Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Bez rąk, bez nóg i… szczęśliwy!

Inspiruje ludzi na całym świecie. Przekonuje, że wystarczy chcieć, że trzeba tylko działać i wszystko zawierzyć Bogu. Nick Vujicic.

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Nicka Vujicica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój tata powiedział mi kiedyś: „Nie masz rąk i nóg, ale masz mózg. Ucz się i pracuj ciężko, a zobaczysz, że twoja niepełnosprawność nie będzie cię ograniczać”. Już jako kilkulatek wziąłem to sobie do serca.

Walka o marzenia

Pamiętam, że chciałem, aby rodzice kupili mi jakąś zabawkę. Byliśmy migrantami, w domu finansowo się nie przelewało, więc odmówili, ale zachęcili, żebym sam coś sobie zrobił. Ktoś mógłby powiedzieć: co za rodzice, a ja z perspektywy czasu wiem, że w ten sposób nauczyli mnie pracy, szacunku do zarobionych pieniędzy, motywacji, że jak się czegoś pragnie, to się do tego zmierza. Wpadłem na pomysł, że będę odkurzał za pieniądze. Trzymałem rurę od odkurzacza brodą i przez 3 miesiące udało mi odłożyć potrzebną kwotę na zabawkę. To była szalenie cenna lekcja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wielu rodziców chce dziś dawać dzieciom wszystko, czego tylko chcą. To zagrożenie konsumpcjonizmem, który niszczy rodzinę. Mamy uczyć młode pokolenie pracy, szacunku do tego, co się dostaje i co się ma, bo inaczej dzieci będą nastawione tylko na „mieć”, a nie na „być”. Pragnę przekazać moim dzieciom przesłanie, że jeśli mają marzenie, to muszą o nie walczyć. Tylko w ten sposób osiągną sukces. Czasami ludzie pytają mnie: „Nick, jak ci się to udało, jak do tego doszedłeś, jak to zrobiłeś?”. A ja się nie zastanawiam, tylko po prostu działam. Wystarczy zmienić myślenie i uznać, że przeszkoda to nie żadna bariera, tylko wyzwanie. Jeśli naprawdę chce się gdzieś być, wejść w coś na 100%, to trzeba zacząć działać. Chcesz znaleźć męża czy żonę? Musisz chodzić na randki, zaprosić kogoś na kawę czy do kina, od tego się zaczyna. Chcesz się zajmować nieruchomościami? Idziesz na studia, czytasz książki branżowe, poznajesz rynek. Nic nie przychodzi samo, czekanie to strata czasu.

Priorytety

Planowanie czasu w życiu jest szalenie istotne. Nie można się zaangażować w pracę kosztem swojego małżeństwa. Nie wolno zajmować się życiem innych, kiedy moje własne dzieci są zaniedbane, kiedy nie mam dla nich przestrzeni. To pułapka dzisiejszego świata, przed którą trzeba się ustrzec. Mój dom, moja rodzina, moje małżeństwo i moje dzieci to jest pierwsze powołanie, do którego jestem zaproszony, wezwany. To musi być priorytetem. Mimo że równolegle prowadzę kilkanaście projektów, jeżdżę po świecie z wystąpieniami, pojawiam się w telewizjach, piszę książki, generalnie jestem dość zajętym człowiekiem, to włączam telefon tylko we wtorki, środy i czwartki. Nie jestem lekarzem na dyżurze, żeby być dostępny non stop. Moja rodzina mnie potrzebuje, a mój czas jest dla niej wszystkim. Jeśli w taki sposób patrzysz na swoje życie, to naprawdę zrozumiesz, że każda minuta, każda godzina się liczy.

Walka o najważniejsze

Reklama

Idealne małżeństwo i rodzina – to przecież wymaga pracy. Nigdy nie będziesz mieć idealnej rodziny, jeśli nie będziesz o to walczyć. Moja recepta to podsycanie przyjaźni w małżeństwie, poznawanie języka miłości współmałżonka. Na przestrzeni wspólnych lat odkryłem, że moja żona lubi czas poświęcony na rozmowę. Pytam ją wówczas, czy jest coś, co ona by chciała, żebym przestał robić, albo odwrotnie – czy jest coś, czego nie robię, a ona chciałaby, żebym to robił. Podobnie ona o to pyta. Taka komunikacja ułatwia wspólne życie, nikt nie musi się domyślać, słuchamy się wzajemnie i to szalenie cementuje relację. Czasem trzeba zaryzykować, ale ten włożony wysiłek bardzo się opłaca. Wiem, co mówię, bo moja rodzina jest szczęśliwa.

Nie umrę nigdy

Nie zawsze czułem się szczęśliwy. Nie jest tajemnicą, że w wieku 10 lat próbowałem popełnić samobójstwo. Mój wewnętrzny strach, lęk o przyszłość o mało mnie nie zabił. Nie chodziło tylko o to, że nie mam rąk i nóg. Tu chodziło o to, że miałem niepełnosprawne serce, nie wiedziałem, że moją siłę mogę czerpać jak z powerbanku od Kogoś większego. Dla mnie dziś mocą i siłą jest Jezus Chrystus. Spotkanie z Bogiem twarzą w twarz w niebie to jest to, do czego zmierzam, chcę być szczęśliwy w wieczności i wierzę, że On mnie do tego zaprasza. Nie wiem, kiedy i w jaki sposób umrę, ile będę miał lat. Nie obchodzi mnie to. Wiesz dlaczego? Bo nie ja umrę, umrze tylko moje ciało. Ja, moja dusza, nie umrę nigdy.

Moja recepta

Reklama

Mam problemy jak każdy człowiek, czasem są one wielkie, ale moja wiara jest większa od moich kłopotów. Bóg jest większy niż wszystkie moje słabości, kompleksy, strachy. Bóg dał mi umysł, z którego korzystam, dał mi predyspozycje i zdolności, które wykorzystuję, aby być lepszym i szczęśliwszym człowiekiem. Nie chodzi o jakieś wielkie sposoby, z których korzysta tylko Nick Vujicic, to są proste rady, które i ty możesz wcielić w życie. Stawiam, mimo swojego trybu życia i licznych podróży, na sen. Trzeba umieć zwolnić, zatrzymać się i złapać oddech. Ponadto potrzebna jest wiara w siebie. Mogę ci dzisiaj powiedzieć, że wierzę w ciebie; mogą ci to powiedzieć twój współmałżonek, rodzic, przyjaciel. Bóg ci to mówi przez sytuacje, wydarzenia. Jeśli jednak ty sam w siebie nie uwierzysz, to wszystko na nic.

Z doświadczenia swojego niełatwego życia mogę to dziś z całym przekonaniem powiedzieć: możesz przekuć swój dzisiejszy strach w jutrzejszą radość z realizowanego celu, trzeba tylko chcieć to zrobić. Skoro Bóg włożył w nasze serca marzenia, to nie po to, żebyśmy je zakopali, ale żeby je spełniać. Z Nim możesz wznieść się ponad to, co niemożliwe.

Wystąpienie Nicka, które miało miejsce 9 marca w ramach konferencji „Moc bez ograniczeń”, można obejrzeć przez pay-per-view.

Nick Vujicic

• australijski ewangelizator i mówca motywacyjny
• ur. 4 grudnia1982 r. w Melbourne
• ma całkowity wrodzony brak kończyn
• na całym świecie prowadzi wykłady na temat niepełnosprawności, motywacji i wiary w Boga
• mąż Kanae, z którą ma synów Kiyoshi’ego i Dejana oraz bliźniaczki Olivię i Ellie

2023-04-08 22:08

Ocena: +15 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śladami Pana Samochodzika

2025-04-14 14:19

Niedziela Ogólnopolska 16/2025, str. 78-79

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Adobe Stock

Któż nie słyszał o bohaterze dawnych młodzieżowych powieści, po które sięgali też dorośli, by umilić sobie peerelowską rzeczywistość. Zapraszamy w podróż tropem Pana Samochodzika. Choć seria powstała ponad pół wieku temu, nadal znajduje nowych wielbicieli, którzy chętnie przenoszą się do miejsc, gdzie główny bohater – pan Tomasz – tropił legendarne skarby i zagrabione dzieła sztuki. Jak miejsca opisywane w książkach wyglądają dzisiaj?

Ciechocinek, a dokładnie jego okolice. To właśnie tutaj, nad brzegami Wisły, poznajemy dziwaczny samochód, od którego wziął się pseudonim głównego bohatera. Pan Tomasz i zaprzyjaźnieni z nim harcerze szukają ukrytego podczas II wojny światowej skarbu hrabiego Dunina. Z książką w ręku warto poszukać pierwowzorów fikcyjnej miejscowości Antoninów, w której toczy się spora część opowieści, oraz spróbować odkryć, gdzie mogła się ukrywać szajka Barabasza.
CZYTAJ DALEJ

Franciszka myśli do zapamiętania

Niedziela Ogólnopolska 10/2025, str. 22-26

[ TEMATY ]

rocznica

papież Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

Papież Franciszek na Jasnej Górze

Papież Franciszek na Jasnej Górze

W 12. rocznicę wyboru kard. Jorge Mario Bergoglia na papieża przypominamy tuzin wypowiedzi Ojca Świętego, które w naszej opinii warte są zapamiętania i głębszego przemyślenia.

1. Bóg nigdy nie przestaje przebaczać! To my nużymy się proszeniem o przebaczenie! On nigdy nie przestaje przebaczać, ale my czasami przestajemy prosić o przebaczenie. Nigdy nie ustawajmy! On jest kochającym Ojcem, który zawsze przebacza, który ma miłosierne serce dla nas wszystkich. My także uczmy się być miłosierni wobec wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Lekarz papieża: chciał umrzeć w domu

2025-04-24 11:55

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Szef zespołu medycznego opiekujący się papieżem Franciszkiem podał w wywiadzie szczegóły dotyczące ostatnich dni i śmierci papieża. Został wezwany przez pielęgniarza Franciszka Massimiliano Strappettiego około godz. 5:30 w Poniedziałek Wielkanocny.

„Powiedział mu, że papież jest w bardzo złym stanie i musi zostać ponownie hospitalizowany w klinice Gemelli”, powiedział chirurg Sergio Alfieri włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. „Dwadzieścia minut później byłem w Domu św. Marty, ale nadal wierzyłem, że hospitalizacja prawdopodobnie nie będzie konieczna”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję