Reklama

Polityka wobec Polonii

Niedziela Ogólnopolska 19/2008, str. 36

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podobno statystycznie Polska, za Chinami, Włochami i Niemcami, ma najliczniejszą emigrację. Szacuje się, że poza Polską mieszka dziś kilkanaście milionów rodaków. Największa liczba naszych obywateli znalazła swoje miejsce życia, poza Stanami Zjednoczonymi, za zachodnią granicą, chociaż wkrótce może się to zmienić, ponieważ w samym Londynie przebywa ok. 650 tys. Polaków.
Polacy w kraju, emigracja i Polonia to w rozumieniu Jana Pawła II jedna wspólnota narodowa, mająca tysiącletnią wspólną historię i kulturę, nadto w przypadku Polski - chrześcijańską. Wspólnoty tej nie burzy opuszczenie kraju. Dlatego emigracja i Polonia była dla Jana Pawła II częścią narodu polskiego. Podczas audiencji dla Polonii w Rzymie (16 października 1980 r.) Ojciec Święty mówił o narodzie, który żyje „w Ojczyźnie i poza jej granicami”, a do Polonii w Hiszpanii (1982 r.) - że żyje on „nie tylko w swoim historycznym pniu nad Wisłą, ale także w różnych miejscach świata”. Powtórzył te słowa wielokrotnie w różnych miejscach.
Chyba na zawsze pozostaną w pamięci Polonii spotkania z Janem Pawłem II. Jak sądzę, nigdy w historii Polonii i na żadnej uroczystości nie gromadziła się tak wielka liczba osób polskiego pochodzenia, jak na spotkaniach z Papieżem. Ale też nigdy dotąd nie zaistniał tak silny, jednoczący wszystkich pod względem emocjonalnym, religijnym i narodowym fenomen, jak osoba Papieża Polaka.
Co mówił Jan Paweł II do Polonii? Najczęściej przekonywał rodaków do zachowania chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego, wyniesionego z Polski, i przekazywania go kolejnym pokoleniom. Uzasadniał to koniecznością ocalenia godności własnej, szacunku dla samego siebie, zyskania szacunku innych i owocnego wkładu w kulturę kraju osiedlenia. Między innymi w Australii do Polaków powiedział: „Ludzie, którzy pamiętają, skąd pochodzą, ludzie, którzy cenią swoje tradycje, mogą wnieść wiele w życie każdego kraju”. Papież mówił to z całą świadomością, znając np. żarty o Polakach poniżające kulturę i naród polski (coś się już zmieniło, bo dzisiaj dowcipnym symbolem wyjazdów stał się tzw. hydraulik - człowiek zaradny w wielu sytuacjach).
Piszę o tym, ponieważ w przeddzień Dnia Polonii oraz Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, który obchodzimy 2 maja, uczestniczyłem w Toruniu w XII Forum Polonijnym pod hasłem: „O dobre imię Polski i Polaków” (25-27 kwietnia). Forum zorganizowały Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej oraz Polskie Stowarzyszenie Morskie-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Przybyło ponad stu delegatów z całego świata, m.in. z: Litwy, Białorusi, Ukrainy, Niemiec, Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii, Australii, USA, Kanady, Argentyny, Urugwaju i Meksyku. Podjęto trzy wątki tematyczne: rolę duszpasterstwa emigracyjnego, sprawę kultury i nauczania języka polskiego oraz dobrego imienia Polski i Polaków.
Nie sposób w krótkim tekście omówić wszystkiego w szczegółach, skupię się więc na tym, co wzbudziło najwięcej emocji. A była to polityka obecnego rządu wobec Polonii. Mogę napisać, że to spotkanie było wylaniem bólu i żalu, jaki odczuwa Polonia wobec osób kierujących naszym państwem. I tak np. chwaląc się dobrymi kontaktami Polski z Litwą, nie potrafimy niczego załatwić dla polskiej mniejszości w tym kraju: pisowni nazwisk w języku polskim, matury z języka polskiego, zwrotu ziemi i innego znacjonalizowanego mienia Polaków w Wilnie i na Wileńszczyźnie, a także prawa do podwójnego obywatelstwa (prawo to przysługuje jedynie etnicznym Litwinom; inni, przyjmując obce obywatelstwo, muszą oddać litewskie). Polacy z Ukrainy skarżyli się, że polskie MSZ pozbawiło prezesa Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej możliwości opiniowania Karty Polaka. Odebrano również dotację dla polskiej „Gazety Lwowskiej”. Najgorzej jest w Niemczech: tamtejsze landy dają grosze na naukę języka polskiego, podczas gdy my w Polsce utrzymujemy niemieckie szkoły i rozwijamy ich kulturę. Polacy z Francji skarżyli się na brak elementarnego poszanowania Polaków w tym kraju (ostatnio wydano komiks przedstawiający Polaków jako... świnie).
W Forum wziął udział syn Jana Kobylańskiego - Walter, jako przedstawiciel USOPAŁ-u (Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej). Zapewne on będzie kontynuował w przyszłości założoną przez Jana Kobylańskiego fundację, która wspiera patriotyczne i katolickie wartości Polonii południowoamerykańskiej. W skierowanym przesłaniu do uczestników Forum Jan Kobylański napisał m.in., że Polonia czeka na „zmiany w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, w ambasadach, w konsulatach, na wyeliminowanie różnego rodzaju wpływów służb specjalnych, które wyrządziły nam tyle szkód, służąc obcym interesom”.
Może ktoś nie uwierzy, że w wolnej Polsce funkcjonuje jeszcze „czarna lista MSZ”, lista Polaków za granicą, z którymi nie wolno się kontaktować. Niestety, dużo musiałem wysłuchać na Forum o destrukcyjnej roli polskich służb konsularnych. Trudno się jednak dziwić, skoro tylko w Ministerstwie Spraw Zagranicznych do współpracy z peerelowskimi służbami specjalnymi przyznało się w ubiegłej kadencji ponad sześćdziesięciu dyplomatów. Jak się uważa, w latach osiemdziesiątych 95% dyplomatów współpracowało ze służbami i głównie zajmowali się oni inwigilacją Polonii i opozycjonistów. Po 1989 r. zdecydowana większość tajnych agentów pozostała w tym ministerstwie.
Jakie wnioski: W wolnej Polsce musimy zadbać o los współczesnej, wielomilionowej Polonii. Co trzeba uczynić? Jan Paweł II daje prostą odpowiedź: Należy propagować chrześcijańską wizję człowieka, a ta wspiera się na zachowaniu własnej tożsamości duchowej opartej na chrześcijańskiej kulturze polskiej. Tylko tak uformowany człowiek zadecyduje także o wartości wkładu w dobro kraju pochodzenia i krajów osiedlenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Straż pożarna: 2200 interwencji w związku z burzami

2025-07-08 07:30

[ TEMATY ]

burze

PAP/Darek Delmanowicz

W związku z przechodzącym przez Polskę frontem atmosferycznym PSP odnotowała 2200 interwencji związanych głównie z usuwaniem skutków intensywnych opadów, lokalnych podtopień i silnego wiatru - poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski.

Kierzkowski przekazał, że strażacy prowadzili działania w całym kraju, koncentrując się na usuwaniu podtopień ulic, piwnic oraz budynków mieszkalnych, usuwaniu przewróconych drzew z jezdni, budynków i pojazdów, a także zabezpieczaniu miejsc zdarzeń oraz zagrożonych obiektów.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan z Dukli wzorem pokory i cierpliwości

Niedziela świdnicka 28/2016, str. 5

[ TEMATY ]

św. Jan z Dukli

Autorstwa Jan Matejko - fragment, Domena publiczna, commons.wikimedia

Św. Jan z Dukli

Św. Jan z Dukli
Święty Jan z Dukli urodził się na galicyjskiej ziemi, na przełęczy Karpackiej, w Dukli w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. Rodzice posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec otrzymał od Boga powołanie kapłańskie i zakonne. Wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pracował w Krośnie i we Lwowie. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów obserwantów, czyli bernardynów. I tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, szerzyciel czci do Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, w środę 29 września 1484 r. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Relikwie jego spoczywają w Dukli. Św. Jan z Dukli jest patronem diecezji przemyskiej. Co to znaczy, że jest naszym patronem? jakie wnioski z tego wynikają dla nas? Wynikają z tego dwa główne zadania. Po pierwsze, mamy uznać, że św. Jan jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd też winniśmy mu polecać często sprawy naszego życia. Drugie zadanie, jakie mamy wobec naszego patrona w niebie – to naśladować go w życiu. Każdy święty zostawia nam swoje chrześcijańskie życie jako testament do realizowania. Wszyscy jesteśmy zobowiązani ten testament rozpoznać i go wypełniać w kontekście naszego powołania, czyli inaczej mówiąc: jesteśmy zobowiązani do naśladowania naszych świętych. Pytamy się dzisiaj na nowo, jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli, w czym go winniśmy naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, sięgnijmy do modlitwy: „Boże, Ty obdarzyłeś błogosławionego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”. Św. Jan z Dukli wyznawał wiarę nie tylko w swoich kazaniach, ale przede wszystkim swoim życiem. Jak wyznajesz wiarę jako ojciec, jako matka, żona, mąż, dziecko, synowa, zięć? Czy Bóg zajmuje w twoim życiu pierwsze miejsce? Jeżeli w życiu Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to wszystko się właściwe układa. Wiarę wyznajemy nie tylko w kościele, na modlitwie, ale całym swoim życiem. Dzisiaj, Bogu dzięki, nie prześladują nas za wiarę. Nie idziemy do więzień, nie zwalniają nas z pracy. Nie mamy niepokoju o konsekwencje naszego świadczenia o wierze.
CZYTAJ DALEJ

Rowerem do Rzymu. Młodzież z Siedlec na jubileuszowej pielgrzymce nadziei

2025-07-08 16:00

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Rzym

rower

młodzież

Pielgrzymka Rowerowa

Siedlce

Adobe.Stock

Bez wygód, ale gotowi na wysiłek, z sercami otwartymi na zmianę. Dziewięcioosobowa grupa młodzieży wraz z duszpasterzem - ks. Radosławem Piotrowskim wyruszyła na wyjątkową pielgrzymkę - nie pieszo, nie autokarem, lecz... rowerem. Ich celem jest Rzym, a motywacją - Rok Jubileuszowy, ogłoszony przez papieża Franciszka i Jubileusz Młodych, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia w Wiecznym Mieście.

Ks. Radosław Piotrowski, duszpasterz młodzieży diecezji siedleckiej i inicjator wyprawy, zdradza, że wszystko zaczęło się rok wcześniej, podczas pielgrzymki pieszej. „Chcieliśmy pójść gdzieś dalej niż Polska. I kiedy papież Franciszek ogłosił Rok Jubileuszowy i zaprosił młodych do Rzymu, to automatycznie przyjęliśmy, że to jest właśnie to wołanie Pana Boga, żebyśmy odwiedzili Wieczne Miasto - na rowerach” - wskazuje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję