Premier Morawiecki bierze w poniedziałek udział w szczycie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej: Słowacji, Czech, Węgier i Polski. "Państwa V4 stanęły na wysokości zadania, jeżeli chodzi o przyjęcie uchodźców wojennych i dlatego dzisiaj takim tematem, który nas bardzo łączy, jest także podejście do migracji" - mówił na wspólnej konferencji Morawiecki.
"Bardzo jednoznacznie pokazujemy, że to granice zewnętrzne Unii Europejskiej powinny być chronione, że nie można wspierać organizacji przemytniczych, przemytników ludzi, bo to jest absolutnie niemoralne, że nie można jednocześnie wspierać organizacji terrorystycznych" - podkreślał polski premier. "Nie zgadzamy się na żadne kontyngenty, na żadne kwoty, na żadne przydziały migrantów i bardzo jasno to artykułujemy, że Europa musi mieć mechanizmy ochrony przed migracją zewnętrzną" - dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego, który zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy". Liczbę tę ustalono na 30 tys.
"Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - czytamy w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto, jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
W połowie czerwca Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział PAP, że podczas najbliższego szczytu UE Polska będzie podtrzymywać swoje stanowisko, że nie ma zgody na mechanizm przymusowej relokacji migrantów. (PAP)
autorzy: Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski, Piotr Górecki
gb/ rbk/ itm/