Reklama

Nie wszystko na sprzedaż

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ramach dorocznych edycji konwersatorium „Aetatis novae” we wrześniu 2008 r. podjęliśmy w gronie osób kompetentnych temat mediów publicznych, pytając, czy ich funkcjonowanie to misja, czy komercja. Pomysłodawcą tematu był bp Adam Lepa, znawca tematyki mediów. Ukazała się już publikacja, zawierająca referaty wygłoszone podczas tego spotkania („Media publiczne - misja czy komercja? Ocena i cele”, Częstochowa 2009). Przekazałem ją m.in. naszym parlamentarzystom, zwracając uwagę na katolicki punkt widzenia w tej sprawie.
Media to bardzo ważny dziś temat, ogniskujący się wokół zagadnienia w jakimś sensie propagandowego. Jak bowiem kształtowane jest myślenie społeczne, tak w dużej mierze będą się kształtowały nasze prawa i ustawy, taki też będzie stosunek ludzi do praw i ustaw Unii Europejskiej. Problemem numer 1 w debacie na temat mediów są dziś media publiczne. To one najbardziej wpływają na społeczeństwo, będąc dostępne największej grupie odbiorców, przekazując informacje najbardziej uniwersalne, obiektywne i wiarygodne, ucząc i wychowując - takie przynajmniej jest ich przesłanie. Na zawłaszczeniu tych mediów zależy zatem szczególnie różnym grupom wpływów, które toczą boje o to, kto ma wchodzić w skład ich zarządu czy zasiadać w ich radzie programowej, jak ma wyglądać telewizja ogólnopolska i oddziały terenowe, i najważniejsze - kto będzie za to płacił. Bo ten, kto płaci, ma możliwość wpływania na treść programu. I chce się nam prawo do dobrej, w miarę obiektywnej i rozwijającej człowieka informacji odebrać, zastępując media publiczne innym ich rodzajem, działającymi na zasadzie komercji mediami prywatnymi, których cel jest zgoła inny: zysk dla ich właścicieli. Niesie to ze sobą całkowitą zmianę jakości nadawanych programów oraz możliwość wpływu nań biznesowo-politycznego lobby.
Gdy chodzi o sprawę finansowania tych mediów: Wiemy, że biedne jest nie tylko społeczeństwo, które liczy każdą wydaną złotówkę, ale które mimo wszystko dotąd raczej płaciło składki abonamentowe za radio i telewizję - problem był może tylko w egzekwowaniu tej opłaty. W wielkim kryzysie znajduje się także budżet naszego państwa. Kto w tej sytuacji będzie de facto finansował media i po co nam zmiany, które naprawdę w tym momencie nie są potrzebne?
Na podstawie wielu przykładów widać, że media, jako podstawowe narzędzia informacji, są dziś niezwykle ważne dla różnych grup, które chcą odpowiednio kształtować nasze społeczeństwo. Dlatego dopóki najważniejsze narodowe i obywatelskie wartości nie będą dostatecznie chronione, będziemy się bać tak poważnych ingerencji w instytucje publicznego radia i telewizji, ingerencji, które mogą przynieść niepowetowane szkody Polsce i Polakom.
Znawcy tematu jednogłośnie stwierdzają, że media publiczne powinny być absolutnie wolne od wpływów partyjnych, lobby biznesowych czy innych grup nacisku. Tylko media publiczne mogą dawać równe szanse wszystkim obywatelom i ugrupowaniom. Tymczasem wydaje się, że może dojść do sytuacji, iż będziemy się nazywać państwem demokratycznym albo państwem prawa, a jednocześnie będzie panować bezprawie i brak demokracji. Albo będzie taka demokracja, że w ciągu poszczególnych kadencji będziemy przeżywać absolutyzm w rządzeniu - ugrupowanie, które wygra wybory, nie będzie się liczyć z nikim i z niczym. Mamy podstawy, by tak sądzić, bo już teraz widać, że władze wybrane w sposób demokratyczny nie liczą się ze swoimi obietnicami ani zobowiązaniami. Doskonale wiemy, że gdy przychodzą wybory, politycy całkowicie zmieniają front, lgną do Kościoła, chcą uchodzić za poprawnych katolików. Gdy więc dzisiaj mamy czas względnie spokojny, bo nie przeżywamy wyborów, powinniśmy stanąć wobec ważnych decyzji dotyczących mediów publicznych w mądrości. Powinniśmy też bardziej zainteresować się tym, jak reprezentują interes narodowy - nie partyjny - nasi parlamentarzyści, czy rzeczywiście występują w naszych sprawach (np. jak głosowali w sprawie święta Trzech Króli), czy ważny jest dla nich ich wyborca. Mamy pełne prawo pytać i wyciągać konsekwencje. Jako katolicy powinniśmy też wiedzieć, że musi chodzić o chrześcijański punkt widzenia, o prawo Boże, któremu trzeba być wiernym, którego trzeba pilnować i którym trzeba się kierować zarówno w życiu prywatnym, jak i społecznym.
Innym ważnym, a niepokojącym zjawiskiem socjologicznym jest dziś sprawa nadmiernego znaczenia mediów w życiu społecznym i praktycznie nieograniczonej wolności ich funkcjonowania. Z czwartej władzy - jak określało się je kiedyś, podkreślając ich ważną rolę - stały się dziś pierwszą władzą, wyznaczając „jedynie słuszne” kierunki naszego rozwoju i wygłaszając „niepodważalne” opinie. Doprawdy, strach pomyśleć, co może się stać z naszym niezależnym myśleniem, z ideałami, które przez tyle wieków się nam sprawdzały, gdy media te pójdą całkowicie w komercję i schlebiając gustom ich najliczniejszej części odbiorców - nie ukrywajmy, zdominowanym dziś przez seriale, programy typu talk-show czy tzw. filmy akcji - będą karmić społeczeństwo tego typu strawą duchową. Ale to już temat na inną wypowiedź!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najświętsza Maryja Panna Częstochowska

26 sierpnia to dzień Częstochowskiej Prowincji Kościelnej oraz święto patronalne Pomocników Maryi Matki Kościoła, ale to przede wszystkim uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej zawdzięczamy staraniom bł. Honorata Koźmińskiego. Po upadku powstania styczniowego pragnął on zjednoczyć Polaków wokół Matki Najświętszej – Królowej Polski. Razem z ówczesnym przeorem Jasnej Góry o. Euzebiuszem Rejmanem wyjednali u papieża św. Piusa X ustanowienie święta Matki Bożej Częstochowskiej. Stało się to w roku 1904. Papież zaś Pius XI w 1931 r. pozwolił, by obchodzono je w całej Polsce. Zatwierdził też tekst Mszy św. i modlitwy brewiarzowej.
CZYTAJ DALEJ

Jasnogórska Maryja – najlepsza lekarka

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

Magdalena Pijewska/Niedziela

Im bardziej pragnęli, im bardziej starali się o drugie dziecko, tym większe przeżywali rozczarowania, kiedy okazywało się, że Henryka nie może zajść w ciążę. A ich pierwszy synek Bogdan wciąż dopytywał: „Mamo, kiedy będę miał braciszka albo siostrzyczkę?”.

Henryka postanowiła odwołać się do Bożej interwencji i pojechała na Jasną Górę. W intencji urodzenia dziecka odbyła pięć pielgrzymek. Jakaż to była radość, kiedy okazało się, że jej szczere modlitwy zostały wysłuchane: na początku 1986 roku okazało się, że spodziewa się dzieciątka. W sierpniu, a było to niedługo przed rozwiązaniem, Henryka poczuła, że powinna odwiedzić Matkę Bożą. Rodzina odradzała wyjazd. „W tym stanie?” – mówili. Ale ona postawiła na swoim. Mąż w końcu uległ i zdecydowano, że pojadą pociągiem. Na Jasnej Górze zamówili Mszę w intencji szczęśliwych narodzin. Henryka dostała wtedy niewielki obrazek z welonikiem potartym o Cudowny Obraz.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: od maja do sierpnia przybyło 105 tys. pielgrzymów, w tym wielu młodych

2025-08-26 14:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

młodzież

przybyło pielgrzrymów

105 tys.

Karol Porwich

Ponad 100 tys. pielgrzymów przybyło na Jasną Górę tylko w ostatnich miesiącach

Ponad 100 tys. pielgrzymów przybyło na Jasną Górę tylko w ostatnich miesiącach

Na uroczystość odpustową Matki Bożej Częstochowskiej, od 16 do 26 sierpnia, w 81 pielgrzymkach pieszych na Jasną Górę przyszło blisko 30 tys. osób, a od początku sezonu pielgrzymkowego łącznie 105 tys. pątników - wynika ze statystyki przekazanych KAI przez Biuro Prasowe Jasnej Góry. - Nadal cieszy znaczny wzrost udziału młodzieży, młodych małżeństw i rodzin z dziećmi - informuje o. Michał Bortnik OSPPE, rzecznik jasnogórskiego klasztoru.

Podsumowanie pątniczych statystyk wskazuje, że od 16 do 26 sierpnia na Jasną Górę dotarło 81 pielgrzymek pieszych. Przyszło w nich dokładnie 29 170 osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję