Reklama

Kościół

Prywatne zapiski Navarro-Vallsa

O świadectwie jednego z najbliższych współpracowników Jana Pawła II opowiada redaktor książki Moje lata z Janem Pawłem II... Diego Contreras.

Niedziela Ogólnopolska 14/2024, str. 56-57

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/Wyd. Jedność

Joaquin Navarro-Valls i św. Jan Paweł II

Joaquin Navarro-Valls i św. Jan Paweł II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: Panie Profesorze, jakie wspomnienia i notatki pozostawił Joaquín Navarro-Valls?

Diego Contreras: To są notatki, które Navarro-Valls robił w latach, gdy był rzecznikiem Jana Pawła II, i w miesiącach spędzonych z Benedyktem XVI. Nie jest to prawdziwy pamiętnik – w rzeczywistości nie ma w nim wielu momentów pontyfikatu. Adnotacje dotyczą głównie spotkań z Janem Pawłem II. Kiedy Navarro-Valls skończył pracę w Watykanie, amerykański wydawca poprosił go o napisanie pamiętnika. Navarro-Valls podjął próbę, korzystając z tych notatek, ale szybko zrezygnował, gdyż zdał sobie sprawę, że jest to zadanie, które wymaga więcej pracy, niż sobie wyobrażał, a w tamtych latach chciał wrócić do medycyny.

Reklama

Czy Navarro-Valls zachował wszystkie notatki?

Tak, chociaż miał chwile wątpliwości co do ich przydatności. Nie zniszczył jednak zapisków. W tym czasie kilku profesorów z Wydziału Komunikacji Społecznej Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża, z którymi Navarro-Valls przez kilkanaście lat współpracował jako profesor wizytujący, zaoferowało mu pomoc w ich zredagowaniu. Chodziło nie o napisanie pamiętnika, ale o przygotowanie tych notatek do ewentualnej publikacji – poprawienie stylu, sprawdzenie dat i nazwisk, wyeliminowanie powtórzeń itp. Joaquín chętnie się zgodził, by mu pomóc, ale praca posuwała się wolno – w tamtych latach, z powodu choroby, był raczej powolny. W rzeczywistości zakończyliśmy tę pracę już po jego śmierci, kierując się tymi samymi kryteriami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego Navarro-Valls nie chciał opublikować swoich zapisków za życia?

To kuriozalna sytuacja. Z jednej strony czuł moralny obowiązek ujawnienia szczegółów dotyczących Jana Pawła II, które mogłyby pomóc lepiej zrozumieć osobę papieża, z drugiej – nie chciał zwracać na siebie uwagi. Z tego powodu polecił opublikowanie tych notatek wiele lat po jego śmierci, „na wypadek – jak dodał – gdyby kogoś to zainteresowało”.

Reklama

Na czym polegała Wasza praca?

Zasadniczo chodziło o nadanie pewnej jednorodności tekstowi pisanemu przez ponad 20 lat. Zrobiliśmy poprawki formalne, usunęliśmy dodatki, które były już publikowane gdzie indziej: niektóre przemówienia papieża, stenogramy konferencji prasowych podczas jego podróży itp. Należy jednak zauważyć, że Navarro-Valls uniknął pokusy przepisania tych tekstów z dzisiejszej perspektywy – dodał jedynie ok. piętnastu przypisów wyjaśniających okoliczności wydarzeń. Na przykład kiedy ks. Stanisław Dziwisz zapytał go po raz pierwszy o opinię w sprawie ewentualnej rezygnacji Jana Pawła II, rzecznik odpowiedział, że uważa to za „szaleństwo”. W notatce dodał: „Tak wtedy myślałem. Oczywiście prawie dwadzieścia lat później historia potoczyłaby się zupełnie inaczej”. Zawarto również liczne notatki redaktorskie, które dostarczają informacji o poszczególnych osobach lub pomagają lepiej zrozumieć pewne okoliczności przywołane w tekście.

Co można powiedzieć o związkach Navarro-Vallsa z Janem Pawłem II na podstawie tych notatek?

To był związek oparty przede wszystkim na bardzo solidnych podstawach zawodowych. Navarro-Valls starał się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Jego pragnieniem było wspieranie papieża, choć miał świadomość, że nie potrzebował on jego pomocy, bo miał dar komunikowania, „przebijał się przez ekran” – jak mówiono w żargonie dziennikarskim.

Jednocześnie była to relacja wykraczająca poza formalne relacje między podwładnym a jego szefem. Navarro-Valls podziwiał Jana Pawła II, a podziw ten rósł, w miarę jak lepiej poznawał papieża. Można powiedzieć, że związek ten nabierał wręcz cech ojcowsko-synowskich. Książka opowiada o bardzo wzruszających momentach, zwłaszcza w kontekście chorób papieża.

Reklama

Czy ze wspomnień byłego dyrektora Biura Prasowego Watykanu wyłaniają się jakieś nieznane do tej pory fakty?

Pontyfikat Jana Pawła II jest bardzo dobrze udokumentowany, niełatwo więc o jakieś zaskakujące fakty. Uważam, że bezprecedensowe są: opis „zakulisowego” życia papieża i jego współpracowników – chwile intymności „rodzinnej”, również w okresach letnich; sposób pracy papieża; to, jak stawiał czoła problemom, jak cierpiał z cierpiącymi, jak przeżywał swoje choroby... Myślę też, że z lektury tej książki wyłania się jedna z charakterystycznych cech papieskiego urzędu – samotność. Nie dlatego, że papież nie miał współpracowników, ale dlatego, że są decyzje i ciężary, które tylko on musi dźwigać. A obok tej samotności namacalny jest fakt, że Jan Paweł II z niewinnością dziecka wierzył w skuteczność modlitwy do Boga.

Co najbardziej uderzyło Pana Profesora we wspomnieniach Navarro-Vallsa?

Anegdot i momentów „rodzinnych” jest wiele, ale największe wrażenie robią na mnie fragmenty dotyczące ostatnich dni życia Jana Pawła II. Trudno nie czytać tych stron bez uścisku w gardle.

Dlaczego warto przeczytać tę książkę?

Książka przedstawia kulisy działań papieża na arenie międzynarodowej w niezwykle ważnym momencie historycznym – upadku imperium sowieckiego, który zaczął się od Polski; upadku, którego nikt się nie spodziewał i który, ogólnie rzecz biorąc, był zaskakująco „pokojowy”. W tym procesie Jan Paweł II niewątpliwie odegrał dużą rolę – był punktem moralnego odniesienia dla wolności i praw człowieka.

Z drugiej strony fascynujące jest obserwowanie dysproporcji między ciężarem problemów ludzi i ludzkości w ogóle, które spadają na barki papieża, a brakiem środków do ich rozwiązania, które w praktyce ograniczają się do rozmów, przesłań, apeli... Innymi słowy, na poziomie ludzkim jedyną „bronią” papieża jest perswazja – próby przekonania możnych tego świata do zmiany stanu rzeczy. W tej książce widać również bardzo jasno, że Jan Paweł II używał także innej „broni” – modlitwy do Boga w intencji rozwiązania wszystkich problemów.

Dla mnie mocną stroną książki Navarro-Vallsa są szczegóły, tysiące szczegółów o Janie Pawle II i pracy komunikacyjnej Stolicy Apostolskiej, które podawane są bezpośrednio przez dyrektora jej Biura Prasowego. W tym sensie wierzę, że każdy czytelnik poza opowiedzianymi faktami, interesującymi same w sobie, znajdzie tu różnorodne informacje, które mogą go poruszyć.

Diego Contreras - profesor Papieskiego Uniwersytetu Santa Croce

Joaquín Navarro-Valls był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. Hiszpan, urodzony w 1936 r. w Kartagenie, lekarz i dziennikarz, członek Opus Dei, w 1984 r. został mianowany przez Jana Pawła II dyrektorem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Pozostał na tym stanowisku do śmierci papieża z Polski. W 2006 r., już za pontyfikatu Benedykta XVI, przeszedł na emeryturę.
Jan Paweł II darzył go wielkim zaufaniem, a Navarro-Valls odwzajemniał się wielkim zaangażowaniem w jego trudną i delikatną misję. Uważany był nie bez racji za „głos papieża”. W udzielonym mi kiedyś wywiadzie wyznał: „Zainteresowanie pontyfikatem Jana Pawła II jest tak duże i nie ogranicza się do środowisk katolickich, że czasami pracuję 24 godziny na dobę”, oraz: „Jan Paweł II jest stale obecny w moim życiu”.
Od 2007 r. aż do śmierci w 2017 r. Navarro-Valls był przewodniczącym rady doradczej Uniwersytetu Campus Bio-Medico w Rzymie, należącego do prałatury Opus Dei.
Miałem przywilej i przyjemność przeprowadzania z nim wywiadów. Spotykałem go również w latach, gdy pracował już na uniwersytecie. Wiedząc, że w czasie służby Janowi Pawłowi II robił notatki i prowadził coś w rodzaju pamiętnika, zapytałem go, kiedy opublikuje swoje wspomnienia. Odpowiedział, że jeszcze nie czas, bo musi wszystko przejrzeć i posegregować.
Nie zrobił tego za życia i trzeba było czekać aż do dziś, aby móc przeczytać wspomnienia Navarro-Vallsa opublikowane przez hiszpańskie wydawnictwo Espasa pt. Mis anos con Juan Pablo II. Notas personales (Moje lata z Janem Pawłem II. Notatki osobiste).
Książka, która jest tłumaczona na inne języki, ma być pośmiertnym darem Navarro-Vallsa dla Jana Pawła II z okazji 45. rocznicy jego wyboru na Stolicę Piotrową. Jej polskie wydanie ukaże się 8 kwietnia.
W.R.

2024-03-28 13:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasi czytelnicy o św. Janie Pawle II

Niedziela Ogólnopolska 38/2023, str. 23

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

Mam 93 lata. Nie byłem na żadnej pielgrzymce papieża. W telewizji widziałem, jak w drzwiach samolotu witał rodaków, jak polską ziemię na klęczkach całował, jak modlił się w ciszy w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej... Resztę opowiedzą wiersze z mojego zbiorku Zmienić ziemi oblicze. (Jeden z wierszy z tomiku przesłanego redakcji publikujemy poniżej – przyp. red.).
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Karola Gnata: Moja droga do Boga zaczęła się od pogubienia

Karol Gnat – dziennikarz, producent filmowy i telewizyjny, znany z programu "Zrujnowani, odbudowani" o budowaniu swojej relacji z Bogiem.

Moja droga do Boga zaczęła się od pogubienia. Można powiedzieć, że nawrócenie zawdzięczam własnej głupocie i przestawieniu priorytetów w życiu. Dziś wiem, że budować na Chrystusie to ustalić takie priorytety, o jakich On mówi. Wcześniej owszem, wiedziałem, kim byłem w świecie, ale okazało się, że wszystko pomyliłem, bo moja definicja mnie była zupełnie odmienna niż Boża definicja mojej osoby. Dopóki nie zrozumiałem, że to Boża wola powinna się wypełniać w moim życiu, a nie moje widzimisię, dopóty nie byłem w pełni szczęśliwy. Kiedy zrozumiałem, że jestem powołany do konkretnych zadań, uświadomiłem sobie, że nie mogę robić, co mi się podoba, bo to będzie mnie raniło. Zrozumiałem, że jestem powołany najpierw do bycia mężem, ojcem, a dopiero później do pracy jako dziennikarz, prezenter. I to, co najważniejsze: jestem też powołany do bycia synem, synem Boga.
CZYTAJ DALEJ

Szokująca praktyka w Danii: urzędnicy odbierają dzieci rodzicom na podstawie testów psychologicznych

2024-11-29 21:51

[ TEMATY ]

Dania

Adobe Stock

Duński Instytut Praw Człowieka domaga się od tamtejszych gmin zaprzestania stosowania kontrowersyjnych testów psychologicznych, tzw. forældrekompetenceundersøgelse (FKU). Testy te, którym są poddawani rodzice przed narodzeniem ich dzieci, mają na celu diagnozowanie potencjalnych problemów w rodzinie i podjęcie możliwie szybkiej interwencji w przypadku nieprawidłowości.

W praktyce FKU są językowo i kulturowo niedopasowane do realiów, w jakich żyją grenlandzcy Inuici, co prowadzi – w przypadku niezdania testu – do odbierania im dzieci, w tym nawet kilkugodzinnych noworodków, jak świadczy o tym historia Keiry Alexandry Kronvold. W przypadku tej trzydziestoośmiolatki pochodzenia inuickiego urzędnicy 7 listopada wkroczyli na oddział położniczy szpitala w Thisted około dwóch godzin po porodzie, by zabrać jej córeczkę. Dziewczynka znalazła się w rodzinie zastępczej, a biologiczna matka może się z nią widywać jedynie dwie godziny w miesiącu. Innym przykładem jest kolejna Grenlandka, Qupalu Platou, dla której niezdany test oznaczał w 2017 r. rozłąkę z dwuletnimi bliźniakami, których następnie rozdzielono – jeden trafił do domu dziecka, a drugi do rodziny zastępczej; również i w tym przypadku przysługują jej dwie godziny na miesiąc z synkami. Według oficjalnego raportu taka sytuacja dotyczy 5,6% rodzin grenlandzkich w porównaniu z niecałym 1% Duńczyków pochodzenia nordyckiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję