W środę 18 stycznia od samego rana wierni mogli oddać cześć ks. prał. Janowi, który ze swoich 60 lat kapłaństwa 51 poświęcił kudowskiej wspólnocie św. Katarzyny. Jeszcze przed rozpoczęciem liturgii pogrzebowej słowa podziękowań wypowiedzieli przedstawiciele grup i wspólnot parafialnych oraz zaprzyjaźnieni duchowni.
Reklama
W imieniu Ministra RP Michała Dworczyka list kondolencyjny odczytała Krystyna Śliwińska. Poseł Ziemi Dolnośląskiej przypomniał, że ks. prał. Jan po Bogu najbardziej kochał Polskę. - Jego posługa kapłańska przypadła na trudne lata komunizmu, ustrojowych przemian w kraju, walki o naszą wolność i suwerenność. Od sierpnia 1980 roku był kapelanem NSZZ Solidarność Kudowskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego i Koła Sybiraków. Bez wątpienia był niekwestionowanym autorytetem moralnym, dla tutejszej społeczności, także dla młodzieży będąc katechetą. W dramatycznym okresie stanu wojennego, podczas Mszy świętych w intencji ojczyzny dodawał otuchy, wiary i siły do wytrwania w prawdzie i dążeniu do wolności. Zawsze służył mądrą radą i pomocą, a jako patriota kultywował pamięć o bohaterach i uczył wdzięczności wobec nich – pisał minister, dodając, że ks. prałat zawsze bezkompromisowo głosił prawdę, a jego serce zawsze biło miłością do Boga, do Polski i do ludzi.
ks. Mirosław Benedyk
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krystyna Śliwińska odczytała list kondolencyjny od ministra Michała Dworczyka
Reklama
- Interesowało go nasze życie. Często dopytywał przed Mszą św., co u nas słychać, również kiedy był już na emeryturze. Wielu z nas ochrzcił. Wielu udzielił Pierwszej Komunii Świętej. Zawsze dawał przykład, prawdziwie chrześcijańskiej miłości. Każdą Mszę świętą przeżywał w takim samym skupieniu, mimo blisko sześćdziesięcioletniej posługi kapłańskiej. Dorastanie przy tak wierzącym kapłanie było dla nas wielką łaską. Widzieliśmy, że wszystkich parafian traktował jak swoje dzieci. Zawsze był nie zwykle skromnym człowiekiem i potrzeby Kościoła stawiał na pierwszym miejscu. Świadectwo wiary, jakie zostawił nam ks. Jan, musi trwać w naszej pamięci. Aby go nie zatracić, każdy z nas powinien pozostać wiernym Chrystusowi. Pamiętajmy o pouczeniach ks. Jana, aby być wiernym przykazaniom Bożym i nie spychać Boga na margines. Kochany księże Janie dziękujemy Ci za wszystko co dla nas zrobiłeś. Za tyle łask przez ciebie wyświadczonych, posługę sakramentalną, każdą spowiedź świętą, każdą Eucharystię. Dziękujemy za życzliwość, uśmiech i całe dobro przez ciebie wyświadczone. Dziękujemy, że byłeś wspaniałym, wymagającym, wyrozumiałym wychowawcą tak wielu pokoleń księży, młodzieży, ministrantów i parafian – mówił przedstawiciel miejscowej Służby Liturgicznej Karol Dubaniewicz.
ks. Mirosław Benedyk
Zmarłemu kapłanowi w imieniu ministrantów i lektorów dziękował Karol Dubaniewicz
Reklama
W imieniu kapłanów dekanatu Kudowa-Zdrój głos zabrał ks. prał. Romuald Brudnowski, który opowiedział o swoim osobistym doświadczeniu z ks. prał. Janem, którego poznał w 1981 roku. – Ksiądz prałat wyróżniał się stonowaną powagą, nie dawał się ponosić emocjom, a jego wypowiedzi, żarty, czasem nawet ostre riposty nikogo nie raniły. Imponowała mi jego prawość, odwaga i gospodarność. Byłem naocznym świadkiem rozbudowy kościoła, plebani czy instalacji dzwonu na wieży. Wszystkie inwestycje i poczynania odbywały się w atmosferze wielkiej skromności śp. ks. prałata. W czasie stanu wojennego ks. prał. Jana kazaniach mówił zawsze mocno, dobitnie i spokojnie. Był postrzegany jako szczery patriota. Nazywaliśmy go "małym prymasem". Jego patriotyczne kazania rzeczywiście ściągały tłumy. Tak bardzo kochał Kościół, że o takich mówiono, że dla Kościoła sprzedałby nawet "ostatnie portki". Znany był z wysoko stawianych poprzeczek, najpierw sobie, na potem parafianom. Bywało, że nieraz i utyskiwano z powodu twardo respektowanych wymogów Kościoła, ale mimo to zawsze ks. Szetelnickiego bardzo szanowano - wspominał proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła.
ks. Mirosław Benedyk
W imieniu kapłanów dekanatu Kudowa-Zdrój, głos zabrał ks. prał. Romuald Brudnowski
W imieniu kolegów kursowych przemawiał ks. prał. Tadeusz Jurek. - Bądź uwielbiony Panie za dar i piękno życia i powołanie do Domu Ojca naszego rokowego brata ks. Jana, charyzmatycznego kapłana - mówił, przypominając jego brata ks. kan. Stanisława Szetelnickiego i osobę stryja ks. inf. Wacława Szetelnickiego, który w 1963 roku asystował bp. Andrzejowi Wronce podczas święceń prezbiteratu udzielanych diakonowi Janowi Szetelnickiemu w kościele Św. Bonifacego we Wrocławiu. Ks. prał. Tadeusz przypomniał, że w pamiętnym 1963 roku wyświęcono 59 kapłanów. Dziś żyje zaledwie 11 kolegów kursowych.
ks. Mirosław Benedyk
Ks. prał. Tadeusz Jurek - kolega kursowy
Słowa wdzięczności wypowiedzieli także przedstawiciele miejscowych organizacji i stowarzyszeń: Komitet Nagrody im. Teresy Karch oraz "Kudowska Klika" czyli Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Kudowie-Zdroju, także Związek Emerytów.
Z kolei miejscowy proboszcz ks. kan. Edward Rostkowski, dziękując zebranym za przybycie na uroczystości pogrzebowe jego poprzednika, przypomniał, że ks. prał. Jan w parafii Św. Katarzyny spędził ponad 50 lat swojej kapłańskiej służby: 8 lat jako wikariusz, 33 lata jako proboszcz i 10 lat jako rezydent emeryt.
ks. Mirosław Benedyk
Ks. kan. Edward Rostkowski, następca ks. prał. Szetelnickiego na urzędzie proboszcza
Przypomnienie i pocieszenie
Reklama
W samo południe Mszy świętej pogrzebowej w asyście 40 kapłanów przewodniczył bp Marek Mendyk. - Gromadzimy się na świętej liturgii, by pożegnać śp. ks. prał. Jana Szetelnickiego. Odszedł do przygotowanego w domu Ojca w niebie swego wiecznego zamieszkania. Dzisiaj ogarniamy go naszą serdeczną modlitwą i prosimy nieśmiertelnego Króla Wieków, by w swojej wielkiej łaskawości przyjął go do społeczności zbawionych – mówił biskup świdnicki, podkreślając w homilii, że takie spotkania, jak to dzisiejsze, uświadamiają nam, że doświadczenie śmierci to z jednej strony czas przypomnienia, że kiedyś sami doświadczymy tego szczególnego momentu spotkania z Panem Bogiem, ale to także czas pocieszenia, kiedy wraz ze słowem Boga przychodzi nadzieja i pokój.
ks. Mirosław Benedyk
Biskup świdnicki bp Marek Mendyk
Trumna z ciałem ks. prał. Jana Szetelnickiego spoczęła w grobowcu na przykościelnym placu, obok zmarłego w 2005 roku brata Stanisława także kapłana i przy prochach rodziców Marii i Stefana Szetelnickich.
ks. Mirosław Benedyk
Ostatnie pożegnanie ks. prał. Szetelnickiego
ks. Mirosław Benedyk
Asystę przy trumnie pełnili żołnierze
ks. Mirosław Benedyk
Kościół św. Katarzyny wypełniony był kapłanami oraz licznie przybyłymi wiernymi
ks. Mirosław Benedyk
Na pogrzebie nie zabrakło licznie zgromadzonych ministrantów