Reklama

Jan Paweł II - nauczyciel papiestwa

Nadal bardzo żywa jest pamięć o Janie Pawle II wśród wierzących i praktykujących polskich katolików. Z badania, które na zlecenie „Niedzieli” przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, kierowany przez ks. prof. Witolda Zdaniewicza, wynika, że posługa Papieża odmieniła ich życie i wytycza nadal kierunki postępowania. Zdaniem zdecydowanej większości polskich katolików, nauczanie Jana Pawła II kontynuuje Benedykt XVI.

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 10-11

Adam Bujak/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Instytut zapytał polskich katolików o najbardziej charakterystyczną cechę Jana Pawła II. Wśród 246 opisowych odpowiedzi najczęściej wskazywano na otwartość Papieża Polaka na drugiego człowieka. „W każdym spotkanym człowieku widział najpierw jego człowieczeństwo, a dopiero potem to, kim on jest, jaki ma zawód lub pozycję społeczną” - deklarował jeden z respondentów. „Miłość do wszystkich ludzi, otwartość, zrozumienie dla wszelkiej biedy człowieka i stawianie dużych wymagań sobie i innym” - pisał inny. „Najbardziej ludzki Papież od wieków, a do tego nasz rodak” - oceniał kolejny.
Inna grupa uważa, że najbardziej charakterystyczny dla Jana Pawła II był głęboki kontakt z Bogiem, mający swój wyraz w rozmodleniu. „«Totus Tuus - cały Twój» - i wszystko jasne!” - odpowiadał na powyższe pytanie respondent. „Dla mnie najbardziej charakterystyczną cechą Jana Pawła II jest to, że był tytanem modlitwy i przykładem wielkiej miłości bliźniego” - pisał inny. Kolejny wskazywał na „głęboką wiarę w Jezusa Chrystusa, która przekładała się na całe jego wspaniałe życie”.
Dalsze miejsca pod względem częstotliwości wskazań zajęła troska Jana Pawła II o młodzież oraz jego apostolskie pielgrzymki po całym świecie. Wymieniano też - choć o wiele rzadziej - tak ludzkie cechy, jak uśmiech i poczucie humoru.

Jan Paweł II w naszym życiu

Reklama

Tak odbieraliśmy naszego Papieża na podstawie obrazu, jaki wytworzył całym swym długoletnim pontyfikatem. A co Papież wnosi w nasze życie duchowe? Które jego wskazania są dla wierzących i praktykujących katolików najważniejsze? Które sprawiają, że stajemy się lepsi, bardziej Boży?
Tu odpowiedzi były bardziej rozproszone. Najczęściej wskazywano na modlitwę. Obraz rozmodlonego Jana Pawła II jest ciągle żywy wśród polskich katolików, promieniuje i sprawia, że i oni bardzo często modlą się za jego przykładem. „Podziwiam Ojca Świętego za gorliwość w modlitwie, gdy mam z tym problem, modlę się jego słowami”. „Więcej czasu spędzam na modlitwie” - mówi prosto, oceniając wpływ Jana Pawła II na swoje życie duchowe, inny respondent.
„Jest wzorem pokory i zawierzenia Bogu i Matce Bożej i dał mi przykład sensu podejmowania modlitwy, trudów duchowych i cierpienia”. Kult maryjny jest drugą kwestią, która częściej niż inne pojawia się w odpowiedziach. „Maryja jest naszą Matką i Pośredniczką i zawierzenie Jej jest naszą drogą” - definiował najważniejsze dla siebie przesłanie pontyfikatu jeden z uczestników ankiety. „Ożywia kult Matki Bożej, wprowadza nowy wymiar zawierzenia Matce Chrystusa” - pisał inny.
Respondenci wskazywali też na wagę papieskiego nauczania na temat rodziny i ochrony życia: „Ujmowała mnie zawsze troska o polskie rodziny, o życie dziecka poczętego. Często odwołuję się w swojej pracy nauczycielskiej do myśli Ojca Świętego: «Zwyciężaj siebie», «Wymagajcie od siebie...» - czytamy w jednej z ankiet. „Posiadam jego książki, szczególnie te na temat małżeństwa i rodziny. Czytam je chętnie i wykorzystuję do pracy w poradni przedmałżeńskiej oraz w swojej rodzinie”. Co do studiów olbrzymiej spuścizny papieskiego nauczania, z ankiet wynika, że wielu praktykujących katolików ma w swoich domowych księgozbiorach pozycje z nauczaniem Jana Pawła II. Piszą o encyklikach, zbiorach przemówień czy o poezji Karola Wojtyły. W wielu przypadkach deklarują studiowanie tych dokumentów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Benedykt XVI - kontynuator

Reklama

Polscy wierzący i praktykujący katolicy zdecydowanie uważają, że Benedykt XVI jest kontynuatorem Jana Pawła II. Mieli okazję poznać go tuż po rozpoczęciu pontyfikatu, podczas pielgrzymki w 2006 r., i niemal wszyscy - 94 proc. - oceniają, że była ona dla nich wydarzeniem ważnym.
Co decyduje, że Benedykt XVI jest w oczach Polaków kontynuatorem nauczania Jana Pawła II? Jeśli chodzi o metodę głoszenia Ewangelii, respondenci podkreślają, że - choć z mniejszą intensywnością, wiadomo: wiek - pielgrzymuje po świecie. Cenią sobie także to, że jest z młodymi podczas Światowych Dni Młodzieży.
Polscy wierni dostrzegają też kontynuację na poziomie doktrynalnym. „Encykliki «Spe salvi» oraz «Deus caritas est» są dla nas oczywistą kontynuacją nauczania Jana Pawła II o chrześcijańskiej nadziei i Bożym miłosierdziu. Bezpośredni kontakt z wiernymi wskazuje na to, że Benedykt XVI jest kontynuatorem nauczania Jana Pawła II” - czytamy w jednej ankiecie.
Ankietowani cenią sobie także ochronę depozytu Kościoła. „Stoi wiernie na straży przykazań, szczególnie gdy chodzi o piąte i szóste przykazanie”. „Z taką samą mocą głosi Ewangelię i wzywa do trwania w wierze, ostrzega przed relatywizmem i nie ulega złudnemu postępowi”.
„Benedykt XVI, jak pewnie wielu myślało, będzie bardziej liberalny. Okazało się inaczej. I myślę, że choćby ten fakt pokazuje, iż Prawdy, którą głosił Jan Paweł II, nie da się zmienić, czymś zastąpić, a więc następuje kontynuacja myśli Papieża Polaka”. To tylko kilka z wypowiedzi, które podkreślają wspólnotę myśli i działania między Janem Pawłem II a Benedyktem XVI w ocenie zdecydowanej większości polskich katolików wierzących i praktykujących. Dla wielu dowodem na kontynuację nauczania Jana Pawła II jest też wielokrotne powoływanie się na dokumenty Papieża Polaka. „Można odnieść wrażenie, iż Ojciec Święty nie zmienił się” - napisał wręcz jeden z ankietowanych.
Większość, choć przygniatająca, nie wyklucza jednak głosów odrębnych. W kilku odpowiedziach - dokładnie w dziewięciu - respondenci uznali, że pontyfikat Benedykta XVI różni się bardziej lub mniej od pontyfikatu Jana Pawła II.

Nasz Papież

Reklama

A co najbardziej podoba się polskim wiernym, którzy systematycznie chodzą do kościoła na niedzielne nabożeństwa, u Benedykta XVI? Z odpowiedzi wynika, że widzą go nadal przez pryzmat Jana Pawła II. Podoba im się, że jest kontynuatorem jego nauczania.
W dalszej kolejności najczęściej zwracano uwagę na jego konserwatyzm, w dobrym znaczeniu, i głęboką wiedzę teologiczną, a wśród cech charakteru - skromność i otwartość na ludzi.
Polaków ujmują też prostsze gesty, jak choćby to, że systematycznie przemawia do nich po polsku na zakończenie modlitwy „Anioł Pański”.
Oto kilka cytatów:
Naśladowca naszego Papieża
„U Benedykta XVI podoba mi się to, że nie odciął się on od tego, co pozostawił jego poprzednik. Podobnie jak Jan Paweł II pielgrzymuje on po całym świecie”.
„Podoba mi się, że wspomina Wielkiego Poprzednika i pozdrawia wiernych w ich językach”.
Strażnik wiary
„Stoi nieugięcie na straży nauki Kościoła Świętego, tzn. że zasady wiary są przez niego chronione, że nie ulega trendom mody”.
„Nie poddaje się presji reformowania Kościoła i stanowczo opowiada się za tradycją. Stoi na straży największych wartości Kościoła katolickiego, co na początku XXI wieku wydaje się zadaniem trudnym. Cechuje go niezwykła, moim zdaniem, łagodna stanowczość”.
Mędrzec
„Bardzo precyzyjne formułowanie myśli i pełna wolność w tym względzie. Wysoka pozycja w świecie nauki (jeszcze przed wyborem)”.
„Jego otwartość i prostota, skromność. Miałam możliwość uczestniczenia kilka razy w spotkaniach z Benedyktem XVI i jestem przekonana, że jest to Boży człowiek. «Mozart teologii» dany na ten konkretny czas. Autentyczny świadek Boga”.
„Jego głęboka myśl teologiczna jest zakorzeniona w nauce Ojców Kościoła”.
Człowiek
„Otwartość na ludzi, a szczególnie na młodzież. Jest dobry, cichy, łagodny, miłujący, cierpliwy itd., myślę, że nade wszystko kocha Jezusa”.
„Jego spokój, uśmiech, a zarazem dostojeństwo”.
Zauważa nas
„Zauważa Polaków. Mówi naszym językiem. W gestach jest sobą, nie naśladuje Jana Pawła II. Posuwa się jak duszek”.
„Docenienie Polaków - przez pozdrowienia w naszym języku”.
Prawie 99 proc. ankietowanych jest dumnych, że mamy takich papieży. 1,7 proc. odpowiedzi na to pytanie było nieważnych, a blisko 80 proc. deklaruje, że modli się za Papieża i w jego intencjach.

Czy pielgrzymka Benedykta XVI do Polski w 2006 roku była dla pana/i ważnym wydarzeniem?
94% - tak
3% - nie
3% - brak odpowiedzi

Czy w swoich modlitwach pamięta pan/i o Papieżu i jego intencjach?
77,7% - tak
13,7% nie
8,6% brak odpowiedzi

Badanie przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC na próbie 233 osób, katolików wierzących i praktykujących. Próba wyłoniona losowo z wielotysięcznej reprezentacji katolików wierzących i praktykujących, której spis jest w posiadaniu ISKK.

Powiedzieli o Janie Pawle II

Leżał Krzyżem

Widziałem, jak kard. Wojtyła leżał wieczorem krzyżem między ławkami. Leżenie krzyżem jest spotykane do dzisiaj, ale to dość rzadkie zjawisko. Również wówczas tak było. Dwa tygodnie temu przeżyłem podobne zdarzenie. Siedziałem w chórze, nagle patrzę i przeraziłem się: Ktoś leży. Może upadł? Może coś się stało? Czekam 5-10 minut. Już pomyślałem: „Mój Boże, będę musiał dzwonić do rodziny, że ksiądz im umarł w kaplicy!”. Ale po 20 minutach, dzięki Bogu, wstał.
O. Jerzy Tomziński - paulin z Jasnej Góry

Jaki On jest?

Kiedyś spotkałam się z ks. Stasiem Dziwiszem i rozmawialiśmy wówczas o abp. Karolu Wojtyle. Nagle spytałam go: „Jaki on jest?”. Staś popatrzył na mnie i stwierdził: „Pani Marysiu, gdyby dzisiaj umarł, to jutro już możemy zacząć proces beatyfikacyjny!”. „To on jest aż tak święty?” - spytałam. A ks. Staś Dziwisz z całym przekonaniem powiedział: „Tak, on jest aż tak święty!”. Ta rozmowa odbyła się jeszcze w czasach krakowskich, gdy Ojciec wysłał mnie do Arcybiskupa z jakąś sprawą.
Maria Okońska - współzałożycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła

Człowiek Święty?

Jan Paweł II nieraz mówił o świętości jak o czymś naturalnym, do czego powinien dążyć każdy z nas. To było dla niego coś normalnego. I dążył do tego. Szedł na czele wiernych Kościoła, ogromną wagę przywiązywał do modlitwy, do przebywania z Panem Bogiem. Jak on się modlił! Często, pochylony, podparty - wtedy nas nie widział. My patrzyliśmy na niego i widzieliśmy, jakby mocował się z Bogiem. Widziałem twarz mistyka, który dotyka spraw Bożych. Współpracował z Panem Bogiem i odczytywał zamysł, plany Boga. A Pan Bóg i Matka Boża bardzo mu dopomagali. Świadczą o tym: przeżyty zamach, sprawowanie posługi pomimo choroby, łaska umierania... Patrząc na te wszystkie lata, mogę z wewnętrznym przekonaniem powiedzieć, że widziałem jego świętość, że dotykałem świętości Jana Pawła II.
Ks. prał. Jakub Gil - proboszcz parafii Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach

Za: Krzysztof Tadej, „Blask świętości”

2008-12-31 00:00

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Wolontariusz z wyrokiem sądu za "zakłócenie spokoju" dr Gizeli Jagielskiej

2025-04-30 10:21

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Karol Porwich/Niedziela

Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia usłyszał prawomocny wyrok sądu na ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Wyrok dotyczy różańca, w trakcie którego wolontariusze Fundacji zostali napadnięci przez agresywnego mężczyznę i musieli się bronić z użyciem gazu. Wolontariusz został skazany, a w sprawie ataku bandyty sprawę umorzono - informuje Fundacja Pro-Prawo do Życia.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zgodnie z którym Adam, koordynator akcji Fundacji Pro-Prawo do Życia w Oleśnicy, musi zapłacić ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod jej szpitalem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję