Reklama

Pasterz Chrystusowy i Maryjny

Niedziela Ogólnopolska 25/2008, str. 12-13

W 1984 r. Papież Jan Paweł II mianował ks. prof. Stanisława Nowaka biskupem częstochowskim
Arturo Mari

W 1984 r. Papież Jan Paweł II mianował ks. prof. Stanisława Nowaka biskupem częstochowskim<br>Arturo Mari

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Inf. Ireneusz Skubiś: - Wasza Ekscelencjo, 50 lat posługi kapłańskiej to długi czas życia i pracy. Ksiądz Arcybiskup spędził dużą część swojego życia w Krakowie, w bliskiej współpracy ze sługą Bożym Janem Pawłem II, wtedy arcybiskupem i kardynałem Karolem Wojtyłą. Potem nastąpił bardzo ważny moment w życiu Księdza Arcybiskupa i w życiu Częstochowy: został Ksiądz Arcybiskup ordynariuszem częstochowskim. Proszę o kilka refleksji z tego okresu.

Abp Stanisław Nowak: - Ojciec Święty zaufał mi. Bo to kwestia zaufania powołanie na tak piękną stolicę biskupią, maryjną, świętą. Zaufał, a ja nie czułem się ani przygotowany, ani godny, nie spodziewałem się tego. Powiedziano mi, że Ojciec Święty chce, bym tam był, więc wyraziłem zgodę. W takich chwilach zawsze pomaga duchowość kandydatów na biskupów i przekonanie, że Ojcu Świętemu zasadniczo się nie odmawia. Podszedłem do tego z całą prostotą: chociaż się nie nadaję, chociaż jestem za mały, to skoro Ojciec Święty tak chce, trzeba powiedzieć: Amen, trzeba zaufać i iść dalej. Tak też rozpoczęło się moje posługiwanie na terenie obecnej archidiecezji częstochowskiej, wtedy jeszcze diecezji. Zostałem biskupem diecezjalnym.

Reklama

- Pamiętam z tamtego okresu, że o nowego biskupa próbowano pytać nawet abp. Dąbrowskiego. Chodziło o to, czy będzie to biskup maryjny. Jak to było z tą maryjnością nowego biskupa częstochowskiego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Trudno byłoby nie być maryjnym. Moja rodzinna parafia Liszki to malutkie sanktuarium, a w nim Matka Boska Lisiecka, słynąca łaskami. Wzrastałem więc w kulcie Matki Bożej, do tego bliskość Kalwarii Zebrzydowskiej. Myślę, że Ojciec Święty wszystko to wiedział, był wielkim „kalwariarzem” - jak mówił o sobie - i wielkim czcicielem Matki Bożej. Wiedział, że bywałem w sanktuarium kalwaryjskim, głosiłem kazania na dróżkach. Byłem znany Ojcu Świętemu - choćby przez nasze spotkania - jako ten, który jest bliski i męce Pana Jezusa, i Matce Bożej. Przyznaję, że jestem nie tylko maryjny, ale i bardzo pasyjny, kocham Kalwarię, drogi krzyżowe. Ojciec Święty był mi bliski przez swoją pobożność i dlatego pewnie wziął to pod uwagę i posłał do Częstochowy. Tak mógłbym wytłumaczyć moją nominację. Bez moich zasług i jakichkolwiek działań, tylko przez zaufanie i przez miłość do Ojca Świętego. Jak on coś powie, to trzeba zawierzyć.

- Zawołaniem Księdza Arcybiskupa są słowa: „Iuxta crucem Tecum stare”...

Reklama

- W tym zawołaniu znalazłem syntezę mojej chrystologii - nie boję się powiedzieć: staurocentrycznej, że krzyż jest w centrum, Jezus Ukrzyżowany. Tak byłem wychowany, pod Kalwarią, pod krzyżem. I Maryja stoi pod krzyżem. Tak to widziałem. Polska duchowość też jest taka, chrystocentryczna i miłująca krzyż. Żaden kraj nie jest tak krzyżami obficie obłożony, jak Polska, powtórzę: - żaden! To jest ziemia krzyża. Za dużo cierpieliśmy, żebyśmy ich nie mieli, zauważamy je na każdym kroku. Oczywiście, wiemy, że zmartwychwstanie jest celem drogi krzyżowej. Niemniej jednak Matka Boża, która nam pomagała w trudnościach, boleściach, stojąca pod krzyżem, jest jakimś znakiem. Stąd to moje zawołanie, żeby - idąc do Częstochowy - stać przy Matce Bożej, która ma cięcia na twarzy, w Jej Ikonę mocno wpisane; są tam też święte wały jasnogórskie i wierni nigdy nie ograniczają się do Kaplicy Cudownego Obrazu, ale idą na Drogę Krzyżową - łączą miłość do Chrystusa z miłością do Matki Bożej. Dlatego to zawołanie: „Chcę pod krzyżem stać przy Tobie”.

- Wymowne i głębokie hasło...

- Mogę mu być tylko wierny.

- Ważną rolę odgrywają świeccy w Kościele, także w Kościele częstochowskim. Czy Ksiądz Arcybiskup czuł, że jest dobrze przyjęty przez laikat?

- Ludzie świeccy byli mi bardzo życzliwi. Ówczesny system totalitarny był z dużą rezerwą do nominacji biskupów, ale później trzeba było dialogować. Gdy chodzi o wiernych świeckich, zawsze czułem życzliwość. Pamiętam dzień święceń - ile rozradowanych twarzy, załzawionych oczu, wielu dobrych, prostych ludzi. Czułem, że z wiarą podchodzą do biskupa. I nieważne, skąd byłby i jaki jest, widzą w nim człowieka Bożego, posłanego przez Ojca Świętego - Następcę Apostołów. Spotkałem się z taką wiarą ludzi świeckich i tak wciąż jest.
Bp Wojtyła kochał ludzi świeckich, był bardzo zaangażowany; widziałem jego styl pracy. Dlatego też wiedziałem, że należy ludziom świeckim bardzo zaufać, iść do nich, służyć im i czynić wszystko, żeby byli aktywni, żeby nie tylko byli odbiorcami, ale by angażowali się w Boże dzieło.

- Czy może dziś Ekscelencja powiedzieć, że nie zawiódł się na świeckich i że ma nadzieję, iż ta współpraca będzie się pogłębiała?

Reklama

- Absolutnie się nie zawiodłem, ciągle mam kontakt ze świeckimi. Próbujemy odpowiadać na ich pragnienia, gdy chodzi o parafie. Gdy zaś chodzi o służbę wobec różnych ruchów, instytucji, to zawsze znajdują z naszej strony - również biskupów pomocniczych - żywy oddźwięk. Idziemy z wielką radością, by posługiwać. Próbuję animować, jestem za różnymi ruchami. Ileż o tym mówię, żeby ludzie świeccy byli aktywni w Kościele, żeby wiedzieli, iż są królewskim kapłaństwem, narodem świętym, wybranym, przeznaczonym do tego, żeby innych zbawiać! Wielki akcent kładę na rodzinę.

- A młodzież?

- Cóż mogę...? Sprzyjam młodym, często jesteśmy razem. I to dzięki księżom - cóż bym zrobił sam! Jak mogę, animuję księży, mówię im: idźcie do młodych, to jest przyszłość narodu!

- Ksiądz Arcybiskup wiele zrobił na rzecz młodych, także dzięki dobrej pracy młodych księży.

- Mogę tylko poruszać te struny, a duszpasterze młodych działają. Stworzyliśmy Wydział Duszpasterstwa Młodych. Dzięki Księdzu Infułatowi powstała pierwsza w Polsce parafia akademicka i piękny kościół św. Ireneusza. Ale największe dzieło dla młodych, które zrobiliśmy i które mnie wiele nerwów kosztowało, głównie ze względów ekonomicznych, to był VI Światowy Dzień Młodzieży. Za mało się mówi, jak wielki był ten Dzień.

- Księże Arcybiskupie, w 1926 r. pierwszy biskup częstochowski Teodor Kubina powiedział o „Niedzieli”, która wtedy zaczęła się ukazywać, że ma być dodatkowym wikarym dla proboszcza i sufraganem dla biskupa. Dzisiaj, po tylu latach, proszę o komentarz do słów swojego poprzednika.

- Mój komentarz będzie tylko potwierdzeniem tych słów. Sufragan dla biskupa to wielka pomoc, a jakaż byłaby to pomoc dla księży proboszczów, gdyby jeszcze bardziej z tego sufragana biskupiego korzystali jak ze swojego wikarego. W kazaniach powizytacyjnych - co można sprawdzić - bardzo często pisałem, powołując się nawet na słowa bp. Kubiny, że ksiądz wprawdzie jest niekiedy sam na parafii, ale może mieć wikariusza - „Niedzielę”, i dodawałem, że także radia katolickie: Fiat i Jasna Góra. To wspaniałe uzupełnienie ewangelizacji. Trzeba z niego korzystać. Trzeba robić wszystko, żeby „Niedziela” była prenumerowana, czytana, kochana. Jeśli nie wszyscy będą mogli ją kupować, to niech będzie podawana, przekazywana w sąsiedztwie, żeby słowo Boże jak najobficiej docierało do umysłów i serc ludzkich.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słynny już na świecie film „Najświętsze serce” trafi do polskich kin!

2025-12-05 10:12

[ TEMATY ]

film

Najświętsze Serce

Karol Porwich/Niedziela

Fenomen francuskiego kina religijnego wreszcie zobaczą polscy widzowie. Głośny film „Najświętsze serce” („Sacré Coeur”) – produkcja, która we Francji stała się sensacją i nieoczekiwanym przebojem box office’u – wejdzie do polskich kin 20 lutego 2026 r. Dystrybutorem jest Rafael Film.

„Najświętsze serce”, wyreżyserowane przez Sabrinę i Stevena Gunnell, zaskoczyło francuską branżę filmową już w pierwszym tygodniu wyświetlania: uzyskało najlepszy od 2021 r. wynik liczby widzów na jedno wyświetlenie. Mimo skromnego budżetu i braku znanych nazwisk film przyciągnął tłumy – przed kinami ustawiały się kolejki, a widzowie opuszczali seanse głęboko poruszeni. Dodatkowej rozgłosu dodały kontrowersje: zakaz ekspozycji plakatów w metrze i na dworcach czy odwołanie seansów w Marsylii tylko zwiększyły zainteresowanie publiczności. W kilka tygodni film obejrzało ponad 400 tys. widzów.
CZYTAJ DALEJ

A jeśli to wcale tak nie było? Nowe spojrzenie na św. Józefa

2025-12-12 23:04

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

To jeden z tych momentów, kiedy tradycyjny obraz pobożności zderza się z pytaniem: „A jeśli to wcale tak nie było?”. Wystarczy wsłuchać się w dobrze znaną kolędę „Dzisiaj w Betlejem”: „…i Józef stary, i Józef stary, Ono pielęgnuje”. Śpiewamy to bezrefleksyjnie od lat. Tymczasem najnowsza książka ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Święta Rodzina z Nazaretu. Historia wielkiej miłości” proponuje nam obraz Józefa, który z „Józefa starego” zmienia się w silnego, młodego mężczyznę, który… adoptuje Syna.

Przez całe wieki w wyobraźni chrześcijan utrwalał się wizerunek Józefa-starca. W apokryfach uczyniono go wiekowym, nierzadko wdowcem z gromadką dzieci z poprzedniego małżeństwa – po to, by broń Boże nikt nie podważał dziewictwa Maryi. Do tego dołożono jeszcze żydowskie skojarzenie „sprawiedliwego” z kimś dojrzałym, sędziwym, doświadczonym. Świętość równała się starość. Proste? Owszem. Tylko, jak pokazuje ks. prof. Naumowicz, teologicznie bardzo uproszczone.
CZYTAJ DALEJ

Światło braterstwa i jedności

2025-12-13 21:02

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W Sandomierzu miało miejsce uroczyste przekazanie Betlejemskiego Światełka Pokoju, które harcerze i zuchy przekazali mieszkańcom miasta oraz całej diecezji.

Uroczystość odbyła się w kościele seminaryjnym pw. św. Michała Archanioła. Harcerze z miejscowego Hufca ZHP przekazali Betlejemskie Światło Pokoju Biskupowi Sandomierskiemu Krzysztofowi Nitkiewiczowi, a także przedstawicielom władz samorządowych: Burmistrzowi miasta panu Pawłowi Niedźwiedziowi, Wicemarszałkowi Województwa panu Grzegorzowi Socha oraz Staroście Sandomierskiemu panu Marcinowi Piwnikowi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję