Reklama

Kościół

Annaya: pierwszy raz Papież nawiedzi grób św. Szarbela

Położony w górskiej miejscowości Annaya klasztor św. Marona, znany też jako sanktuarium św. Charbela, przygotowuje się na pierwszą w historii papieską wizytę. Leon XIV przyjedzie tam 1 grudnia o poranku, by modlić się przy grobie najbardziej znanego maronickiego świętego - podaje Vatican News.

2025-12-01 07:49

[ TEMATY ]

Leon XIV w Turcji i Libanie

Vatican Media

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drugi dzień swojej wizyty apostolskiej w Libanie, Ojciec Święty rozpocznie od odwiedzenia klasztoru położonego w górskiej miejscowości Annaya i dedykowanego św. Maronowi, któremu Kościół maronicki zawdzięcza swą nazwę i monastyczne podwaliny. To właśnie w tym klasztorze, który od dziesięcioleci jest miejscem pielgrzymek z całego świata, znajduje się grób św. Szarbela – jednego z najbardziej rozpoznawanych współcześnie świętych i duchowego spadkobiercy św. Marona. Leon XIV będzie pierwszym papieżem, który nawiedzi to miejsce.

„Chwała zakonu maronitów i godny przedstawiciel Kościołów Wschodu”

Między innymi tymi słowami opisał św. Charbela papież Paweł VI w homilii podczas Mszy św. kanonizacyjnej na Placu św. Piotra, 9 października 1977 r. Maronickiego pustelnika, który prowadził skrajnie ascetyczne i ukryte dla świata życie, wskazał wówczas jako jaśniejący wzór dla współczesnego, frenetycznego świata. Zaś wciąż rosnąca popularność, jaką cieszy się na świecie ów libański święty, pokazują, że papieskie słowa były niejako prorocze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Youssef Makhlouf urodził się w 1828 r., zaś imię Szarbel przyjął w maronickim Klasztorze Matki Bożej, do którego wstąpił, uciekając z domu, w wieku 23 lat. Niedługo potem, na osobistą prośbę, został przeniesiony do bardziej odosobnionego klasztoru św. Marona w Annayi. Jednak drugą połowę zakonnego życia spędził, za pozwoleniem przełożonych, w położonej powyżej klasztoru pustelni, żyjąc w skrajnej ascezie. Tam zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 1898 r.

Wydarzeniom, które później nastąpiły, towarzyszyły liczne nadprzyrodzone znaki, opisane dziś w publikacjach, poświęconych świętemu. Od natchnienia dotyczącego jego śmierci, jakie otrzymali równocześnie mieszkańcy pobliskich wiosek, przez znaki światła, przyjemnej woni i olejów, jakie wydobywały się z jego grobu, po liczne cuda, które do dziś wypraszane są za jego wstawiennictwem, zarówno pośród pielgrzymów w Annayi, jak też jego czcicieli w odległych stronach świata.

Pośrednik nie tylko dla chrześcijan

Na przestrzeni dziesięcioleci Annaya stała się miejscem pielgrzymek nie tylko chrześcijan, ale też druzów i muzułmanów, którzy widzą w św. Szarbelu człowieka wybranego przez Boga. Szacuje się, że dziesięć procent cudów, otrzymanych za wstawiennictwem świętego maronity, dotyczy właśnie przedstawicieli tych dwóch wyznań.

Dziś mówi się o co najmniej 30 tys. udokumentowanych przypadków, kiedy za wstawiennictwem św. Szarbela wyproszono nadprzyrodzone łaski. A wiele osób mówi o tym, że inspiracją do modlitwy za jego przyczyną stał się wizerunek z jego podobizną. Jedyny, jakim dysponuje Kościół i powstały w niezwykłych okolicznościach. Bowiem św. Szarbel, którego nikt nie sfotografował za życia, ukazał się w niewytłumaczalny sposób na fotografii, którą dwa lata po jego śmierci maroniccy zakonnicy wykonali przed jego pustelnią. Współbracia, pamiętający pustelnika, rozpoznali go w tajemniczej postaci, stojącej na grupowym zdjęciu, a jego wizerunek posłużył m.in. do beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego portretu.

Oceń: +12 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV o świadectwie Ormian „w tragicznych okolicznościach”

2025-11-30 09:54

[ TEMATY ]

podróż apostolska

Kościół ormiański

podróż

Leon XIV

Podróż Papieża

Leon XIV w Turcji i Libanie

Vatican Media

Leon XIV w ormiańskiej katedrze w Stambule

Leon XIV w ormiańskiej katedrze w Stambule

W ostatnim dniu wizyty w Turcji Leon XIV odwiedził katedrę Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego. Podziękował w niej „za odważne świadectwo chrześcijańskie narodu ormiańskiego na przestrzeni wieków, często w tragicznych okolicznościach”.

Ormiańscy chrześcijanie stanowią dziś w Turcji znikomą mniejszość. Są oni jednak spadkobiercami wielowiekowej tradycji. Ich liczba drastycznie spadła po zagładzie Ormian na początku XX wieku.
CZYTAJ DALEJ

Wielki misjonarz

Był współzałożycielem Towarzystwa Jezusowego (Zakonu Ojców Jezuitów) wraz ze św. Piotrem Faberem i św. Ignacym Loyolą. Nazywany jest niezłomnym misjonarzem i apostołem Dalekiego Wschodu.

Święty Franciszek Ksawery studiował teologię w Paryżu. Po uzyskaniu tytułu magistra przez jakiś czas wykładał w Collége Dormans-Beauvais. To tutaj poznał św. Piotra Fabera (1526 r.), a kilka lat później (1529 r.) spotkał się ze św. Ignacym Loyolą. Razem postanowili założyć nową rodzinę zakonną. 15 sierpnia 1534 r. na wzgórzu Montmartre w kaplicy Męczenników trzej przyjaciele oraz czterej inni towarzysze złożyli śluby zakonne, poprzedzone ćwiczeniami duchowymi pod kierunkiem św. Ignacego. Następnie udali się do Rzymu, gdzie Franciszek otrzymał święcenia kapłańskie 24 czerwca 1537 r. Po święceniach w latach 1537-38 apostołował w Bolonii.
CZYTAJ DALEJ

Podwójnie okradzeni

2025-12-03 08:00

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Niemiecka prasa nie pozostawia złudzeń. „Trudno o bardziej cyniczne podejście” – pisze Süddeutsche Zeitung, komentując spotkanie Friedricha Merza z Donaldem Tuskiem. I rzeczywiście, trudno o lepsze słowo niż właśnie cynizm, gdy po raz kolejny Polacy słyszą z Berlina pełne współczucia formułki, a zaraz potem – pustkę. Ani deklaracji, ani kwot, ani nawet pozorów powagi wobec największej w Europie ofiary II wojny światowej.

Tym bardziej bolesne jest to, że w tej pustce zaczyna się odbijać nasz własny rząd. Jeszcze przed wyborami Koalicja Obywatelska wspólnie z PiS popierała sejmową uchwałę o dochodzeniu zadośćuczynienia za niemieckie zbrodnie. Uchwałę jednoznaczną: Polska nie zrzekła się roszczeń, straty wyniosły biliony, a odpowiedzialność Niemiec pozostaje nieprzedawniona – moralnie, historycznie, politycznie. Wtedy Tusk i jego ludzie głosili to samo, co Mularczyk i Kaczyński. Dziś tamte deklaracje wiszą w próżni, jakby należały do innej epoki i innych polityków.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję