Reklama

Wiatr historii

Nowych Polaków plemię

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W styczniu Sejm uchwalił rekapitalizację instytucji finansowych, czyli przymusowy wykup przez państwo banków i ubezpieczycieli, na wypadek, gdyby firmy te popadły w ciężkie kłopoty. Po wykupie podatnicy mieliby te firmy dokapitalizować własnymi pieniędzmi. Projekt ustawy powstał rok temu, kiedy groźba zawału w bankach była blisko. Ustawodawcy czekali podobno na zgodę Komisji Europejskiej, bo ustawa zakłada pomoc publiczną, zasadniczo w Unii źle widzianą. Komisja Europejska oczywiście się zgodziła. W Brukseli ogromne wpływy mają największe europejskie instytucje finansowe, a w Polsce niemal wszystkie banki to ich filie. Teraz widmo upadłości powraca i trzeba mieć gotowy plan. W wersji rządu polega on na tym, że skarb państwa po jak najwyższej cenie odkupi od zachodnich właścicieli upadające, a więc bezwartościowe banki w Polsce, a następnie, zasiliwszy je naszymi pieniędzmi, rozda je niemal za darmo przyjaciołom w kraju i za granicą. Do ponownego podziału tortu w polskich finansach przymierzają się różne grupyinteresu, dysponujące obecnie wpływami w głównych partiach i służbach specjalnych.
Na pewno te ostatnie instytucje nie są przygotowane do obrony polskiego interesu. O kompetencjach polskich służb niech zaświadczy anegdota. Niedawno słuchałem generała wojska, byłego szefa jednej ze służb specjalnych. Najpierw pochwalił się nieopatrznie swoimi amerykańskimi sukcesami, a potem uparcie nazywał stindżerami stingery - sławne poręczne wyrzutnie rakiet. Szef naszego wywiadu nie zna angielskiego! Jakże bezbronne wobec wszystkich bliższych i dalszych kontrahentów jest takie państwo bez służb specjalnych. Czy jesteśmy skazani na kolonialną wegetację? Czy - jak napisał mi bardzo czcigodny człowiek - dopiero „musi przyjść nowych Polaków plemię”? Co do mnie, jestem pewny, że „nowe plemię” stoi już u drzwi.
Niedługo w Sejmie powstanie zapewne komisja konstytucyjna. Przed jesienią nikomu nie będzie zależało na nowej ustawie zasadniczej. Mimo to polecam śledzenie projektów z naciskiem na kilka tematów. Chodzi o suwerenność Polski, naturalne prawa rodziny i rodziców, prawo do życia, wolność słowa i sytuację Kościoła. Już teraz pojawiają się bowiem niezwykle groźne, zawoalowane pomysły. Należy im się przyglądać w kontekście sądownictwa unijnego, bo prawdziwym prawodawcą Unii Europejskiej są trybunały w Luksemburgu, złożone częściowo z osób niekompetentnych i podatnych na polityczny dyktat ze strony niejawnych elit.
Broniąc suwerenności, nie dajmy się zmylić utrudnieniom w ratyfikacji umów międzynarodowych. Takie utrudnienia przewiduje jedna z partii i Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO). Najważniejszy krok w rezygnacji z suwerenności już się, niestety, dokonał. Rząd, Sejm (z chlubnym wyjątkiem kilkudziesięciu posłów) i Prezydent - wszyscy podpisali się pod fatalnym Traktatem Lizbońskim. Lech Kaczyński zrobił to, chociaż - zgodnie z dominującą wykładnią obecnej konstytucji - nie musiał. Pod rządami Traktatu dalsze zawężanie polskiego pola manewru będzie się dokonywało już nie w drodze umów międzynarodowych, tylko w wewnętrznej procedurze unijnej. Nawiasem mówiąc, RPO umieścił w swych projektach nowe źródło prawa obowiązującego w Polsce: „zwyczaje Wspólnot Europejskich lub Unii Europejskiej”. To chyba zbyteczne ustępstwo wobec super-rządu unijnego.
Polska kultura ma wiele wrodzonych wad, których uczymy się wszyscy w procesie wychowawczym. Polska rodzina upada. Kościoły powoli pustoszeją. Nie jesteśmy mesjaszem narodów. Mimo to Polska jest potrzebna światu i Kościołowi. Jest tu wiele znaków nadziei i zalążków przyszłego dobra. Być może widać to z Rzymu. Obrona mowy polskiej, za którą wdzięczność należy się Episkopatowi - to minimum. Obrona Polski jako odrębnego miejsca nadziei - to znacznie więcej. I to jest realny program pośród kryzysowego zamętu na świecie. q

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza decyzja Leona XIV dotycząca współpracowników

2025-05-09 14:50

[ TEMATY ]

decyzje

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV zadecydował o tymczasowym pozostawieniu na stanowiskach dotychczasowych szefów instytucji Kurii Rzymskiej i Państwa Watykańskiego, aby zapewnić czas na refleksję i modlitwę przed możliwymi zmianami.

Publikujemy treść komunikatu, przekazanego za pośrednictwem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej:
CZYTAJ DALEJ

Zobowiązujący obraz

2025-05-06 14:43

Niedziela Ogólnopolska 19/2025, str. 26

[ TEMATY ]

homilia

Sr. Amata CSFN

Gdy byłem ze stypendystami „Dzieła Nowego Tysiąclecia” w Murzasichlu, obserwowałem z balkonu interesującą scenę. Obok ośrodka pasło się ok. 300 owiec. Pilnowali je dwaj juhasi, a pomagało im w tym sześć pięknych owczarków górskich. Gdyby to porównać do boiska piłkarskiego, to psy leżałyby w miejscu czterech chorągiewek w narożnikach, a dwa z nich – na zewnętrznych liniach wyznaczających połowę boiska. Studenci próbowali podejść i zrobić sobie zdjęcie z owcami. Zagadywali, uśmiechali się, pokrzykiwali, umizgiwali się do owiec i próbowali je karmić. Te nawet nie spoglądały w ich stronę, były zupełnie obojętne na wymyślne „zaloty” młodzieży. Studenci polowali na ujęcie z przytuloną do nich owcą, patrzącą z nimi prosto w obiektyw. Bezskutecznie. Ja jednak czekałem na powodzenie tych zabiegów. Zgodnie z zasadą pozytywnego myślenia spodziewałem się, że za chwilę na pewno się uda, bo bardzo tego pragnęli. Raz czy drugi któraś z owiec zniecierpliwiona nagabywaniem na króciutką chwilę podnosiła głowę, ale niestety, błyskawicznie wracała do żerowania, tyle że w innym miejscu. Smak trawy był dla niej o wiele ważniejszy niż kariera medialna. W pewnej chwili juhas wstał i w znany wyłącznie góralom sposób, z mocą, gardłowo zakrzyknął: he-ej! W ciągu sekundy wszystkie owce uniosły głowy, spojrzały na niego, a gdy ruszył, poszły za nim, w towarzystwie troskliwych owczarków. Stałem jak osłupiały.
CZYTAJ DALEJ

Przy kochającym sercu Maryi

2025-05-11 19:21

Marzena Cyfert

Odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej u franciszkanów na Kruczej we Wrocławiu

Odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej u franciszkanów na Kruczej we Wrocławiu

Parafia św. Karola Boromeusza we Wrocławiu przeżywała dziś odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił o. Marek Sowiński, franciszkanin konwentualny.

W homilii zauważył, że słowo „łaskawa” jest nam dobrze znane z Litanii Loretańskiej, w której wzywamy Maryję jako Matkę Łaski Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję