Renesans historii jest faktem. Ale jest to przede wszystkim powrót do historii żywej, dziejącej się. Młodzi ludzie szukają w przeszłości fundamentu ideowego, moralnego, punktu odniesienia, na którym mogą się oprzeć. Jeśli mojemu pokoleniu mogło się wydawać, że takim fundamentem będzie „Solidarność”, to dla nich to praktycznie nie istnieje. Dla nich mit „Solidarności” skompromitowali tzw. działacze, którzy użyli „Solidarności” jako trampoliny do kariery. Dla nich jest to nieczyste, nieprawdziwe. Natomiast okres powstania antykomunistycznego, Polski Walczącej - to dla nich czas heroiczny, gdy postawy były jednoznaczne. I jednoznaczne ofiary, które dla obecnej młodzieży nie poszły na marne. Jest bardzo silny trend przeczesywania przez młodych ludzi historii: szukają wiedzy na własną rękę, w bibliotekach, Internecie, i robią to umiejętnie, systematycznie. Wielu z młodych pasjonatów mogłoby zawstydzić swoją wiedzą niejednego historyka.
Są tacy, którzy np. odszukują groby powstańców wielkopolskich, śląskich czy warszawskich. Pochowani są oni w bardzo różnych miejscach, ich groby są często zaniedbane, opuszczone, nie ma najbliższej rodziny. Zarządy cmentarzy wystawiają tablicę, że grób jest opuszczony, nieopłacony i za rok będzie zlikwidowany. Oni takie groby odnajdują, organizują zbiórki społeczne, kupują miejsca na następne lata albo otrzymują pomoc od władz lokalnych, perswadując, że to nie groby prywatne, lecz pomniki naszej wspólnej przeszłości. To niezwykłe, co oni robią, a robią to z własnej woli, spontanicznie i skutecznie. Dla tych młodych ludzi historia jest wciąż żywa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu