Reklama

Wiara

Wszystko o Różańcu. Jak powstał? Jak wyglądał na początku? Skąd wzięła się jego nazwa?

Prapoczątków modlitwy różańcowej trzeba szukać w pierwszych klasztorach, albo nawet i wśród mnichów pustyń Syrii i Egiptu. Praktykowali oni modlitwę psalmami, odmawiając wszystkie sto pięćdziesiąt każdego dnia.

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biblijno-pustynne początki

Prapoczątków modlitwy różańcowej trzeba szukać w pierwszych klasztorach, albo nawet i wśród mnichów pustyń Syrii i Egiptu. Praktykowali oni modlitwę psalmami, odmawiając wszystkie sto pięćdziesiąt każdego dnia. Nie wszyscy jednak potrafili czytać, nie wszyscy byli w stanie się nauczyć wszystkich psalmów na pamięć. Poza tym sporo czasu zabierała im praca ręczna, dzięki której się utrzymywali, a którą trudno było pogodzić z dość czasochłonnym jednak odmawianiem codziennie całego Psałterza. Tak narodził się zwyczaj zastępowania stu pięćdziesięciu psalmów stu pięćdziesięcioma powtórzeniami Modlitwy Pańskiej, czyli Ojcze nasz. Tę praktykę przejęli z kolei od mnichów dość szybko i chętnie ludzie świeccy, pragnący naśladować w jakiejś mierze ich życie. Do odliczania modlitw używano kamyków, ziaren, sznurków, węzełków, które z czasem łączono. Tak powstawały pierwsze chrześcijańskie sznury modlitewne, które za kilka wieków doczekają się nazwy różańców. Ale o tym zaraz. Warto zauważyć, że modlitwa różańcowa urodziła się z modlitwy Słowem Bożym. Najpierw miały być to psalmy, od początku odczytywane przez chrześcijan jako teksty chrystologiczne, zapowiadające Mesjasza objawionego w Jezusie. Potem zastąpiono je modlitwą, której Jezus sam nauczył swoich uczniów – jakby nie patrzeć, również tekstem biblijnym.

Jak różaniec stał się modlitwą maryjną?

Reklama

Pobożność maryjna, obecna w duchowości chrześcijańskiej właściwie od samego początku, systematycznie się rozwijała. Jednym z jej przejawów stała się praktyka modlitwy Pozdrowieniem Anielskim, czyli słowami, którymi Archanioł Gabriel zwrócił się do Maryi podczas Zwiastowania, opisanego przez ewangelistę Łukasza: „Bądź pozdrowiona, Maryjo, pełna łaski, Pan z Tobą; błogosławiona jesteś między niewiastami” (por. Łk 1,28; fraza „błogosławiona jesteś między niewiastami” nie występuje we wszystkich najstarszych kodeksach). Tę modlitwę również powtarzano sto pięćdziesiąt razy, analogicznie do powtarzania Ojcze nasz. Nazwano ją Psałterzem Maryi Panny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dopiero w połowie XIV wieku kartuzi jako pierwsi zaczęli do tej formy Pozdrowienia Anielskiego dołączać słowa Elżbiety z ewangelicznej sceny Nawiedzenia: „Błogosławiony jest owoc żywota Twojego, Jezus” (por. Łk 1,42) oraz prośbę: „Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej”, zapożyczoną niejako z tzw. modlitwy Jezusowej – „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, miej litość dla mnie grzesznika”. Tak wreszcie ukształtowała się znana nam dzisiaj modlitwa Zdrowaś Maryjo, która szybko zyskała popularność także poza kartuzją.

Połączenie modlitw Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo w różańcu oraz jego podział na „dziesiątki” również zawdzięczamy kartuzom, a dokładniej ich wspólnocie z Kolonii, w której narodził się zwyczaj odmawiania jednego Ojcze nasz co dziesięć Zdrowaś.

Dlaczego różaniec nazwano „różańcem”?

Reklama

Ludzie średniowiecza, lubujący się w symbolach i przywykli do widzenia i opisywania świata na sposób alegoryczny. Róża świetnie nadawała się na symbol modlitwy – daru i hołdu. Sznur służący do odmawiania kolejnych modlitw ku czci Matki Bożej chętnie więc porównywano do wieńca plecionego z róż. Wieniec z róż, różaniec. Tak właśnie, najprawdopodobniej w XIII wieku wśród cystersów narodziła się nazwa modlitwy i służącego do niej przedmiotu. Do upowszechnienia tej nazwy przyczynili się następnie dominikanie, rozpowszechniając legendę o wizji, którą miał mieć św. Dominik. Sam chętnie sięgał po modlitwę różańcową. Odmawiał ją w drodze, w przerwach dysput z heretyckimi adwersarzami, przygotowując się do głoszenia kazań. Ponoć pewnego razu miał zobaczyć, jak z jego ust pod stopy Maryi padają róże, które Aniołowie splatają w wieniec. Jakkolwiek było, nazwa się przyjęła.

Skąd się wzięły tajemnice różańcowe?

Reklama

Z początku nie były one znane. Dopiero z czasem modlący się różańcem zaczęli odczuwać potrzebę przywrócenia na nowo wyraźnie biblijnego charakteru i głębi tej modlitwy. Przypomnijmy, że narodziła się ona jako „zastępstwo” dla odmawiania psalmów, traktowanych jako proroctwa o życiu i misji Jezusa. Wprowadzenie różańcowych „tajemnic” – przywoływania i rozważania konkretnych wydarzeń z życia Pana przy kolejnych „dziesiątkach” – stanowiło więc niejako powrót do samego korzenia tej modlitwy, choć być może nieco okrężną drogą.

Podziel się cytatem

W XIV wieku francuscy cystersi wprowadzili „dopowiedzenia” po imieniu Jezusa w pierwszej części Pozdrowienia Anielskiego, w których przywoływali kolejne wydarzenia z życia Zbawiciela. Na przykład: „… i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus, który narodził się w Betlejem” itp. Co ciekawe, dokładnie tę samą metodę wieki później zaproponuje w stworzonym przez siebie Ruchu Światło-Życie Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki.

Żyjący na początku XV wieku kartuz z Trewiru, Dominik Helion alias Dominik z Prus opracował nawet zestaw stu pięćdziesięciu różnych dopowiedzeń do każdego różańcowego Zdrowaś. Podzielone one były na trzy zasadnicze grupy, dotyczące kolejno opisanych w Ewangelii wydarzeń z dzieciństwa Jezusa, z czasu Jego publicznej działalności oraz wydarzeń związanych z męką i zmartwychwstaniem. Owoc jego pracy nie przyjął się jednak w powszechnej praktyce, najpewniej ze względu na trud, jakiego wymagało wyuczenie się na pamięć kolejnych wezwań. Niemniej dzięki jego dziełu wiemy, że w XV wieku powszechnie znany i praktykowany był już „dziesiątkowy” podział różańca.

Reklama

Tajemnice różańcowe, które dzisiaj znamy, zawdzięczamy błogosławionemu dominikaninowi, który nazywał się Alan de la Roche vel Alan de Rupe. Sam nauczył się różańca właśnie od kartuzów i tak bardzo pokochał tę modlitwę, że za swoje powołanie przyjął uczenie jej innych, możliwie jak najliczniejszych. W 1470 roku utworzył pierwszą znaną nam w historii konfraternię różańcową. On także wyznaczył znanych nam piętnaście tajemnic, podzielonych po pięć na radosne, bolesne i chwalebne. Dopiero św. Jan Paweł II w 2002 roku w liście Rosarium Virginis Mariae (Różaniec Panny Maryi) dodał do Alanowej piętnastki jeszcze pięć tajemnic światła, odnoszących się do publicznej działalności Zbawiciela.

Popularyzacja modlitwy różańcowej

Reklama

Dalszą popularyzację modlitwy różańcowej należy uznać przede wszystkim za dzieło Zakonu Kaznodziejskiego, czyli właśnie dominikanów. Szczególnie mocno wpisane w ich duchowość nabożeństwo do Matki Bożej tylko temu sprzyjało. Tworzyli oni coraz liczniejsze konfraternie różańcowe, propagowali tę modlitwę w kazaniach i przy wielu innych okazjach.

Podziel się cytatem

Wywodzący się z Zakonu Kaznodziejskiego błogosławiony papież Pius V wstawiennictwu Maryi, uproszonemu modlitwą różańcową, do której wytrwale wzywał wszystkich wiernych, przypisał zwycięstwo floty sprzymierzonych państw chrześcijańskich nad Osmanami w bitwie morskiej pod Lepanto 7 października 1571 roku. Na pamiątkę tego zwycięstwa ustanowił na 7 października święto Matki Bożej Zwycięskiej, przemianowane potem przez jego następcę wprost na święto Matki Bożej Różańcowej.

Spośród kolejnych papieży wielkimi propagatorami różańca byli zwłaszcza Leon XIII i oczywiście św. Jan Paweł II. W sumie powstało ponad dwieście dokumentów sygnowanych przez papieży poświęconych tej szczególnej formie modlitwy.

Niebagatelną rolę w budzeniu różańcowej gorliwości miały i mają też na przestrzeni wieków prywatne objawienia maryjne, w których Matka Boża ma zachęcać do regularnego i pobożnego odmawiania różańca, podkreślając głębię, owocność i znaczenie tej modlitwy.

2022-10-23 18:23

Oceń: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żołnierska modlitwa

Dziś w wielu parafiach organizowany jest Męski Różaniec. Na jednym z toruńskich osiedli Koronkę na ulicach miast odmawiało 120 osób. A jak było 70 lat temu? Posłuchajmy opowieści poety i artysty malarza.

Ósmego grudnia 1955 r., po otrzymaniu wezwania do odbycia zasadniczej służby wojskowej, zgłosiłem się o 6 rano do punktu zbiórki, który mieścił się w świetlicy Zakładów Budowlanych przy ul. Dworcowej w Grudziądzu.
CZYTAJ DALEJ

Bp Lechowicz: Powstańcy Warszawscy są dla nas przykładem, że nie wolno się godzić ze złem

2025-07-31 18:44

[ TEMATY ]

rocznica

Powstanie Warszawskie

bp Wiesław Lechowicz

PAP/Paweł Supernak

Obchody 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz przewodniczy uroczystej polowej mszy świętej

Obchody 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz przewodniczy uroczystej polowej mszy świętej

Powstańcy Warszawscy są dla nas przykładem, że nie wolno się godzić ze złem i w życiu osobistym, i w przestrzeni społecznej - powiedział podczas Mszy św. na placu Krasińskich biskup polowy Wiesław Lechowicz. Ordynariusz wojskowy przewodniczył Eucharystii sprawowanej w przeddzień 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Po Mszy św. rozpoczął się apel pamięci z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta-elekta Karola Nawrockiego, kombatantów, parlamentarzystów i władz miasta.

Eucharystię koncelebrowali bp Rafał Markowski, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, bp Romuald Kamiński, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, bp Tadeusz Pikus, biskup senior diecezji drohiczyńskiej, kapelani Ordynariatu Polowego oraz liczne grono duchownych obydwu warszawskich diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „By z pamięci, rodziła się tożsamość” – plenerowa wystawa Mariana Kołodzieja więźnia KL Auschwitz

2025-08-01 16:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Auschwitz

wystawa plenerowa

BPJG

Wystawa plenerowa Mariana Kołodzieja więźnia KL Auschwitz

Wystawa plenerowa Mariana Kołodzieja więźnia KL Auschwitz

- Budzić pamięć, by z niej rodziła się tożsamość - tak określono cel tej niezwykłej wystawy. Plenerową ekspozycję "Klisze Pamięci. Labirynty" Mariana Kołodzieja, więźnia KL Auschwitz można oglądać do końca sierpnia na Jasnej Górze. Znajduje się ona przy I stacji drogi krzyżowej na tzw. wałach.

Nieżyjący już artysta, wybitny scenograf teatralny i filmowy Marian Kołodziej na 260 kompozycjach rysunkowych różnej wielkości przedstawił ludzką gehennę w oświęcimskim obozie. Ks. prof. Józef Tischner na łamach "Znaku" napisał: „prawdziwy Oświęcim jest na tej wystawie".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję