Reklama

Uczynić Kościół swoim domem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze raz dane nam zostało z woli Opatrzności przeżywać ten szczególny okres liturgiczny, który przywraca wspomnienia dzieciństwa i młodości. Z perspektywy tego nowego czasu warto spojrzeć jeszcze raz na rok miniony, na ten dar wspólnoty z Bogiem, która była wzmocniona bliskością drugiego człowieka, a pozwoliła biskupom polskim przeżywać zakończenie roku wdzięczności za bł. Jana Pawła II w Przemyślu, gdzie miało miejsce zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Ponieważ był to jednocześnie czas 25-lecia mojej posługi biskupiej i doświadczyłem wielu oznak duchowej życzliwości, pragnę za nie tutaj serdecznie podziękować.

Refleksje i postanowienia

Reklama

Z każdym zebraniem Konferencji Episkopatu Polski wiążą się zawsze jakieś oczekiwania i nadzieje, a są to przecież oczekiwania Kościoła. Podczas tych dni pracy i modlitwy próbujemy odpowiedzieć na wyzwania czasu, podjąć refleksje związane z bieżącymi wydarzeniami.
W całym kraju będziemy kontynuować dziękczynienie za życie i beatyfikację Jana Pawła II. W diecezji przemyskiej będzie to rok modlitwy wokół krzyża wielkopiątkowego Jana Pawła II. W każdej parafii przeprowadza się specjalne kilkudniowe przygotowanie do spotkania z krzyżem, spotkania z Chrystusem w najważniejszym momencie Jego życia i Jego misji zbawczej. Widzę, jak mocno ludzie przeżywają tę peregrynację. W innych diecezjach realizowane są równie bogate inicjatywy związane z tym dziękczynieniem, o czym czytamy w katolickiej prasie. Za każdym zdaniem relacji z tych wydarzeń kryje się praca wielu ludzi, którzy podejmują się ich realizacji.
Jeżeli chodzi o podejmowanie przez nas działań wobec wyzwań zmieniającej się rzeczywistości, to informowaliśmy o nich w komunikacie z Konferencji. Szczególnie ważną decyzją, którą podjęliśmy, jest powołanie kilku podzespołów, które poszerzą drogę rozeznania tej konkretnej sytuacji. Kilku biskupów, specjalizujących się w różnych dziedzinach, podejmie próbę zgromadzenia wokół siebie ludzi najbardziej zaangażowanych i zorientowanych w szczególnie trudnych kwestiach, aby je właściwie rozeznać i pomóc w poszukiwaniu rozwiązań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na zacietrzewienie - miłość

Reklama

Moja refleksja na temat czasu, w którym żyjemy, pojawiających się sprzeczności i oskarżeń, jest spokojna. Kiedy wspominamy wydarzenia związane z działalnością sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, kard. Karola Wojtyły, wyzwania, z którymi musiała się zmierzyć ówczesna Konferencja Episkopatu i cały Kościół w Polsce, dochodzimy do wniosku, że żyjemy w podobnych czasach. Obawą napawają mnie zawsze rozłamy w Kościele, łamanie jedności, różne pseudopobożności, pseudogrupy, które niby chcą odnowy, reformy Kościoła, ale ma to być reforma według ich recepty, a nie wspólne pogłębianie znajomości Ewangelii, nie miłość, nie zaangażowanie własnego życia, nie promocja zasad chrześcijańskiego życia, wiary, etyki; nie odnoszenie do Pana Boga, tylko zabieganie o realizację własnych planów. Gdyby to nie byli niekiedy ludzie z wyższym wykształceniem, z elit drukujących własne periodyki, to podejrzewałbym nawet, że to objawy niewiedzy, nieodpowiedzialności czy niezrównoważenia. Tymczasem okazuje się, że to zacietrzewienie dotyczy ludzi różnego wykształcenia, różnych statusów społecznych. Nowa ewangelizacja to pogłębianie wiary wszystkich, nikt nie może się z tego zwolnić. Wszyscy musimy szukać jedności z Chrystusem poprzez jedność z Kościołem, z papieżem. Tu mogłoby zaistnieć prawdziwe zagrożenie dla Kościoła w Polsce - jeśli tę sprawę zaniedbamy, jeśli pójdziemy za radami, jakich nam udzielają antyklerykalne gazety i środowiska, od 20 lat siejące niechęć do Kościoła w Polsce. Zastanówmy się, jakiego księdza oni promują, jakiego szukają Kościoła. Otóż takiego, który godzi się na relatywizm prawdy, dobra i moralności, milczącego w sprawach trudnych, niestawiającego wymagań, Kościoła, który zgodzi się na to, że będzie nieobecny w życiu publicznym. Głosząc prawdę o tym, że krzyż ma prawo do miejsca w przestrzeni publicznej, trzeba natychmiast dodawać, że ten krzyż musi być nauczycielem, który stawia wymagania. Ja, jako chrześcijanin, mam obowiązek słuchać tego, co mówi Pan Jezus, i w sumieniu mam obowiązek wprowadzać te słowa w moje życie i w życie moich bliskich.

Co znaczy: „Kościół naszym domem”?

Wkrótce rozpoczniemy nowy rok liturgiczny pod hasłem „Kościół naszym domem”. Co to znaczy Kościół? Jaki, który Kościół jest moim domem? Czy ten, który sobie wymyśliłem, czy ten, który realnie istnieje, ten założony przez Chrystusa, ten, w którym papież ma głos decydujący, w którym jest miejsce na głos biskupów i księży z nimi zjednoczonych, w którym jest miejsce na wiarę ludu? To jest ten Kościół żywy, który trzeba dobrze rozpoznać i w nim realizować nadzieję zbawienia. Często pojawia się w nas pokusa myślenia, że wiemy lepiej, jak Kościół powinien wyglądać, jaki Kościół powinien założyć Jezus. Dalibyśmy Mu nawet kilka dobrych rad w tej kwestii. Wielu jest zwolenników konkretnych, prywatnych wizji Kościoła, podporządkowanych własnym ideom, połączonym z silnym przekonaniem o własnej nieomylności - bo to ja wiem, jak należy uporządkować Kościół, nie będę słuchał Kościoła, niech Kościół słucha mnie.
Dostałem ostatnio mocny list, ziejący nienawiścią do ludzi złych, wzywający do wyeliminowania wszystkich grzeszników z Kościoła, bo w królestwie Chrystusa nie ma miejsca dla inaczej myślących, dla grzeszników. Ci ludzie nie widzą, że Kościół jest domem dla wszystkich, a w rodzinie zawsze jest miejsce dla chorego, dla grzesznika, a nawet przestępcy. Nie widzą także, że sami są grzesznikami, podobnie jak każdy z nas. Jezus przyszedł umrzeć za grzeszników, z nimi się bratał, jadał z celnikami, z nierządnicami, zachęcając jednak do nawrócenia słowem i gestem dobroci. Kościół nie może zwątpić w żadnego człowieka, bo to człowiek jest drogą Kościoła, zwłaszcza błądzący człowiek. Zapytałbym tych pseudoreformatorów, czy oni modlą się za antyklerykałów, za siejących zło, za tych, którzy walczą z Kościołem. Bo jeśli nie, to nie mają prawa wołać o reformę, zabierać głosu w sprawie naprawy Bożego domu, bo nie żyją w Kościele Chrystusowym, tylko w swoim własnym.
Nie możemy być obojętni wobec tego, że młodzież oddala się od tego domu, którym jest Kościół, i wobec osłabiania dynamiki miłości do przyjaciół i nieprzyjaciół, dynamiki zaangażowania w głoszenie Ewangelii Chrystusowej, Ewangelii wymagającej. To, co mnie niepokoi w dziedzinie życia społecznego, to wzorzec wychowawczy. Jakim wzorcem zachowania kultury są ludzie intensywnie promowani w telewizji i kolorowej prasie, którzy posługują się językiem brudnym, pełnym lekceważenia etyki, żyją w kolejnym związku małżeńskim, nie wykazują troski o rany zadane swoim dzieciom, ciągle zmieniają partie, wymieniają ideały nie dla nich samych, tylko na potrzeby własnych interesów? To jest dla nas wyzwanie, żebyśmy umieli oceniać siebie i innych ludzi w oparciu o kryteria dobra i piękna moralnego oraz sprawdzali tych, których obdarzyliśmy zaufaniem.

Potrzeba optymizmu i wytrwałości

Program duszpasterski tego roku liturgicznego, mam nadzieję, przyniesie dobre owoce. Widzę, że w ostatnich latach ujawniają się środki przekazu, a także świeckie ruchy, wspólnoty duchowości, które głębiej angażują się w program duszpasterski Kościoła. Czekam na jeszcze większe zaangażowanie z ich strony. Kościół nie służy sam sobie, nie chodzi więc o promocję Kościoła jako takiego. Kościół jest u stóp Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego i w Jego słowa się wsłuchuje, Jego słowa głosi. Nie wierzę w celowość rozpaczliwego głosu, bicia na trwogę - to tylko przeraża ludzi, budzi niechęć. Potrzebny jest głos optymizmu, miłości do Kościoła i świadectwa tej miłości, bo to ona pociąga. Potrzebna jest wytrwała praca i wiele cierpliwości. Człowiek nawraca się pod wpływem łaski Bożej, a nie ludzkiego wrzasku, potrzebne jest więc cierpienie cicho znoszone, bez krzyku, bez fanfar, zjednoczone z miłością. To, co się dziś dzieje w kraju i na świecie, nie jest powodem do paniki, ale motywacją do ofiary, pracy, zapału, modlitwy, do tego, żeby szukać przykładów pozytywnych, żeby mówić o dziewczynie, która modliła się za ojca alkoholika przez 15 lat i wreszcie ojciec drgnął, zaczął powracać do trzeźwości; o misjonarzu, który doświadcza cudów w swojej pracy, bo modli się za niego cały Kościół; o nawróceniach, o powrocie tych, którzy niegdyś odeszli, o odnalezieniu zagubionych. To wszystko się dzieje i jest możliwe, bo znajdują się wśród nas współpracownicy Chrystusa i Ducha Świętego, pokorni, cierpliwi, prawdziwie miłujący. Dobro potrzebuje i głosu, i świadectwa. W każdych czasach potrzeba też proroków, prawdziwych proroków głoszących sprawy Boże, a nie swoje.
Zakończmy cytatem z książki Zofii Kucówny „Zatrzymać czas”, cytatem o domu. Sądzę, że przez analogię można go odnieść do Kościoła jako domu rodziny ochrzczonych: „Dom każdy przesycony jest miarą duchowości człowieka, który go stworzył. Widziałam różne domy. Widziałam takie, które były tylko adresami, i takie, które promieniowały, gadały, śpiewały, śmiały się. Dom to bardzo krucha, delikatna rzecz. Z duchem domu trzeba rozmawiać, aby i on gadał, trzeba piosenki mu śpiewać, aby i on chciał śpiewać, śmiać się do niego, aby i on był uśmiechnięty, pieścić go, aby i on umiał przytulić, czasem i skarcić go trzeba. Trzeba o niego zabiegać i troszczyć się jak o drugiego człowieka”.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapelan prezydenta: politycy mogliby się wiele nauczyć od kibiców pielgrzymujących na Jasną Górę

2025-09-26 07:17

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

Ks. Jarosław Wąsowicz

Autorstwa Jarosław Wąsowicz/commons.wikimedia.org/

Ks. Jarosław Wąsowicz

Ks. Jarosław Wąsowicz

Politycy mogliby się wiele nauczyć od kibiców pielgrzymujących na Jasną Górę, chociażby tego, że możemy się nie zgadzać, ale istnieją wartości ważne dla wszystkich Polaków, obojętnie po której stronie sporu politycznego stoją – powiedział PAP kapelan prezydenta Karola Nawrockiego, ks. Jarosław Wąsowicz.

PAP: Wielokrotnie współorganizował ksiądz pielgrzymki środowiska kibiców na Jasną Górę. Dlaczego zdecydował się ksiądz objąć duchową opieką właśnie to środowisko?
CZYTAJ DALEJ

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Francja: nowoczesny kościół wyróżniony przez ministerstwo kultury

2025-09-26 20:27

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

nowoczesność

wikipedia/Vpe

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier został uhonorowany przez francuskie ministerstwo kultury oznakowaniem „Wyróżniająca Się Architektura Współczesna”. Poświadczająca to tablica pamiątkowa została odsłonięta dziś wieczorem w obecności miejscowego arcybiskupa Norberta Turiniego i architekta-wizjonera Marcela Pigeire’a, który za swój projekt sprzed pół wieku nie wziął honorarium.

Świątynia w dzielnicy Cévennes w Montpellier powstała w 1965 roku, gdy kończący się Sobór Watykański II chciał zbliżyć wiernych do ołtarza. 35-letni wówczas Pigeire stworzył kościół mogący pomieścić 700 wiernych, na planie centralnym, pełen światła. Wyróżnia się on trójkątnymi fasadami, symbolizującymi Trójcę Świętą, podobnie jak trzy kolumny podtrzymujące strop na wysokości 17 metrów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję