Reklama

Wiadomości

Mjanma: 100 dni ciszy. Wciąż brak pomocy po trzęsieniu ziemi

Minęły trzy miesiące od tragicznego trzęsienia ziemi, które 28 marca 2025 roku wstrząsnęło sercem Birmy. Wstrząs o sile 7,7 stopni w skali Richtera zrujnował życie setek tysięcy ludzi. Choć kataklizm zniknął z medialnych nagłówków, dramat mieszkańców trwa nadal. Z oficjalnych danych wynika, że aż 74 proc. społeczności dotkniętych katastrofą nie otrzymało dotąd żadnej pomocy humanitarnej.

2025-07-09 13:03

[ TEMATY ]

trzęsienie ziemi

Mjanma

100 dni ciszy

Adobe Stock

Trzęsienie ziemi

Trzęsienie ziemi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapomniani przez świat

Według Caritas Internationalis, która działa w regionie za pośrednictwem niemieckiej Caritas, sytuacja pozostaje krytyczna. Wojna domowa, trwająca od czasu zamachu stanu, skutecznie blokuje szlaki pomocy. Obie strony konfliktu - reżim wojskowy i opozycja - wstrzymują dostawy żywności i leków, wykorzystując tragedię jako narzędzie walki. „Świat zapomniał o Birmie. Może dlatego, że tragedia nie przekroczyła jej granic. Ale ludzie tu nadal umierają” - mówi o. José Estêvão Magro z organizacji New Humanity International.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życie w ruinach

W regionie Mandalay ludzie mieszkają w gruzach i prowizorycznych obozach. Brakuje wszystkiego - dachu nad głową, wody, leków, środków czystości. Budynki rządowe są odbudowywane, ale dzielnice mieszkalne przypominają pola ruin. Pomoc publiczna nie dociera.

„Ulice są zniszczone, domy zawalone. Mieszkańcy żyją w polowych warunkach bez jakiegokolwiek wsparcia” - relacjonuje o. Magro.

Jedyny punkt oparcia

W obliczu braku reakcji władz, Kościół lokalny pozostaje jedynym realnym źródłem pomocy. Parafie, klasztory i szkoły katolickie - same często zniszczone - organizują wsparcie dla najbardziej potrzebujących. „Archidiecezja Mandalay dzieli się tym, co ma - nawet jeśli sama nie ma wiele” - mówi misjonarz.

Reklama

Oprócz dostarczania żywności, duchowni i wolontariusze opiekują się dziećmi, próbując choć na chwilę oderwać je od traumy i chaosu.

Cisza, która boli

Trudno oszacować dokładną liczbę osób w obozach. Jedno jest pewne: bez międzynarodowej mobilizacji mieszkańcy Birmy pozostaną sami, porzuceni na gruzach swoich domów i marzeń.

Kościół wzywa do solidarności. Potrzeba podstawowych środków: wody, żywności, lekarstw, schronienia. Ale potrzeba też czegoś więcej - pamięci i działania.

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Ja, biskup, wśród przesiedleńców w Mjanmie

[ TEMATY ]

świadectwo

Mjanma

przesiedlenia

Adobe Stock

Odkąd musiał opuścić swoją katedrę w Loikaw z powodu toczących sią walk, bp Celso Ba Shwe mieszka ze swoim ludem w lesie. „Moją siłą są oni: nasz Kościół jest bardziej żywy niż kiedykolwiek” - wyznał, podkreślając, że podczas gdy wojsko nadal okupuje kościoły i pomieszczenia duszpasterskie, kapłani i siostry zakonne pozostają z wysiedlonymi. Dramat tego azjatyckiego kraju trwa od lutego 2021 roku, kiedy armia przejęła władzę w Mjanmie w wyniku krwawego zamachu stanu.

Wysiedleni wśród wysiedlonych. Taki jest obraz Kościoła w Birmie po ponad trzech latach wojny domowej, która według najnowszych danych Organizacji Narodów Zjednoczonych kosztowała życie ponad 50 tys. osób. Głosem udręczonych ludzi, pozbawionych wszelkich praw i perspektyw na godne życie, jest 60-letni biskup Shwe. Jest on ordynariuszem diecezji Loikaw, w której cały kompleks katedralny okupowany jest przez wojsko, a kapłani i siostry, wraz z wiernymi, zostali zmuszeni do ucieczki przed przemocą. „Mieszkamy razem z ludźmi. Naszym schronieniem są głównie namioty i prowizoryczne kwatery z bambusa, które ostatnio zostały zmyte przez potężny tajfun” - wyznał hierarcha w rozmowie z włoskim portalem misyjnym „Mondo e Missione”.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję