Reklama

Do Aleksandry

Wiara ojców

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Pani Aleksandro!
Podziwiam Pani odpowiedzi. Gratuluję! Tak pięknie, mądrze i trafnie wypowiada Pani uwagi, które mogą pomóc spojrzeć na problemy piszących w nowy sposób. I o to chodzi, żeby zwracający się do Pani zreflektowali się i zaczęli coś zmieniać w swoim życiu i postępowaniu. Smucą mnie i męczą wypowiedzi osób o zbyt małej wierze w Boga, nadziei, miłości i pokoju w sercu. Nasze babcie nie umiały czytać ani pisać, a wiarę ojców zachowały w sercach i nam przekazały. A my? Ja staram się modlić. Za wszystko Bogu dziękuję. Nigdy nie byłam bogata - pewnie Bóg tak chciał. Gdyby chciał, bym była bogatsza, toby mi dał więcej majątku. Tylko On wie, czy ja wtedy byłabym szczęśliwsza. Ale umiem docenić największy, ostatni dar, jaki od Boga dostała moja rodzina. Otóż mój tatuś ukończył tylko cztery klasy szkoły podstawowej, ja zaocznie zdobyłam tytuł magistra, a mój syn już jest doktorem habilitowanym nauk medycznych. Za to i za wszystkie inne dary oraz łaski Bogu i Maryi niech będą dzięki!
Czytelniczka ze Złotoryi

List jest oczywiście o wiele dłuższy, ale nie mogę cytować więcej. Ogólnie chodzi o podejście do życia - aby wszystko w nim miało swoje odpowiednie miejsce. Naturalnie, przy założeniu, że w jego centrum jest Pan Bóg. Bo tylko wtedy panuje w naszym życiu właściwy porządek. Taka hierarchia wartości powoduje, że w każdym momencie wiemy, co powinniśmy robić. A nawet jeśli wahamy się, to zawsze możemy odwołać się do Siły Wyższej z prośbą o pomoc. Wystarczy pobyć choćby przez chwilę przed Najświętszym Sakramentem, by uzyskać odpowiedzi na nasze pytania i wątpliwości. Dlaczego więc tak rzadko z tego korzystamy?
W moim kościele przez cały dzień jest wystawiony Najświętszy Sakrament. Gdy zaglądam tam w ciągu dnia, rzadko zdarza się, by było więcej niż kilka osób, czasem jest jedna lub dwie. I tak sobie wtedy myślę, że Pan Jezus czeka tam na nas, taki samotny i opuszczony, ale wciąż czeka z nadzieją, że Go odwiedzimy, że z Nim porozmawiamy, a nawet poskarżymy się na nasze trudne życie. Wtedy będzie miał okazję, by nas pocieszyć, wesprzeć, podpowiedzieć dobre rozwiązania życiowe, pokrzepić spragnione miłości serca. Wiele osób tego potrzebuje, wiem to, bo słucham intencji odczytywanych podczas Mszy św. do naszych patronów w kościele. Jak wiele jest wtedy próśb o ukojenie starganych nerwów, o ratunek i nadzieję. A potem - pusty kościół, zimne wnętrze i tylko Pan Jezus nadaremnie czekający w złotej monstrancji na ołtarzu...
Gdy zapominam o tym „lekarstwie”, to bywa, że czuję się zagubiona i nie wiem, co mam robić. Dzięki Bogu odpowiadam na listy i każda taka odpowiedź to także dla mnie samej przypomnienie.
Miałam trudny okres po śmierci bliskiej osoby. Odczułam jej brak nie dlatego, że robiła coś dla mnie, ale że to ja mogłam jej pomagać. Okazało się, że pomagając, więcej otrzymywałam, niż dawałam. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś na jej miejsce, kto znów będzie mnie potrzebował.

Aleksandra

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa w Duchu Świętym

[ TEMATY ]

modlitwa

Duch Święty

Karol Porwich/Niedziela

W modlitwie nie wszystko zależy od nas. Tak naprawdę to, co jest po naszej stronie, to może zaledwie jeden procent całego modlitewnego sukcesu. Wszyscy doświadczamy tajemnicy modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Pięćdziesiątnica odnawia Kościół i świat

Duch Święty otwiera granice w nas samych, w naszych relacjach i między narodami - powiedział papież podczas uroczystości Zesłania Ducha Świętego w Watykanie. Ojciec Święty podkreślił, że Pięćdziesiątnica odnawia Kościół i świat.

Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Od 50 lat jest w tym miejscu pocieszeniem

2025-06-08 17:00

Marzena Cyfert

Msza św. z okazji 50-lecia obecności cudownego obrazu Matki Bożej Pocieszenia w parafii św. Klemensa Dworzaka i 120-lecia koronacji

Msza św. z okazji 50-lecia obecności cudownego obrazu Matki Bożej Pocieszenia w parafii św. Klemensa Dworzaka i 120-lecia koronacji

Parafia św. Klemensa Dworzaka we Wrocławiu świętuje jubileusz 50-lecia obecności cudownego Obrazu Matki Bożej Pocieszenia i 120. rocznicę jego koronacji. Uroczystej Mszy św. z tej okazji przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Obraz został namalowany w Rzymie ok. 1570 r. Generał jezuickiego zakonu Franciszek Borgiasz prosił papieża Piusa V o pięć kopii obrazu z bazyliki Matki Bożej Większej, czyli obrazu Matki Bożej Śnieżnej. Spośród pięciu namalowanych kopii jedną otrzymali jezuici. Niektóre źródła podają, że obraz trafił najpierw do Jarosławia, a później do Lwowa. Inne zaś, że pod koniec XVI wieku dostali go od razu jezuici we Lwowie i umieścili w swoim kościele świętych Piotra i Pawła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję