Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Wieki za nimi, wieki przed nimi

Najważniejszy powód dziękowania jest taki, że ta świątynia zasługuje na to, aby nazwać ją ambasadą nieba – mówił bp Roman Pindel w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Starej Wsi w duchu wdzięczności za 500-lecie istnienia drewnianej świątyni.

Niedziela bielsko-żywiecka 23/2022, str. IV

[ TEMATY ]

festyn

Jubileusz parafii

MR

Festyn był dopełnieniem jubileuszu

Festyn był dopełnieniem jubileuszu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileusz przeżywano w dniach 20-21 maja wespół z krajanem kard. Kazimierzem Nyczem i bp. Romanem Pindlem. – Już od 500 lat otwierają się drzwi tej świątyni. Dzisiaj chcemy podziękować Bogu za tych, którzy ją budowali, za fundatorów i wszystkich ludzi tworzących żywy Kościół, którzy do tej świątyni przynosili swoje troski, kłopoty, prośby i podziękowania. Za otrzymane łaski od Boga. Za sprawowane liturgie i przyjmowane sakramenty – mówił, witając przybyłych ks. Grzegorz Then, gospodarz starowiejskiej parafii. W pierwszym dniu świętowania uroczystą liturgię odprawił bp Roman Pindel. Podkreślił on, że powodów do dumy z tak wiekowego kościoła jest kilka. Po pierwsze, że w ogóle się zachował, a po wtóre, że został gruntownie i pięknie odrestaurowany.

Element wspólnotowy

Reklama

Nazajutrz głównym celebransem uroczystości był kard. Kazimierz Nycz, pochodzący właśnie ze Starej Wsi. Wraz z nim przy eucharystycznym stole stanęli świętujący 50-lecie kapłaństwa ks. Mieczysław Danielczyk oraz legitymujący się krótszym o pięć lat stażem ks. Kazimierz Mynarski. Jak zauważył hierarcha, gdy około tysięcznego roku powstawała diecezja krakowska, wówczas ewangelizacja Słowian ruszyła wzdłuż szlaku handlowego idącego przez Żywiec w stronę południowych granic kraju. Wśród miejscowości, które poddane zostały temu procesowi, znalazła się m.in. Stara Wieś. – Chcemy podziękować za budowanie Kościoła żywego, które dokonywało się w oparciu o ten kościół. On pozwalał się gromadzić, modlić, odprawiać Mszę św., śluby, pogrzeby i prowadzić normalne życie parafialne na miarę tamtych czasów, tamtych wyzwań – zaznaczył. Dodał, że ten element wspólnotowy tworzyli ludzie wywodzący się z lokalnej, ziemiańskiej rodziny Biberstein-Starowieyskich, pokroju ks. Stanisława Starowieyskiego, przyjaciela ks. Karola Wojtyły z czasów studiów teologicznych w Rzymie i późniejszego misjonarza w Brazylii ks. Marka Starowieyskiego, profesora patrologii wykładającego na Uniwersytecie Warszawskim czy Stanisława Starowieyskiego, zamęczonego w Dachau działacza przedwojennej Akcji Katolickiej, którego w 1999 r. beatyfikował Jan Paweł II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejscowa nuta

Bogata oprawa muzyczna tak sobotniej, jak i niedzielnej liturgii była dziełem ZPiT „Tradycja”. Pieśni religijne, jak się później okazało, nie wyczerpywały bogatego repertuaru zespołu. Podczas festynu zaprezentował się on w programie: Suita Śląska Cieszyńskiego. Złożyły się na niego pieśni, takie jak: W Cieszynie na rynku czy Piekło dziewczę placki oraz tańce koziorajka i kozok. – W naszym zespole sześć par tanecznych to pary małżeńskie. Widać po tym, że panuje u nas rodzinna atmosfera – mówi Gabriela Ochman. – Staramy się zachować tradycje naszych przodków. Spuścizną po nich są kapelusze, stroje. Tej historii nosimy trochę na sobie, gdy występujemy – dodaje jej mąż Grzegorz. – Odtwarzamy pieśni, które znamy z dzieciństwa. Nie dajemy im zginąć – dopowiada Kazimierz Nycz. – Rozsławiamy naszą małą ojczyznę wszędzie gdzie się da. W naszym repertuarze są pieśni religijne i folklorystyczne z terenu Beskidu Śląskiego i Żywieckiego – mówi Renata Nycz, kierownik zespołu. Obecnie w „Tradycji” śpiewają i tańczą 24 osoby w wieku od 17 do 80 lat. Ćwiczą one co piątek o godz. 20 w miejscowej strażnicy OSP. Zespół ma za sobą występy w Czechach, Słowacji, Chorwacji i Ukrainie.

Muzeum Sztuki Sakralnej

Reklama

O tym, jak frapująca jest historia kościoła w Starej Wsi i jakie na przestrzeni wieków gromadził skarby, można było dowiedzieć się od Stanisława Gawlika i Michała Pieczki. Pierwszy oprowadzał po świątyni, a drugi po Muzeum Sztuki Sakralnej. – Czas oprowadzania był zróżnicowany. Wahał się w przedziale od 20 do 40 min. Ludzie pytali m.in. o to jak mógł wyglądać niezachowany do dziś tryptyk starowiejski. Ciekawi też byli, ile ważą kapy liturgiczne – mówi M. Pieczka, student kierunku ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. W parafialnym muzeum pasjonaci historii mogli oglądać gotyckie obrazy, sprzęty liturgiczne, Mszały, medale, odznaczenia oraz broń białą i palną. Wśród niewątpliwych białych kruków zobaczyli: XV-wieczny obraz Sacra Conversazione, pektorał św. Józefa Bilczewskiego czy medal wydany w 10. rocznicę Cudu nad Wisłą. W sobotę muzeum odwiedziło około stu gości, a w niedzielę – trzystu.

Zapisać w pamięci

Stara Wieś. U zarania osady oraz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego (in loco) autorstwa Jana Rodaka – to tytuł książkowy, który został wydany specjalnie na okoliczność jubileuszu. Dzięki niemu można spojrzeć na losy miejscowości z szerszej perspektywy. Jest tu mowa o ekskursji mongolskiej na ziemię oświęcimską, o akcji kolonizacyjnej na pograniczu śląsko-morawskim, klęskach żywiołowych czy udziale cystersów w zagospodarowywaniu tych ziem. Jej autor potwierdza tezę, że dzwonnica z 1530 r. jest najstarszą w Polsce, w pełni zachowaną, połączoną z drewnianym kościołem konstrukcją wieżową z izbicą. – Należy żywić głęboką nadzieję, że za równe pięćset lat następne pokolenia mieszkańców Starej Wsi i okolic będą mogły wspólnie obchodzić ku Bożej chwale i pożytkowi ludowi Bożemu kolejny, milenijny jubileusz starowiejskiego kościoła – puentuje J. Rodak. Obok książki rocznicę 500-lecia świątyni upamiętniają okolicznościowe kartki pocztowe, folder i pamiątkowy medal.

Zabawę czas zacząć

Bogata oferta artystyczna była kolejną odsłoną rocznicowych obchodów. Mieszkańcom umilała czas Orkiestra Dęta OSP Stara Wieś z zespołem Vocalis, mażoretki, ZPiT Tradycja, Don Vasyl. Nie zabrakło przy tym animacji dla dzieci. Konferansjerkę poprowadził duet – Renata Nycz i Bartłomiej Pokładnik. Podczas festynu można było zobaczyć prace plastyczne przedszkolaków oraz komiksy uczniów z podstawówki. Ich głównym tematem był zabytkowy kościół. Pięknie prezentowały się również makiety Milenijnego Krzyża na Białej Glinie, dawnej plebanii i wiekowej świątyni. – Moi synowie pracowali przy nich etapami. Nie mieli tyle cierpliwości, żeby robić je systematycznie. Trwało to ponad pół roku, ale efekt jest piękny – mówi Maria Kymona, mama Pawła i Antoniego.

– 11 lat temu organizowaliśmy prymicje ks. kard. Kazimierza Nycza. Mamy więc już trochę wprawy w takich imprezach. Jak są ludzie zgrani i mają ochotę coś wspólnie zrobić, to wszystko osiągną – puentuje koordynator obchodów Małgorzata.

2022-05-31 14:44

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas budzenia się

W ramach obchodów Światowego Dnia Uchodźcy 11 czerwca w Zielonej Górze odbędą się mecz charytatywny i festyn rodzinny Caritas. Dochód z akcji zostanie przeznaczony na pomoc uchodźcom – beneficjentom Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

Tegoroczną inicjatywę Caritas poprzedzi Marsz dla Życia i Rodziny, którego uczestnicy pod ogólnopolskim hasłem: „Czas na rodzinę” przejdą ulicami miasta na stadion przy ul. Sulechowskiej, gdzie zostanie rozegrany mecz, promując jedne z najcenniejszych wartości. Organizatorami akcji są Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, Caritas Polska, Wydział Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej oraz Nadodrzański Oddział Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Legnicka kapsuła czasu z nowymi pamiątkami.

2025-09-24 12:44

ks. Waldemar Wesołowski

Kapsuła czasu, jaka została odnaleziona podczas prac remontowych w północnej wieży Katedry legnickiej wzbogaciła się o pamiątki współczesne, z 2025 roku.

Do kapsuły trafią: dokument władz miasta, dokument Biskupa legnickiego, pierścień biskupi, monety oraz inne pamiątki ze współczesnych dziejów Legnicy. Podpisanie dokumentów oraz prezentacja nowych pamiątek dokonało się podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miasta z udziałem biskupa legnickiego Andrzeja Siemieniewskiego, Prezydenta Legnicy Macieja Kupaja, proboszcza Katedry ks. Roberta Kristmana oraz dyrektora Muzeum Miedzi Marcina Makucha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję