Reklama

Widzieć człowieka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pracodawca - pracownik, to tu na co dzień spotykamy się z władzą. Zarówno jako sprawujący ją, jak i jej podlegli. „Dobre rządzenie (…) nie sprowadza się ani do zagwarantowania praw i wypełniania obowiązków, ani do dotrzymywania umów. Sprawiedliwe stosunki między pracodawcami a pracownikami (…) zakładają naturalną życzliwość, właściwą godności osób ludzkich, troszczących się o sprawiedliwość i braterstwo” (KKK 2213).
To ideał. Warto jednak zbliżać się do niego…- Ludźmi się nie zarządza, ludźmi się kieruje! - to błyskawiczna odpowiedź, jaką otrzymałam od kierującego jedną z komórek w instytucji finansowej na pytanie o zarządzanie zespołem ludzi i problemy z tym związane. Rzeczywiście. Bo przecież ten, kto przewodzi, zawsze zdaje sobie sprawę, że sukces, dobrze wykonane zadanie to efekt pracy zespołu, osób podwładnych, ich dobrej woli i zaangażowania. Ten, kto zarządza, nie uwzględniając „czynnika ludzkiego”, nie zawsze o tym, niestety, pamięta. Istotne więc, żeby w pracowniku dostrzegać konkretnego człowieka, a nie jeden z zasobów w realizacji zadania.
Mój rozmówca tłumaczy dalej, że każdy szef musi żyć ze świadomością, iż sam niczego nie zrobi. Choćby miał ku temu najlepsze warunki. Bo zarządzanie to funkcja związana równocześnie z przewodzeniem, organizowaniem, planowaniem i kontrolowaniem. Tylko połączone działanie kierownika i pracownika prowadzi do zrealizowania konkretnych celów. - Ludzie pracują nie dla mnie, ale mają konkretne zadanie do wykonania - ważne i potrzebne organizacji, w której są zatrudnieni - mówi. - Mogę więc od nich oczekiwać inicjatywy, aktywnego, a nie pasywnego podejścia do pracy, dostrzegania potrzeby zmian, samodzielności i zaangażowania, przede wszystkim zaś rzetelnego wykonania powierzonego im zadania. Bo tego właśnie wymaga ten rodzaj pracy.
Co stanowi dla niego, jako kierującego ludźmi, największy problem? - Okresowe dokonywanie ocen pracowników. A oceniane są: jakość i sposób realizacji zadań, samodzielność, inicjatywa, terminowość, etyka i kultura osobista. I ważne, żeby zdać sobie sprawę, że - może dla niektórych paradoksalnie - od pieniędzy częściej ważniejsza jest ocena. Przecież każdy chciałby być jeśli nie najlepszy, to chociaż bardzo dobry w tym, co robi. I tu pojawiają się konflikty. Kierownik, chcąc być sprawiedliwy, porównuje pracę poszczególnych osób. Musi liczyć się z tym, że ktoś nie zgodzi się z jego oceną - oczywiście z tą niższą. Istotne jest więc, żeby przy ocenianiu obowiązywały jasne reguły, żeby każda ze stron podchodziła odpowiednio do problemu. - Muszę wystawić ocenę tak, żeby miała ona działanie motywujące, by mobilizowała do lepszej pracy; powinna wskazywać obszary do poprawy - tłumaczy kierownik. - Chodzi o to, żeby praca w konkretnym zespole i przy realizacji zadań była coraz bardziej efektywna, żeby każdy pracował najlepiej, jak potrafi, i nie zrzucał swoich obowiązków na barki współpracowników. „…motywujące są rzeczywiste osiągnięcia (czyli efekty, których wielu biurokratów wydaje się z natury unikać), uznanie, prawdziwa odpowiedzialność, droga rozwoju, czyli realna możliwość pójścia dalej i robienia czegoś ciekawego” („Przyspieszony kurs zarządzania ludźmi”, Brian Clegg i Paul Birch).
W kierowaniu ludźmi jest jeszcze jedna ważna rzecz - zaufanie. W relacji szef - pracownik ma ono wiele wymiarów. Najpierw, z punktu widzenia pracownika - taki najbardziej ludzki: mam do swojego szefa zaufanie, wiem, że mogę wyjaśnić mu moją słabszą efektywność problemami rodzinnymi czy zdrowotnymi. Ale w firmie chodzi jeszcze o coś więcej: - Jako przełożony ufam, że nałożone zadania będą realizowane z pełnym zaangażowaniem, a jeśli pojawią się problemy w wykonaniu tych zadań, pierwszy będę o tym wiedział, by móc odpowiednio reagować - wspierać, pomagać w osiągnięciu celu.
I na koniec Monteskiusz: „By dokonać wielkich rzeczy, nie trzeba być wielkim geniuszem, nie trzeba być ponad ludźmi, trzeba być z nimi”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Krzysztof Wons do księży: Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć

2025-12-19 07:34

[ TEMATY ]

rekolekcje

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Krzysztof Wons SDS

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ks. Krzysztof Wons SDS

Ks. Krzysztof Wons SDS

– Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas ostatniego dnia rekolekcji w Sanktuarium św. Jana Pawła II, na które kard. Grzegorz Ryś zaprosił księży Archidiecezji Krakowskiej przed swoim ingresem do katedry na Wawelu.

Na początku ostatniego dnia rekolekcji przed ingresem kard. Grzegorz Ryś powitał wszystkich księży zgromadzonych w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Zapowiedział, że nauka rekolekcyjna będzie przygotowaniem do sakramentu pojednania i pokuty, a spotkanie stanie się również okazją do przekazania jałmużny na potrzeby mieszkańców Lwowa i Zaporoża.
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Relikwiarz z opolskiej katedry

2025-12-19 20:40

[ TEMATY ]

bp Andrzej Czaja

relikwiarz

katedra opolska

Diecezja Opolska

Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz

Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz

W kaplicy pw. św. Józefa w Kurii Diecezji Opolskiej odbyło się dziś nabożeństwo, podczas którego biskup opolski Andrzej Czaja zapieczętował relikwiarz, który jutro zostanie złożony w nowo poświęconym ołtarzu katedry opolskiej.

W nim znajdują się relikwie: Świętych Pierwszych Męczenników Świętego Kościoła Rzymskiego, św. Jacka, św. Jadwigi Śląskiej, bł. Bronisławy, bł. Czesława, bł. Marii Luizy Merkert oraz bł. Alojzego Ligudy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję