Reklama

O wojnie

Świat zastygł w oczekiwaniu. Będzie wojna czy może uda się jej uniknąć? Gdy piszę te słowa, wcale nie jestem pewny, czy jeszcze będą aktualne w chwili druku gazety. Czy konflikt iracki uda się rozwiązać środkami politycznymi? Usilnie zabiega o to Ojciec Święty. Czy wysiłki dyplomatyczne Stolicy Apostolskiej odniosą skutek? Z drugiej strony światowa opinia publiczna zasypywana jest stwierdzeniami, że okrutnego i krwawego dyktatora należy rozbroić siłą, bo na drodze dyplomatycznej to się nie uda.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pruski strateg Carl von Clausewitz, w dziele zatytułowanym O wojnie napisał, że wojna to kontynuacja polityki innymi środkami. Jednak za tym trafnym i suchym stwierdzeniem kryje się możliwy nieoczekiwany rozwój wydarzeń i cierpienia wielu ludzi. Powstaje zatem dylemat: Nowa ewentualna wojna z Irakiem będzie sprawiedliwa czy agresywna? Jak mają się do niej odnosić choćby oczekujący na sygnał do ataku wierzący żołnierze? Studiując Katechizm spotykamy stwierdzenie, że należy dokładnie rozważyć warunki usprawiedliwiające uprawnioną obronę z użyciem siły militarnej. Są ku temu przesłanki, jeżeli agresor wyrządza długotrwałe, poważne i niezaprzeczalne szkody narodowi lub wspólnocie narodów, jeżeli wszystkie środki zmierzające do położenia kresu takiemu bezprawiu okazałyby się nierealne i nieskuteczne. Należy rozważyć ewentualność, czy użycie broni nie pociągnie za sobą jeszcze większego zła niż to, które należy usunąć. Trzeba tu uwzględnić potęgę współczesnych środków niszczenia. Te stwierdzenia poddają w wątpliwość forsowaną przez wielu polityków opinię o zasadności zbrojnej interwencji już teraz. "Wszelkie działania wojenne, zmierzające bez żadnej różnicy do zniszczenia całych miast lub też większych połaci kraju z ich mieszkańcami, są zbrodnią przeciw Bogu i samemu człowiekowi, zasługującą na stanowcze i natychmiastowe potępienie" - to inny fragment Katechizmu. A iracki dyktator już używał gazów bojowych, choćby w wojnie z własnymi obywatelami - Kurdami.
"Na niedawnej odprawie księży kapelanów biskup polowy Sławoj Leszek Głódź stwierdził, że choć Stolica Apostolska dąży za wszelką cenę do pokoju, to w razie potrzeby kapelani mają być z walczącymi żołnierzami, aby nieść im pomoc duchową, pociechę religijną, zapewnić uczestnictwo w Mszy św." - mówi ks. podpułkownik Tadeusz Bieniek, kapelan lubelskiego garnizonu. "Na pokładzie operującego na wodach Zatoki Perskiej polskiego okrętu «Ksawery Czernicki» jest już kapelan ks. mjr Czesław Olszak, kapłan z diecezji gliwickiej" - dodaje. Bycie kapelanem na pierwszej linii frontu wiąże się często z ogromnym ryzykiem. Pewien amerykański ksiądz, uczestniczący w operacji "Pustynna Burza", po użyciu przez Irakijczyków gazów bojowych w wieku 40 lat zapadł na chorobę Parkinsona. Tamten sukces militarny pozostał niewykorzystany. Teraz trzeba wszystko zaczynać od początku.
Pomimo przedstawiania obecnego konfliktu irackiego jako wojny "dobrego" ze "złym" wątpliwości pozostają. Trudno nie przyznać racji Ojcu Świętemu, który obawia się, że przyszły konflikt zbrojny może się przekształcić w wojnę islamu z chrześcijaństwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Bechara Raï: państwa muszą zmienić perspektywę

2025-07-11 16:01

[ TEMATY ]

Liban

Kardynał Bechara Raï

KAI

Kardynał Bechara Raï

Kardynał Bechara Raï

- Model libański obejmuje wartości chrześcijańskie i muzułmańskie, dlatego możliwe jest pokojowe współżycie. Chcemy, by tak pozostało i aby wszyscy Libańczycy, chrześcijanie i muzułmanie, pozostali w kraju. To samo dotyczy Syrii i Iraku. Chcemy, aby chrześcijanie i muzułmanie pozostali, bo wspólne życie prowadzi do umiarkowanego islamu. Jeśli wszyscy wyjadą - kto będzie rządził Syrią, Irakiem, Egiptem? Tego nikt nie wie - mówi Kardynał Bechara.

Jako przykład współistnienia podaje edukację. W 2024 roku, papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspierała ponad 160 szkół w regionie. W Libanie wielu muzułmanów posyła dzieci do szkół katolickich - są one bowiem wzorem wspólnego życia.
CZYTAJ DALEJ

Bp Jacek Kiciński CMF: - Módlmy się o kapłanów kochających Boga, Kościół i ludzi

2025-07-12 11:37

ks. Łukasz Romańczuk

Po raz czwarty w Miliczu odbywa się Pielgrzymka Margaretek i Dwunastek. To pielgrzymka osób, które każdego dnia modlą się za kapłanów oraz o wierne i święte powołania do życia kapłańskiego zakonnego i misyjnego.

Pielgrzymka rozpoczęła się od adoracji Najświętszego Sakramentu oraz modlitwy różańcowej prowadzonej przez ks. Waldemara Kocendę, proboszcza parafii Narodzenia NMP w Miękini oraz koordynatora Margaretek w Archidiecezji Wrocławskiej. Z racji deszczowej pogody tym razem pielgrzymi nie zgromadzili się na placu kościelnym i przy ołtarzu polowym, ale w kościele św. Anny. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, a w słowie wprowadzenia ks. Waldemar Kocenda, witając wszystkich obecnych oracz uczestników pielgrzymki powiedział: Ufamy, że nasza wspólna modlitwa przyczyni się do wielkiego dzieła, które zawiera się w słowach: “Proście Pana żniwa, żeby posłał robotników na swoje żniwo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję