W dniach 30 stycznia – 1 lutego pod hasłem: „Wyjść poza obóz” odbyły się rekolekcje powołaniowe. Był to czas rozeznawania swojej drogi życiowej. Najważniejsze było wsłuchanie się w głos Boga. Taki czas dla młodzieży męskiej naszej diecezji zorganizowało Wyższe Seminarium Duchowne w Drohiczynie. Spotkanie „twarzą w twarz” z Bogiem przygotował i poprowadził ks. Dariusz Kucharek, odpowiedzialny za powołania w diecezji oraz ojciec duchowny WSD, pomagało mu pięciu kleryków
Wielką pomocą i wsparciem modlitewnym dla wszystkich uczestników był ks. Jarosław Rosłon, wikariusz parafii Grodzisk k. Siemiatycz oraz trener Katolickiego Klubu Sportowego Orzeł Bobola z Siemiatycz. Z czasu tego skorzystało 28 chłopców z szkół średnich oraz kilku studentów (z KKS Orzeł Bobola 16 piłkarzy).
Czas rozmyślania nad powołaniem rozpoczęliśmy w piątkowy wieczór. Odbyło się spotkanie z bp. Tadeuszem Pikusem, który mówił, że nie wszyscy oczywiście odnajdą się na drodze wiodącej do kapłaństwa. W Kościele i w społeczeństwie potrzebni są nie tylko mądrzy i święci księża, ale i dobrzy ojcowie, sumienni nauczyciele czy też roztropni i uczciwi urzędnicy. Każdą życiową rolę i każdy zawód można wykonywać „z powołania”, jeśli przyświeca nam wola służenia Bogu i ludziom, a nie wyłącznie osobisty interes. Wskazał, że jeśli wybierzemy drogę do świętości, to w każdym z powołań będziemy szczęśliwi.
W sobotnie przedpołudnie rozważaliśmy Księgę Wyjścia (Wj 33), modlitwę Mojżesza poza obozem. Zastanawialiśmy się, co nam przeszkadza w rozmowie z Bogiem. Po południu swoje sprawy życia codziennego i przyszłość mogliśmy przed Najświętszym Sakramentem przedstawić i zawierzyć Jezusowi.
Reklama
Głównym celem rekolekcji było stworzenie dogodnych warunków do tego, aby rekolektanci mogli przeżyć osobiste spotkanie z Bogiem. Pomogły w tym różne punkty programu, w szczególności zaś wspólnotowa celebracja sakramentu pokuty i pojednania połączona z indywidualną spowiedzią i codzienna Eucharystia w kaplicy seminaryjnej. Wspólnie z uczestnikami rekolekcji modlili się i posługiwali przy konfesjonale moderatorzy WSD: ks. Tadeusz Syczewski, rektor, ks. Mariusz Bartosiak, prefekt, oraz ks. Tomasz Szmurło.
Istotnym punktem programu były także spotkania w grupach dzielenia, które pomagają wykształcić w sobie większą otwartość w relacji z Bogiem i innymi ludźmi. Podczas rekolekcji był także czas na grę w piłkę z klerykami, wspólny film i na wieczór pogodny. Ks. Dariusz oraz każdy z kleryków powiedział świadectwo swojego powołania, relacji, jaką ma z Panem Bogiem.
Przy okazji rekolekcji możliwe było zapoznanie się z naszym seminarium – poznanie księży i kleryków, którzy tworzą wspólnotę seminaryjną, oraz miejsc, w których kiedyś modlili się i studiowali obecni proboszczowie i wikariusze, a teraz dorastają w nich do kapłaństwa przyszli księża naszej diecezji.
Czas modlitwy, rozważania nad swoim życiem zakończyliśmy niedzielną Eucharystią w kaplicy seminaryjnej.
Czas Wielkiego Postu w swojej najgłębszej tajemnicy naznaczony jest pracą nad przemianą ludzkiego serca, powrotem na święte, Boże ścieżki, odnowieniem tożsamości chrześcijańskiej we wszystkich ludziach wierzących. Temu celowi służą głębokie w swojej treści ćwiczenia duchowe, nabożeństwa pasyjne, a także odprawiane w każdej parafii rekolekcje wielkopostne, jak również niekiedy Misje Święte
Uczestniczą w nich nie tylko wierni, ale także i kapłani, z czego do końca czasem nie zdajemy sobie sprawy. Takie właśnie dni wielkopostnego skupienia odbyły się w dwóch turach od 22 do 26 lutego w gościnnych murach klasztoru Ojców Paulinów w Łukęcinie.
Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org
Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)
"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.
Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna.
Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie.
Przeczytaj także: Monika i Augustyn
Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem.
Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
Matka Carlo Acutisa: świętość jest widoczna w życiu codziennym
2025-08-26 19:03
ts /KAI
Vatican Media
Na krótko przed kanonizacją swojego syna Carla Acutisa (1991-2006), której dokona papież Leon XIV 7 września w Rzymie, matka przyszłego świętego, Antonia Salzano Acutis, mówiła o jego duchowym dziedzictwie, powołaniu i podobieństwach do młodego Pier Giorgio Frassatiego (1901-1925), który również dostąpi chwały ołtarzy. „Obaj przyjęli Chrystusa do swojego życia - napełnili się Chrystusem” - powiedziała w wywiadzie dla amerykańskiego portalu internetowego „National Catholic Register”.
Zbliżająca się kanonizacja jest „ukoronowaniem długiej drogi” - nie tylko dla niej, ale dla stale rosnącej liczby młodzieżowych grup modlitewnych na całym świecie, które powołują się na Carla - wyznała Salzano. „Wiemy, że Carlo jest świętym - teraz Kościół oficjalnie to potwierdzi”. Fakt, że jej syn będzie kanonizowany razem z Frassatim, nie jest - jej zdaniem - zbiegiem okoliczności, lecz „znakiem od Boga”: „Obaj pochodzili z zamożnych rodzin, obaj kochali Eucharystię, ubogich i Maryję Dziewicę - to czyni ich wzorami do naśladowania dla dzisiejszej młodzieży”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.