłe ziele do głowy – złagodzi ono tępy ból w jego głowie i poprawi słuch”. „A kto ma bóle w piersiach i wokół nich, jak gdyby miał jakieś wewnętrzne wrzody, niech ugotowane w wodzie i ciepłe ziele bluszczyka kurdybanka przyłoży do swojej piersi, a dozna polepszenia”.
Okłady na zmiany skórne i świąd: Zbierz kilka garści świeżego ziela, umyj je i lekko zmiażdż. Przyłóż na zmienione miejsca i owiń gazą. Co kilka godzin rób nowy okład.
Odwar do przemywania ran i w chorobach skórnych: W tym celu zalewamy łyżkę ziela szklanką wody, gotujemy pięć min na małym ogniu i odstawiamy na 15 min do zaparzenia. Takim odwarem przemywamy stany zapalne skóry, trądzik, wrzody, wysypki. Przy skłonnościach do wysypek i problemach skórnych możemy też pić między posiłkami trzy razy dziennie po pół szklanki naparu.