Piotrawin swoją historię udokumentowaną od 1076 r. zawdzięcza krakowskiemu biskupowi Stanisławowi, który w nadwiślańskiej miejscowości dokonał cudu wskrzeszenia rycerza Piotra Strzemieńczyka. Ów szlachcic sprzedał wieś św. Stanisławowi. Gdy 3 lata po śmierci rycerza jego rodzina zaczęła żądać zwrotu majątku, zarzucając biskupowi bezprawne zagarnięcie mienia, św. Stanisław wskrzesił Piotra, by ten osobiście zaświadczył o prawdzie na sądzie przed królem Bolesławem Śmiałym. Po rozprawie rycerz wrócił do grobu, prosząc o modlitwę w intencji skrócenia mu czasu przebywania w czyśćcu. Według tradycji, w gotyckiej kaplicy stojącej obok kościoła znajduje się płyta nagrobna z mogiły wskrzeszonego rycerza. To najstarsza informacja o Piotrawinie, przedstawiona w Vita Minor św. Stanisława, spisana w pierwszej połowie XIII wieku przez Wincentego z Kielc dla celów kanonizacyjnych. W kolejnej, z 1252 r., Bolesław Wstydliwy potwierdza posiadanie komory celnej w Piotrawinie. Dokument z 1310 r. zaświadcza, że król Władysław Łokietek przekazał „wieś z przynależnościami i wszystkimi prawami po wieczne czasy katedrze krakowskiej jako ofiarę dla św. Stanisława”.
Cenny zabytek
Reklama
Świątynia na brzegach Wisły jest niewiele młodsza od średniowiecznej historii o wskrzeszeniu rycerza. Murowany kościół, na miejscu istniejącego już w XI wieku drewnianego, został wzniesiony w pierwszej połowie XV wieku z fundacji krakowskiego biskupa Zbigniewa Oleśnickiego. Na tablicy erekcyjnej, wmurowanej w ścianę kościoła, dostrzec można datę 1440 r. oraz postać głównego fundatora, który swoje dzieło ofiarowuje Matce Bożej. To jeden z najstarszych i najcenniejszych zabytków nie tylko w naszym regionie, ale i w całej Polsce. Przez wieki z dziękczynną pielgrzymką przybywali tu biskupi krakowscy, traktując Piotrawin, obok Krakowa i Szczepanowa, jako jedno z najważniejszych miejsc kultu św. Stanisława.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W ostatnich latach gotycki kościół został poddany kompleksowej renowacji. Wnęrze skrywa barokowy ołtarz, w którym znajdują się relikwie św. Stanisława w relikwiarzu z 1700 r. Tu można zobaczyć znajdujące się obok siebie gotyckie ławki, barokowe konfesjonały i rokokową chrzcielnicę. Warto zwrócić uwagę na pochodzący z początku XVII wieku obraz przedstawiający św. Stanisława prowadzącego Piotra Strzemieńczyka do króla. W przylegającej do świątyni zakrystii prezentowana jest imponująca kolekcja obrazów wotywnych. Jeden z biskupów krakowskich, Kajetan Sołtyk, w XVIII wieku planował wznieść w Piotrawinie wspaniałą kolegiatę ku czci swojego świętego poprzednika. Niestety, został zesłany w głąb Rosji i nie zrealizował dzieła. Przypominają o tym zachowane na przykościelnym terenie fragmenty wspaniałych kolumn. Tuż obok znajduje się Kalwaria Piotrawińska ze stacjami drogi krzyżowej. Wśród drzew dostrzec można majestatyczne lipy, które według tradycji wyrosły z korzenia drzewa zasadzonego przez samego św. Stanisława. Nieopodal sanktuarium znajduje się nieczynny kamieniołom, z którego roztacza się wspaniały widok na Małopolski Przełom Wisły. Przy dobrej pogodzie z wysokich tarasów można podziwiać piękną okolicę, ale także dobrze widoczne Góry Świętokrzyskie.
Nadwiślańskie miasteczko
Reklama
Wędrując nadwiślańskim ścieżkami, warto dotrzeć do znajdującego się nieopodal Józefowa. Sercem miasteczka jest pobernardyński zespół klasztorny z kościołem Bożego Ciała oraz zespół dworsko-parkowy. Miasto nad Wisłą zostało założone pod koniec XVII wieku przez krakowskiego kasztelana Andrzeja Potockiego, a prawo lokacyjne zatwierdził Jan III Sobieski. Przecinające się tu trakty handlowe oraz przeprawa przez Wisłę sprawiły, że przez długi czas Józefów wspaniale się rozwijał, zachowując charakter prywatnego miasta. Represje po klęsce powstania styczniowego doprowadziły do utraty praw miejskich, a kolejne wojny zaznaczyły się w historii zniszczeniami. Do obecnych czasów przetrwał jednak zabytkowy układ ulic, położony na wiślanej skarpie zespół dworsko-parkowy z przebudowanym pałacem Potockich i kamienną ławeczką z rzeźbą Chrystusa, a także kościół i klasztor, które dominują w miejskim krajobrazie.
Barokowa świątynia, ufundowana przez Józefa Potockiego oraz jego potomków, pochodzi z 1730 r. Zastąpiła drewniany kościółek i klasztor, zbudowane przez magnatów pod koniec XVII wieku. Za zgodą biskupa krakowskiego zamieszkali w nim bernardyni, którzy duszpasterską troską objęli mieszkańców miasta i okolicznych wiosek. Po wielkim pożarze, który stawił kościół i klasztor, zakonnicy wraz z uratowanymi obrazami Matki Bożej, św. Antoniego i św. Franciszka, schronili się w pobliskim przytułku. Nowe obiekty sakralne ufundowała dla nich ponownie rodzina Potockich. Świątynia, wzorowana na lwowskim kościele bernardyńskim, olśniewała złotymi zdobieniami. Pierwotne piękno nadwiślańskiego kościoła udało się przywrócić dopiero w ostatnich latach. Kasata klasztoru za udział zakonników w powstaniach narodowych, a następnie pożary i zniszczenia wojenne sprawiły, że świątynia przez długi czas pozostawała w opłakanym stanie. W 1946 r. decyzją bp. Stefana Wyszyńskiego poklasztorny kościół znów stał się siedzibą parafii, a kolejne pokolenia podejmowały trud odbudowy i renowacji. Dziś kościół Bożego Ciała jest piękną wizytówką miasteczka, ale i całego regionu.
Gościnne ognisko
Spacerując po nadwiślańskich terenach można nacieszyć wzrok pięknem licznych sadów. Pola uprawne, poprzecinane równymi rzędami drzew, okazale prezentują się o każdej porze roku. Tradycje sadownicze sięgają tu dawnych czasów. Największy w Polsce sad został założony w 1902 r. właśnie w Józefowie; Konstanty Przewłocki i Konstanty Buczyński zasadzili w nim ponad 60 tys. drzew owocowych. Wśród sadów i lasów, tuż nad brzegiem Wisły w Łopocznie, można dostrzec dom rekolekcyjny Ogniska Światła i Miłości oraz przylegający do niego kościół Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej Matki Kościoła. To nowe centrum duchowej odnowy, w którym jest miejsce dla każdego. Prowadzi je wspólnota osób świeckich, która pod przewodnictwem kapłana tworzy rodzinę na wzór pierwszych wspólnot chrześcijańskich. Ogniska Światła i Miłości zostały założone przez francuską mistyczkę Martę Robin; w Polsce znajdują się tylko dwa takie miejsca. Nadwiślańskie ognisko zaprasza do udziału w licznych rekolekcjach. Dom szeroko otwiera drzwi przed tymi, którzy pragną umocnić swoją więź z Chrystusem, ale i przed tymi, którzy Go dopiero szukają. Gościny udziela także różnym grupom oraz indywidualnym pielgrzymom i turystom, którzy odpoczywając, podziwiają piękno Bożego świata.