Reklama

Głos z Torunia

Wierzę w Chrystusa, który umarł i został pogrzebany

Niedziela toruńska 12/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

Jezus Chrystus

krzyż

śmierć

Wielki Tydzień

Golgota

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwamy w przeżywaniu Wielkiego Postu. Wsłuchujemy się w okrzyki dobiegające spod pretorium Piłata. Odbywa się sąd… Sąd nad kim? Nad Odkupicielem świata! Sąd, który wówczas rozpoczęty, wciąż powtarza się przez wieki. Ciągle od nowa dla Jezusa, który czynił dobrze wszystkim, nie ma miejsca wśród ludzi. Odmawia się miejsca nawet dla Jego znaku. Nie ma miejsca dla Jego wyznawców. Wciąż na nowo rozbrzmiewa: „Precz z Nim!”. I znów są tacy, którzy umywają ręce.

O. Augustyn Pelanowski OSPPE w konferencji „Niespodziewana zmiana” mówi: „Sędzia świata, Bóg, staje przed winnymi wielu grzechów ludźmi i daje się osądzić. Ktoś inny zostaje obciążony winą, choć na to nie zasłużył. Człowiek unika tego, co przykre, trudne, i ucieka w mniemanie, iż wszystkich może spotkać cierpienie, tylko nie jego. Tymczasem nawet Syna Bożego nie ominęły: fałszywe oskarżenie, wredny proces, męka, odtrącenie, odrzucenie, pobicie, hańba, obelgi i śmierć. Męka Chrystusa gromadzi w sobie wszelkie rzeczywistości, przed którymi uciekamy w świat nieprawdziwych przekonań o życiu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

A Jezus odrzucony, skazany na śmierć, bierze krzyż na ramiona i idzie, wciąż idzie swoją drogą krzyżową - naszą drogą, bo my Mu ją wyznaczyliśmy i ciągle na nowo wyznaczamy. Towarzyszymy wraz z Matką Bolesną tej drodze, na którą Jezus wkroczył, bo uległy woli Ojca, przyjął krzyż. „Iść za Jezusem to wziąć Jego krzyż, aby Mu towarzyszyć w drodze, drodze niewygodnej, która nie jest drogą władzy czy chwały doczesnej, lecz która musi prowadzić do wyrzeczenia się samego siebie, do tracenia swego życia dla Chrystusa i Ewangelii, aby je ocalić” - mówił Benedykt XVI do uczestników Mszy św. w Bejrucie. Wyjaśnił, że wzięcie krzyża oznacza walkę z grzechem będącym przeszkodą na drodze ku Bogu, przyjmowanie na co dzień woli Bożej i pomnażanie wiary („Anioł Pański”, 20 czerwca 2010 r.).

Przez wieki pojawiało się tyle krzyży, różnorodnych ludzkich krzyży. Jedne przyjęte dobrowolnie, z miłością, ofiarowane jak ów Jezusowy; inne nałożone siłą, nabrzmiałe ludzką złośliwością, nienawiścią. I wciąż idą ci obciążeni krzyżem. W pamięci stają nam rzesze męczenników, którzy oddali życie za wiarę, Chrystusa, głoszoną przez Niego prawdę, Jego zbawczy krzyż. Jak ów 14-letni męczennik meksykański bł. José Sánchez del Rio, który zmuszany do wyrzeczenia się Chrystusa, po długiej męczeńskiej drodze, stojąc nad wykopanym już dla siebie grobem, zawołał: „Niech żyje Chrystus Król” i zabity, upadając na ziemię, swoją krwią nakreślił w piasku znak krzyża - tego krzyża, którego się nie zaparł, bo to właśnie on był siłą młodocianego świadka Chrystusa. A nad nimi wszystkimi pochyla się ten odkupieńczy krzyż, który wówczas, w pretorium Piłata, przyjął Jezus. Przyjął i obciążony nim podążał drogą na Golgotę. A my?

Idziemy więc za Chrystusem dźwigającym krzyż na Kalwarię. Towarzyszymy Jego upadkom… Jezus, nasz Odkupiciel, upadał. Wiemy, co to jest upadek, i wiemy, czym w upadku jest pomoc drugiego człowieka. Dlatego bł. Jan Paweł II tyle razy mówił o konieczności wyobraźni miłosierdzia.

Reklama

Ale oto koniec drogi. Wzgórze Golgoty, a na nim ból obnażenia, okrutne przybicie do krzyża, naigrawanie. „Jezus nie wstydził się krzyża, bo przezeń dawał zbawienie światu (św. Cyryl Jerozolimski, biskup). Jezus został ukrzyżowany dla ciebie - On, który nigdy nie popełnił grzechu. A ty nie masz być ukrzyżowany za Tego, który dla ciebie zawisł na drzewie? Odwdzięczasz się jedynie i oddajesz dług Temu, kto za ciebie został ukrzyżowany na Golgocie”.

Syn Boży zawisł na krzyżu między niebem a ziemią, z ramionami rozciągniętymi szeroko, aby objąć nimi cały świat. I oto „krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka” (bł. Jan Paweł II, „Dives in misericordia”, 8).

Benedykt XVI zwraca nasze oczy i serca tam, gdzie „Niewinny Baranek został ofiarowany na ołtarzu krzyża, a mimo to ze złożenia ofiary wypływa nowe życie: moc zła została zniszczona przez potęgę samoofiarującej się miłości. Krzyż jest więc czymś znacznie większym i bardziej tajemniczym, niż to się wydaje na pozór. Jest to niewątpliwie narzędzie tortur, cierpienia i klęski, ale jednocześnie wyraża on pełną przemianę, ostateczne odwrócenie tego zła: staje się tym samym najwymowniejszym symbolem nadziei, jaki kiedykolwiek widział świat. Przemawia do wszystkich, którzy cierpią - uciśnionych, chorych, biednych, zepchniętych na margines, ofiar przemocy - dając im nadzieję, że Bóg może przemienić ich cierpienie w radość, ich izolację w komunię, ich śmierć w życie. Daje on nieograniczoną nadzieję naszemu upadłemu światu. Właśnie dlatego świat potrzebuje krzyża. Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei”.

Bł. Matka Karłowska zachęca: „Cień krzyża niech oświeci nasze rozmyślania i da nam poznać Prawdę. Przejmij się, jak potrafisz najgłębiej, duchem tej tajemnicy”. Stoi krzyż na Kalwarii. A my, stając u jego stóp, przypomnijmy sobie głęboką myśl Adama Mickiewicza: „Krzyż wbity na Golgocie tego nie wybawi, kto sam w sercu swoim krzyża nie postawi”. Otwórzmy Pismo Święte i wsłuchajmy się w słowa Pana wypowiadane z krzyża. Bł. Matka Maria zachęca: „Zachowaj w pamięci ostatnie westchnienie Twego Boskiego Zbawiciela i rozważaj ofiarę krzyżową, którą poniósł dla naszego zbawienia”. W pokorze chylimy się przed krzyżem i słowami liturgii witamy Ukrzyżowanego: „Witaj krzyżu, nadziejo jedyna!”.

Jezus oddał ducha Ojcu, a Jego umęczone ciało spoczęło na łonie Matki Bolesnej. Znowu jest w Jej ramionach. Ale Ona była gotowa na ten zapowiedziany miecz, który przeszył Jej duszę, i teraz oddała Najświętsze Ciało Syna, aby złożono je w grobie - pospiesznie, aby zdążyć przed świętem Paschy. Rozważmy tutaj słowa apostoła Pawła: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany” (1 Kor 15, 3). Zatrzymajmy się przy zamkniętym grobie Pana i czuwajmy jako ludzie wierzący. Niech nie będzie w nas rezygnacji i beznadziei, którą wypowiedzieli uczniowie idący do Emaus po pogrzebie Pana Jezusa: „A myśmy się spodziewali” (Łk 24, 21). Zatrzymajmy się z pełnym wiary i ufnym oczekiwaniem na poranek „dnia trzeciego”, który Boski Mistrz zapowiedział uczniom. Módlmy się słowami hymnu brewiarzowego: „(Panie) pomnóż w nas wiarę, miłość i nadzieję. Prowadź bezpiecznie drogą odkupienia, byśmy po śmierci mogli się weselić w królestwie życia”.

2013-03-20 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie przegap Zmartwychwstałego

Niedziela wrocławska 13/2018, str. VI

[ TEMATY ]

Jezus Chrystus

zmartwychwstanie

William Holman Hunt, Światłość świata, obraz z Muzeum Keble College, Oksford

O tym, co dokładnie wydarzyło się „pierwszego dnia po szabacie”, jak wyglądał cały dzień Chrystusa i Jego uczniów i w jaki sposób rysują go na kartach swych dzieł pisarze natchnieni, opowiada wrocławski biblista ks. prof. Mariusz Rosik

Święty Jan Ewangelista bardzo plastycznie opisuje pełne uniesienia chwile, które przeżyła Maria Magdalena w ogrodzie grobu Jezusa: „Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli. […] Potem odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu!” (J 20,11-16).
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV potwierdza: przygotowujemy podróż do Turcji

2025-05-12 13:06

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Leon XIV potwierdził, że przygotowywana jest jego podróż do Turcji na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.

Pytany przez dziennikarzy podczas dzisiejszej audiencji w Auli Pawła VI o tę podróż, którą planował już papież Franciszek, odpowiedział: „Przygotowujemy ją”.
CZYTAJ DALEJ

Konstytucja – nauki z historii. Obchody Święta Konstytucji 3 Maja w Kolbuszowej

2025-05-12 22:24

Alina Ziętek-Salwik

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Głównym punktem obchodów była uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny odprawiona w kościele pw. Wszystkich Świętych. Po nabożeństwie przemaszerowano do Miejskiego Domu Kultury. Pod tablicą upamiętniającą uchwalenie Konstytucji 3 Maja przedstawiciele poszczególnych instytucji złożyli biało-czerwone kwiaty. Kolejnym punktem obchodów był wygłoszony przez Dariusza Fusa, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im Janka Bytnara, referat na temat okoliczności powstania i uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jej znaczenie miało charakter zarówno polityczny jak i moralny - wynikało z szacunku do Prawa Bożego. Twórcy Konstytucji uważali, że ład w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym może być podstawą potęgi narodu pod warunkiem, że jest oparty na Bożych przykazaniach. Część artystyczną uroczystości pt. ”Konstytucja-nauki z historii” przygotowali uczniowie LO w Kolbuszowej.

Pierwsza część oparta była na scenkach ukazujących moment rozbiorów Polski przez trzy sąsiadujące mocarstwa: Rosję (carycę Katarzyną zagrała Zuzanna Stępień, Austrię (cesarza Franciszka Józefa zagrał Kacper Szwed) i Prusy (króla Fryderyka zagrał Krzysztof Wojtyczka). Rozcięcie mapy Polski szablą musiało wzbudzić w widzach dreszcz emocji, bo przypomniało wszystkim tamten tragiczny dla Polaków czas i zapewnienia władców, że król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) będzie nadal królem, ale mocarstwa pomogą mu w rządzeniu. Druga scenka pokazała, że sami Polacy zdobyli się na wypracowanie Konstytucji 3 Maja, która była drugim, również pod względem nowoczesności, dokumentem po konstytucji amerykańskiej. Świadczyła o mądrości Polaków. W tej scence wystąpili: poseł Ignacy Potocki (Kacper Szwed), reformator Hugo Kołłątaj (Krzysztof Wojtyczka) i marszałek Sejmu Stanisław Małachowki (Filip Albrycht). Król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) odczytał postanowienia tego dokumentu. Następnie, przy dźwiękach poloneza Wojciech Killara, aktorzy inscenizacji opuścili salę.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję