Reklama

Niedziela Rzeszowska

Pod rozwagę

Wielki Post - czas wyboru

Niedziela rzeszowska 8/2013, str. 8

[ TEMATY ]

krzyż

cierpienie

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umrzeć za drugiego człowieka - to się zdarza. To heroizm zasługujący na świętość, by przytoczyć przykład męczeńskiej śmierci św. Ojca Maksymiliana Kolbego. Umrzeć za wszystkich ludzi dla ich odkupienia z grzechów - tego mógł się podjąć tylko Syn Boży, wypełniając wolę Ojca.

Pamiętam, gdy kilka lat temu właśnie w Wielkim Poście emitowano słynny film Mela Gibsona pt. „Pasja”, podniosły się głosy, że film jest za brutalny, za krwawy. Cóż za wrażliwość krytyków. W tysiącach filmów trup ściele się gęsto i bezmyślnie, krew zalewa ekrany, twórcy prześcigają się w wymyślaniu scen makabrycznych zbrodni i… zero wrażliwości, zero krytyki. Zbrodnie, makabreski, perwersje tak dobrze się przecież sprzedają. Raptem męka i śmierć krzyżowa Chrystusa okazać się miała zbyt straszna dla widzów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tysiącach filmów i gier komputerowych śmierć nas nie przeraża, bo jest „odczłowieczona”. „Bohaterowie” powstają do kolejnych etapów walki, choć na ludzki rozum, po ciosach im zadanych już dawno powinni nie żyć. W filmach nie tak łatwo umrzeć, a w ostateczności - jak w grach komputerowych - można sobie kupić „drugie życie”.

Reklama

Chrystus umierał - i umarł - naprawdę. Smucił się zdradą Judasza. Przepowiadał zaparcie się Piotra. Osamotniony modlił się w ogrodzie Getsemani. Bał się męki i konania - i w tym okazał się człowiekiem jak każdy z nas, ale jako Syn Boży posłusznie zawierzył się woli Ojca, o czym piszą Ewangeliści (poza Janem). U św. Mateusza brzmi to tak: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty” (Mt 26, 39b) oraz „Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!” (Mt 26, 42). Powtórzenie tej modlitwy - z delikatną zmianą akcentów - oddaje głębię odczuć Jezusa.

Syn Boży był naprawdę koronowany cierniem, biczowany, krzyżowany. W trakcie drogi krzyżowej był tak słaby, że przymuszono przypadkowego gapia, Cyrenejczyka, by Mu pomógł wnieść krzyż na Golgotę. Jeszcze wielu było świadkami Jego męki i śmierci - Matka, która wytrwała do końca, Jan, Jego umiłowany uczeń, wobec których Jezus ogłosił swoisty „testament z krzyża” - „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26), była Weronika, która zdobyła się na gest otarcia chustą Jego umęczonego oblicza, były płaczące niewiasty, które Jezus pocieszał, a nawet setnik, który widząc, że Jezus oddał ducha, rzekł: „Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym” (Mk 15, 39).

Wielki Post to czas dla duszy. Czas rozważania męki i śmierci Chrystusowej, by spróbować sobie uświadomić, po co one się dokonały. To także czas naszego wyboru - czy pod krzyżem chcemy stać jak ci, których wymieniłem wyżej (Maryja, Jan, Weronika, Cyrenejczyk, setnik i inni, którzy boleli nad śmiercią Chrystusa), czy jak ci, którym śmierć Nazarejczyka była obojętna, a nawet byli jej współsprawcami? Bóg dał nam rozum i wolną wolę. Ciągle możemy wybierać!

2013-02-20 12:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: bp J. Niemiec tuż przed śmiercią przypomniał wiernym o zbawczym wymiarze cierpienia

[ TEMATY ]

cierpienie

śmierć

Ukraina

bp. Jan Nowak

archiwum prywatne

Wchodząc z wdzięcznością, świadomie i dobrowolnie w cierpienie z miłości, wchodzimy w obecność tajemnicy Pana Boga i świętych – tymi słowami biskup pomocniczy diecezji kamienieckopodolskiej na Ukrainie Jan Niemiec pożegnał się z tym światem. Wspomnienie o ostatnich dniach jego życia przekazał polski publicysta katolicki Grzegorz Górny, z którym zmarły 27 października hierarcha kontaktował się tuż przed swą śmiercią w szpitalu w Łańcucie.

Jan Niemiec, urodzony 14 marca 1958 w Kozłówku koło Strzyżowa na Podkarpaciu i wyświęcony na kapłana 24 czerwca 1987, w wieku 34 lat postanowił wyjechać ze swej archidiecezji przemyskiej na Ukrainę, która rok wcześniej ogłosiła niepodległość. Jak podkreślił Górny, jechali tam nie ci księża, którzy marzyli o karierze kościelnej, ale ci, ożywieni duchem wiary, która pozwalała im pokonywać największe trudności. 21 października 2006 Benedykt XVI mianował 48-letniego wówczas kapłana biskupem pomocniczym diecezji kamienieckopodolskiej (sakrę nominat przyjął 8 grudnia tegoż roku).
CZYTAJ DALEJ

Andrzej Duda i Karol Nawrocki - razem, na kolanach, modlący się przed Tabernakulum

2025-06-05 22:48

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Karol Nawrocki

PAP/Paweł Supernak

Myśmy wczoraj z prezydentem-elektem na zakończenie jego wizyty tutaj w pałacu, poszli we dwóch do kaplicy prezydenckiej. Klękneliśmy razem, modliliśmy się, każdy z nas modlił się w ciszy. Ja nie wiem, jakie były słowa modlitwy Karola Nawrockiego, ale mogę powiedzieć, jakie były moje. To była modlitwa do Ducha Świętego, oświecenie dla niego, ile razy znajdzie się przed koniecznością podjęcia trudnej decyzji - mówił Prezydent RP Andrzej Duda w środę w rozmowie z Radiem Wnet.

Niesamowite️ Aż ciary po plecach przechodzą️Dwóch Prezydentów RP: urzędujący i elekt, razem i na kolanach modlący się przed Tabernakulum w Kaplicy. Szczerze się wzruszyłem. Tu jest Polska@NawrockiKn @prezydentpl @AndrzejDuda @LAJankowski @skowronskiwnet @RadioWNET pic.twitter.com/AKKGHShxtF
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 1

2025-06-07 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Pielgrzymowanie zawsze wiąże się z podjęciem wyzwania. Można pielgrzymować na różne sposoby, ale pielgrzymowanie piesze ma swój urok. Przede wszystkim jest to wyjście w nieznane. A dla mnie Via Francigena to zupełnie nowość. Miasto Viterbo znane mi było tylko i wyłącznie z wiadomości o najdłuższym konklawe w historii.

Od teraz będzie to wspomnienie rozpoczęcia drogi ku Rzymowi. Dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich pokazuje Apostoła Pawła wchodzącego do Wiecznego Miasta. I w tym momencie wyobraziłem sobie mężczyznę idącego w długiej szacie, mającego torbę na ramieniu, sandały na nogach. I pomyślałem, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że tymi drogami do Rzymu podążało przez wieki wielu świętych Kościoła katolickiego przemierzało. O samym znaczeniu Via Francigena pisałem wczoraj, więc nie powtarzając się przejdę dalej. Apostoł Paweł był człowiekiem drogi. I tak, jak my podążamy w ku Rzymowi, tak on szedł i spotykał na swojej drodze różnych ludzi. On nie wiedział kim są, oni nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Wydaje mi się jednak, że jako człowiek Chrystusowy, chętnie napotkanym ludziom o swoim Mistrzu mówił. Nie było to na tamte czasy łatwe zadanie, bo przecież groziła za to śmierć. On się tym nie martwił. Robił po prostu swoje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję