Reklama

Przypominam o polityce rodzinnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najpierw premier Donald Tusk chciał kastrować pedofilów, potem miał zakazać przemocy w rodzinie, łącznie z dawaniem klapsów dzieciom, następnie zapoczątkował inicjatywę ustawodawczą o zapłodnieniu in vitro, teraz apeluje o debatę społeczną w sprawie eutanazji. Jak powiedział podczas konferencji prasowej w Sejmie: „Zachęcam wszystkich zainteresowanych tematem, aby rozmawiali ze sobą o optymalnym kształcie zarówno ustawy dotyczącej in vitro, jak i o tym, co będzie budziło coraz większe emocje - o testamencie życia czy o wersjach bardziej radykalnych, w których pojawiają się postulaty eutanazyjne”. Sporo tych pomysłów, ale jak we wszystkich innych wypowiedziach premiera chodzi w nich o rzucanie haseł do ideologicznej debaty, o igranie na społecznych emocjach, zapewne chodzi też o doprowadzenie do podziałów w społeczeństwie. Przede wszystkim jednak premierowi i PO chodzi o odwrócenie uwagi od rosnących problemów związanych z kryzysem gospodarczym i finansowym. Czy to oznacza, że w tej kadencji trzeba będzie zapomnieć o polityce rodzinnej?
Polska od 5 lat jest w Unii Europejskiej, więc nie bez przyczyny sięgam do drugiego raportu hiszpańskiego Instytutu Polityki Rodzinnej (Evoluzione della Famiglia in Europa, 2008), przedstawionego unijnym władzom w Brukseli. Z raportu wyłania się porażający obraz rodziny: państwa Unii wymierają, przyrost naturalny jest ujemny, ludność Europy wzrasta tylko dzięki imigrantom. Gwałtownie zmienia się proporcja między procentem młodzieży i ludności po 65. roku życia. Włochy, Niemcy i Grecja stają się krajami ludzi starych. I jeszcze przytoczona w raporcie tragiczna liczba: z powodu aborcji ginie każdego roku w Europie jedno na pięcioro poczętych dzieci. W 2006 r. np. na ok. 6,4 mln możliwych urodzeń 1,2 mln dzieci zamordowano przez aborcję. Wspomniany raport zwraca uwagę, że w UE spada gwałtownie liczba zawieranych małżeństw oraz konsekwentnie wzrasta procentowo liczba dzieci urodzonych poza małżeństwem (33,9%). W Belgii, Luksemburgu i Hiszpanii co drugie małżeństwo rozpada się. Wniosek: państwa europejskie niemal zupełnie nie interesują się trwałością rodziny ani pomocą dla niej, cały czas promuje się natomiast różne programy antyrodzinne, a nawet uchwala ustawy antyrodzinne, jak ta zrównująca wobec prawa pary homoseksualne z naturalną rodziną.
Ten zamierzony atak na rodzinę ze strony różnych środowisk w UE, a także brak opieki ze strony państwa nad rodziną jest także przyczyną kryzysu gospodarczego. Dość wspomnieć, że małżeństwa wypracowują o 42% większe dochody niż osoby lub pary żyjące osobno. Mężczyźni żonaci zarabiają o 27% więcej niż samotni. Aż 2/3 dzieci z rodzin rozbitych żyje w ubóstwie. Jednym słowem - jeśli Europa nie przestanie walczyć z rodziną, nie przyjdzie rodzinie z pomocą, jeśli rodziny nie zwiększą swej dzietności, to w ślad za kryzysem demograficznym Stary Kontynent doświadczy jeszcze większego kryzysu gospodarczego i kulturowego.
Polska widziana jest na tym tle jako jeden z ostatnich przyczółków normalnej rodziny. Od 1993 r. mamy dość dobre prawo chroniące życie od poczęcia do naturalnej śmierci. Nie ma przyzwolenia na ustawy o eutanazji czy o związkach homoseksualnych. Ale, niestety, co trzecia rodzina rozpada się, a ponadto już 2 mln rodzin w Polsce jest bezdzietnych. Takich zaś, które wychowują więcej niż troje dzieci, jest tylko 800 tys. Średnio na jedno małżeństwo przypada u nas 1,2 dziecka. Zeszliśmy poniżej granicznego wskaźnika - 2,1 dziecka przypadającego na jedną rodzinę - który warunkuje zastępowalność pokoleń. Podobnie jak inne kraje europejskie stajemy się społeczeństwem wymierającym.
Niestety, polska rodzina nie może liczyć na pomoc państwa. Kobieta zajmująca się wychowaniem dzieci i prowadząca dom ma status osoby niepracującej, a niekorzystny system podatkowy sprawia, że rodziny muszą zwracać państwu większość wypracowanego dochodu. Zaczyna i u nas zwyciężać model rodziny liberalnej i konsumpcyjnej. Świadczy o tym m.in. uchwalona ustawa o reformie oświaty - co prawda zawetowana przez prezydenta, a w niej zawarty obowiązek szkolny dla sześciolatków i przedszkolny dla pięciolatków. Powstaje pytanie: Czy aby państwu nie przeszkadza silna naturalna rodzina, silny związek uczuciowy rodziców i dzieci?
Niestety, obecny polski rząd nie wie, co to jest polityka rodzinna. Realizuje co najwyżej politykę socjalną wobec rodziny. Tymczasem rodzina nie potrzebuje zapomóg ani opiekuńczości. To jest zadanie pomocy społecznej w celu złagodzenia jakichś dramatów, np. bezrobocia, choroby, nędzy. A rodzina nie jest żadnym złem. W związku z powyższym polityka rodzinna ma polegać na promocji rodziny, przyczyniać się do bogactwa narodu, jakim są dzieci. Dlatego wystosowałem do premiera Tuska apel: o pilne i stopniowe zwiększenie nakładów z budżetu państwa na rodzinę, tak, by osiągnęły średni poziom krajów Unii Europejskiej; o umożliwienie rodzicom połączenia ról rodzinnych i zawodowych; o wsparcie materialne rodzin wielodzietnych, w których wychowuje się jedna trzecia polskich dzieci, a których sytuacja jest najtrudniejsza; o rozwój systemu świadczeń rodzinnych; o pomoc rodzinom wychowującym dzieci niepełnosprawne; o przeciwdziałanie kryzysom i rozpadowi rodzin; o wzmocnienie ochrony dziecka i rodziny przed przemocą w środowisku pracy, w szkole i w mediach; o rozwijanie rodzinnych form opieki nad dziećmi pozbawionymi opieki rodziców biologicznych, przy jednoczesnym ograniczaniu instytucjonalnych form opieki. I co najważniejsze - przy formułowaniu nowych rozwiązań prawnych należy zawsze wprowadzić obowiązek przedstawienia skutków tych regulacji dla funkcjonowania rodzin.
To tylko kilka kierunkowych działań polityki rodzinnej państwa. Skoro człowiek rodzi się w rodzinie, konsumuje i oszczędza w rodzinie, zakłada rodzinę, to prawdziwym celem działalności państwa powinno być zapewnienie pokoju i pomyślności rodzinie. Dobra rodzina była i pozostanie fundamentem dobrego społeczeństwa i ekonomicznego sukcesu państwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Laptopy dla nauczycieli, w tym dla nauczycieli religii

2025-01-02 21:11

[ TEMATY ]

edukacja

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

kite_rin/fotolia.com

Wkrótce wznowiony zostanie Program „Laptop dla nauczyciela”. Wnioski o dofinansowanie - wedle założeń - będzie można składać od 22 stycznia br. Aplikacje mogą składać nauczyciele wszystkich przedmiotów, w tym katecheci.

17 grudnia 2024 r. Ministerstwo Cyfryzacji skierowało do konsultacji projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie określenia grup nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych uprawnionych do otrzymania wsparcia sfinansowanego ze środków publicznych.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Pokonał raka i został lekarzem

Niedziela Ogólnopolska 1/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Wojciecha Weise

Wojciech Wiese

Wojciech Wiese

Małymi krokami realizuje się marzenie, które jeszcze całkiem niedawno było czymś nieosiągalnym – mówi Wojciech Wiese, który ukończył studia lekarskie na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.

Jest rok 2014. Wojciech był uczniem liceum, aktywnie spędzał wolny czas, uwielbiał grać w koszykówkę i siatkówkę. Zaczął próbować swoich sił w szkolnym teatrze. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce jego życie wywróci się do góry nogami.
CZYTAJ DALEJ

Nasza nadzieja to zakotwiczenie w Bogu

2025-01-05 15:52

Marzena Cyfert

Pamiątkowe zdjęcie kapelanów szpitalnych i przedstawicieli Służby Zdrowia z bp. Maciejem Małygą

Pamiątkowe zdjęcie kapelanów szpitalnych i przedstawicieli Służby Zdrowia z bp. Maciejem Małygą

W parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu odbyło się spotkanie opłatkowe Służby Zdrowia. Eucharystii w intencji medyków przewodniczył bp Maciej Małyga.

W homilii ksiądz biskup zachęcał do nadziei i zakotwiczenia swego życia w Panu Bogu. Podkreślał, że nadzieja jest, tylko trzeba ją zauważyć. Nawiązał do słów z Listu św. Pawła Apostoła do Efezjan: „Niech Bóg da wam światłe oczy serca, byście wiedzieli, czym jest nadzieja, do której On wzywa, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych” (Ef 1, 18).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję