Reklama

Furtka dla związków osób tej samej płci

Niedziela Ogólnopolska 8/2011, str. 32

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdecydowana większość posłów Platformy Obywatelskiej, ku radości posłów Lewicy, uchwaliła ustawę otwierającą furtkę dla związków osób tej samej płci. Stało się to podczas głosowania nad tzw. ustawą „prawo prywatne międzynarodowe”. Według jednego z zapisów, jeśli w którymś z krajów osoby tej samej płci zawrą „związek” i osiedlą się w Polsce, będziemy musieli ich potraktować jak małżonków ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli będą mogli wspólnie rozliczać się z urzędem skarbowym, adoptować dziecko, rozwieść się itd.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości próbowali ratować sytuację, zgłaszając do ustawy poprawkę stwierdzającą, że w Polsce, zgodnie z Konstytucją, małżeństwem jest, związek kobiety i mężczyzny, a także, iż ustawodawstwa innych krajów, które dopuszczają inne związki niż naturalne małżeństwo, nie mogą u nas obowiązywać. O odrzuceniu tego zapisu zadecydował jeden głos: 210 posłów odrzuciło poprawkę PiS, w tym była większość PO i cała Lewica. Krótko mówiąc, 210 polskich posłów zagłosowało jednoznacznie wbrew nauczaniu Kościoła i prawu naturalnemu.
Tego zapisu ustawy bronił minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski z PO, stwierdzając, że nie można u nas stosować przepisów innych krajów sprzecznych z polskim porządkiem prawnym. Jak podkreślił, polska Konstytucja w art. 18 stwierdza, że małżeństwem jest wyłącznie związek kobiety i mężczyzny. Niestety, odpowiadam Panu Ministrowi, w tym zakresie nie wystarczy sam przepis konstytucyjny. Prawo prywatne międzynarodowe stanowi swoisty mechanizm prawny, dzięki któremu będzie można wygrywać różne podobne sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu - czego przykładem może być sprawa Alicji Tysiąc. Krótko mówiąc, nie wolno dla przepisów prawa obcego ustawiać zbyt szerokiej furtki, ponieważ w konstytucji jest również zapis art. 90, w którym Polska zrzeka się na rzecz prawa międzynarodowego niektórych swoich kompetencji. Krótko mówiąc, odrzucenie tej poprawki wprowadza niebezpieczny precedens: z jednej strony może to już zaowocować lawiną pozwów ze strony osób homoseksualnych, dążących do legalizacji swoich związków, a z drugiej - zainicjuje turystykę homoseksualną z Polski do Holandii, a później roszczenia tych osób w Polsce i dochodzenie przez nie przed sądami wszystkich praw przynależnych małżonkom, z adopcją dzieci włącznie. Jednym słowem - ta ustawa wprowadza tylnymi drzwiami do polskiego porządku prawnego legalizację układów homoseksualnych. Można się spodziewać, że jej przyjęcie spowoduje, iż środowiska jednopłciowe, powołując się na to prawo, zaczną domagać się pełnej legalizacji swoich związków w Polsce, ze zmianą Konstytucji włącznie.
Teraz obrona małżeństwa kobiety i mężczyzny w tej ustawie przeniesie się do Senatu. Będzie to swoisty test dla senatorów z rekomendacji PO, czy potrafią myśleć samodzielnie, czy są tylko narzędziem w rękach liderów partii. Uważam, że jeśli senatorom PO nie zwiąże się sumień partyjną dyscypliną, sprawę można będzie wygrać. Jeśli nie - Prawo i Sprawiedliwość zapowiada zaskarżenie tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Na marginesie tej skandalicznej decyzji Sejmu rodzi się kilka refleksji. Po pierwsze - nie powinna ona nas aż tak zaskakiwać. Skoro posłowie rządzącej partii mieniący się katolikami opowiadają się w większości za zapłodnieniem in vitro, czyli odrzucają nauczanie Kościoła w tej sprawie, dlaczego mieliby akurat uważać - jak naucza Kościół - że małżeństwem jest tylko związek kobiety i mężczyzny! Po drugie - niejeden raz słyszałem z ich ust słowa, że parlament stanowiąc prawo, nie może kierować się zasadami etyki katolickiej i nauczaniem Kościoła, ponieważ społeczeństwo jest pluralistyczne. Ten argument mocno dziwi, ponieważ skandaliczne głosowanie w polskim parlamencie przypadło w czasie, gdy cała Polska przygotowuje się do beatyfikacji sługi Bożego Jana Pawła II. Zapewne na uroczystości planuje udać się wielu z tych, którzy nie popisali się w Sejmie. Tak szybko zapomnieli, że Papież Polak zawsze bronił praw małżeństwa opartego na związku mężczyzny i kobiety. Dawał temu wyraz w dokumentach i niezliczonych wypowiedziach na temat rodziny. Należałoby zdecydowanie stwierdzić, że obrona małżeństwa i rodziny oraz świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci powinna być dla Polaków testamentem Wielkiego i Świętego Papieża.
Konkludując, ta i podobne ustawy należy odczytywać w kontekście ataków na chrześcijańską moralność, na nauczanie Kościoła. Może w Polsce tej walki tak bardzo jeszcze nie widać, ale w innych krajach Unii Europejskiej jest ona już frontalna. Już dawno nie ma katolickiej Hiszpanii czy Irlandii. Obecnie przyszedł czas ataku na katolików w Polsce. Dzięki liberalnym i lewicowym partiom w naszym kraju, a także z powodu naiwności polskich katolickich wyborców, obudzimy się wkrótce w rzeczywistości daleko odbiegającej od norm moralnych i życia według wartości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wy dajcie im jeść”

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Bożena Sztajner/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 11b-17.

Czwartek, 19 czerwca. Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa
CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Eucharystia największym skarbem ludzkości

2025-06-19 15:38

Tomasz Lewandowski

Uroczysta procesja z Najświętszym Sakramentem przeszła przez centrum Wrocławia.

Uroczysta procesja z Najświętszym Sakramentem przeszła przez centrum Wrocławia.

– Trzeba to dzisiaj powiedzieć: spożywanie Ciała i Krwi Chrystusa jest włączeniem w Jego krwiobieg, w cały proces Jego życia – mówił w uroczystość Bożego Ciała abp Józef Kupny.

Centralna wrocławska procesja Bożego Ciała przeszła z katedry przez centrum miasta do Bazyliki Garnizonowej. Szli w niej wrocławscy biskupi, kapłani, klerycy, siostry zakonne, asysta i orkiestra wojskowa, tłumy wiernych i radosne dzieci sypiące kwiaty dla Pana Jezusa. Poprzedziła ją Eucharystia, której przewodniczył abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję