W upalną sobotę 15 sierpnia br. o godz. 11 na placu wambierzyckiego sanktuarium, w obecności ok. 2 tys. pielgrzymów, ogłoszono Matkę Bożą Wambierzycką Królową Rodzin patronką ziemi kłodzkiej. To doniosłe wydarzenie mogło się odbyć dzięki inicjatywie samorządu powiatu kłodzkiego. Na początku uroczystości dokument watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego, ustanawiający patronkę ziemi kłodzkiej, odczytał kanclerz Kurii świdnickiej ks. dr Stanisław Chomiak. Zebranych powitał o. Albert Krzywański, proboszcz sanktuarium. Swoją obecnością zaszczycili goście z Niemiec i USA, parlamentarzyści i samorządowcy, służby mundurowe i poczty sztandarowe. Licznie zebrane duchowieństwo i siostry zakonne. Eucharystii przewodniczył oraz homilię wygłosił bp Ignacy Dec, ordynariusz diecezji świdnickiej.
Pod koniec Mszy św. Ojciec diecezji odczytał akt zawierzenia mieszkańców ziemi kłodzkiej Matce Bożej oraz wręczył kopie cudownej figury przedstawicielom gmin powiatu kłodzkiego. „Wielki to dzień i nad inne jakby jaśniejszy... budzi ciekawość aniołów, którzy przyszli Ją zobaczyć…” tak o dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pisał w XI wieku św. Piotr Damiani, włoski teolog, biskup i doktor Kościoła - od tego cytatu zaczął homilię Biskup Ignacy. - W Jerozolimie oprócz pustego Grobu Jezusa, znajduje się również pusty grób Maryi. Maryja Wniebowzięta jest pierwszym uczestnikiem zmartwychwstania Chrystusa. Maryja Wniebowzięta jest dla nas wielkim znakiem nadziei - podkreślał Ordynariusz.
- Śmierć dzisiaj jest jeszcze naszym wrogiem, przed którym się bronimy. Śmierci się lękamy. Ale śmierć została pokonana przez Chrystusa i Maryja jako pierwsza z nas uczestniczy w tym zwycięstwie. Maryja, najpiękniejszy owoc naszej ziemi. W dalszej części homilii Ekscelencja nawiązał do faktu, jaki miał miejsce przed wieloma laty, mianowicie do koronacji cudownej figury, której dokonał na rok przed odejściem z tego świata prymas kard. Wyszyński. Wskazywał na dzisiejszą uroczystość jako szczególny dar dla ziemi kłodzkiej. Kończąc ten wątek, Ksiądz Biskup podkreślił, że były to najważniejsze myśli, które chciał przekazać zebranym na uroczystości. Zauważył również problemy, które współcześnie dotykają ojczyznę. - Umiłowani, jesteśmy uczestnikami struktur europejskich, wiele dobra doświadczamy, jesteśmy za nie wdzięczni. Ale nie możemy przemilczać faktów, które obserwujemy z niepokojem. W czasach solidarności głoszone było takie hasło: „Tyle wolności, ile własności”. Co się z nim stało, przecież nic nie straciło na aktualności? - pytał.
- Jesteśmy przerażeni dalszym wyprzedawaniem majątku narodowego, który wypracowały pokolenia Polaków. Nasze banki w siedemdziesięciu procentach nie są nasze, upadły cukrownie, tak wiele upadło w czasie transformacji zakładów pracy. Niestety, nadal jest bezrobocie. Upadły polskie stocznie, jesteśmy zdziwieni, ze ważne decyzje nie zapadają w kraju, ale podejmują je gremia międzynarodowe. A przecież Jan Paweł II mówił o godności i suwerenności każdego narodu - podkreślał. - Mówi się o dziurze budżetowej, albo dalsza prywatyzacja, albo wzrost podatków, to nie może być jedyna alternatywa! Władza powinna dbać o interes narodowy, musimy doprowadzić do zgody między ugrupowaniami politycznymi, tak aby dbano o naród, a nie o interesy partyjne. Trzeba mieć na uwadze przyszłość pokoleń, a nie popularność w sondażach, wzrost słupków poparcia, które gdyby nawet odzwierciedlały prawdę, to wcale nie oznacza, że większość ma rację. Wiemy to z historii, Chrystus zawisł na krzyżu większością głosów - mówił Pasterz diecezji.
- Abp Michalik zauważył, że dzisiaj w Polsce najważniejszym tematem politycznym jest to, kto będzie przyszłym prezydentem, ewentualnie zwalczanie przeciwników politycznych, a nie to, jak naprawić sytuację w kraju. Homilia była przerywana co chwilę oklaskami. Pod koniec bp Dec dodał: - Nie potępiamy nikogo, jesteśmy przyjaciółmi naszych władz. Modlimy, aby rządzący mieli mądrość i aby byli miłośnikami Chrystusa i nas wszystkich.