Reklama

Póki jeszcze mamy święta

Niedziela Ogólnopolska 12/2008, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słuchając w Sejmie wypowiedzi posłów, którzy bezwarunkowo zgadzali się na ratyfikację traktatu lizbońskiego, odniosłem wrażenie, że celowo pomijali unijną ideologię, lękali się dotknąć problemu zafałszowania w tej quasi-konstytucji prawdy o dziedzictwie chrześcijańskim jako fundamencie cywilizacji europejskiej. Nie czepiam się, dlaczego w traktacie lizbońskim nie ma preambuły o odwołaniu do Boga, ale nie rozumiem tego, że na przykład status Kościołów i wspólnot chrześcijańskich jest identyczny ze statusem, jaki mają organizacje światopoglądowe i niewyznaniowe! Inaczej mówiąc - osoby o innej orientacji seksualnej będą podlegały podobnej ochronie jak ludzie wierzący (głównym zagrożeniem moralnym w UE są wyłącznie rasizm i ksenofobia).
Mając m.in. to na uwadze, Prawo i Sprawiedliwość uzależniło ratyfikację traktatu od zgody Sejmu na przyjęcie preambuły, czyli poprawek do tej ustawy, w której zagwarantowano by suwerenność Polski, a więc nadrzędność polskiej konstytucji nad unijną, ograniczenie stosowania przez Polskę Karty Praw Podstawowych i zachowanie kompromisu z Joaniny w sprawie głosowania na unijnym forum. Jednym słowem - PiS w sposób bardzo delikatny, ale i jednoznaczny upomniał się o to, aby prawo UE nie naruszało w żaden sposób polskiego prawa rodzinnego, moralności publicznej, ochrony życia od poczęcia, a także polskiej własności na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Mimo że w preambule nie ma niczego, co powinien gwarantować traktat, propozycja ta wywołała furię euroentuzjastów z premierem Donaldem Tuskiem na czele.
Dlaczego w takim razie we Francji, zanim przyjęto traktat lizboński, zmieniono konstytucję tak, aby nie ucierpiały na tym sprawy tego kraju. Podobnie czyni się to obecnie w Niemczech. U nas nie wolno. Dlatego chciałbym przypomnieć, co powiedział w 1995 r. prezydent Francji Jacques Chirac. Stwierdził on, iż prawo moralne (naturalne) nie może stać nad prawem cywilnym. Jak się wyraził, moralne jest to, co uchwala Zgromadzenie Narodowe. Wniosek z tego jest jasny: wkrótce moralne będzie tylko to, co uchwali Parlament Europejski.
Źródłem tego rozumowania - niezależnie od faktycznych intencji - stała się rewolucja francuska, która wprowadziła pojęcie laicyzmu jako formy walki z chrześcijańską koncepcją człowieka i państwa. Jestem przekonany, że laickość, wpisana kiedyś do konstytucji francuskiej, odżyła dzisiaj najpierw w konstytucji Unii Europejskiej, a obecnie w jej zreformowanym dokumencie, czyli traktacie lizbońskim, co w istocie sprowadza się do tego, że państwo chce zastąpić Kościół. Z natury rzeczy doprowadzi to do dalszej dechrystianizacji czy wręcz walki z Kościołem. Jednym słowem - po 200 latach od haniebnej rewolucji francuskiej jesteśmy dzisiaj świadkami kreowania „nowej Europy” bez Boga, o czym świadczy bodaj zeświecczenie świąt i symboli religijnych.
Już jako klasykę wspomina się słowa kard. Karola Wojtyły sprzed wyboru na Stolicę św. Piotra, który podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych w 1976 r. proroczo powiedział: „Stoimy teraz w obliczu największego w historii konfliktu, ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią a anty-Ewangelią. Konfrontacja ta leży w planach Bożej Opatrzności. Jest to próba nie tylko dla naszego narodu i dla Kościoła, ale jest to w pewnym sensie próba dotycząca dwóch tysięcy lat kultury i chrześcijańskiej cywilizacji, ze wszystkimi konsekwencjami dla ludzkiej godności, indywidualnych praw i praw narodów”.
Dzisiaj wiemy, co chciał wówczas powiedzieć przyszły Papież, uciekając się do tak mocnych obrazów wojny cywilizacyjnej, walki z Dekalogiem. W pierwszym rzędzie podyktowało mu te słowa głębokie zatroskanie o los Kościoła, poddanego atakom pleniącej się w świecie kultury konsumpcji, przeradzającej się w „kulturę śmierci”. Widać to obecnie najdobitniej na przykładzie wojny z małżeństwem i rodziną, także ze świętością życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Z powodu cynicznej propagandy homoseksualizmu, radykalnego feminizmu i idiotycznej ideologii gender, pozbawiającej samą płciowość jej ludzkiego charakteru, dochodzi do niespotykanej dawniej deprawacji ludzi. W niektórych krajach Unii Europejskiej zabrania się nawet uczyć w szkołach o tym, że Bóg jest Stwórcą człowieka. Oznacza to, że wracamy do najbardziej wulgarnych teorii o pochodzeniu człowieka - od małpy. Czy aby „dostojni” politycy z UE nie dostali pomieszania zmysłów, wpisując zasadę równości każdej „orientacji seksualnej” do Karty Praw Podstawowych?!
Krótko mówiąc - rewolucyjny laicyzm staje się coraz bardziej ofensywny, skoro „postępowe” państwa uchwaliły już najbardziej barbarzyńskie ustawy, włącznie z dzieciobójstwem oraz eksterminacją ludzi chorych i starych. Ostatnio Izba Lordów w Anglii wprowadziła przepisy pozwalające na „hodowanie” dzieci, z których będzie można pobierać organy do przeszczepów. To już tylko krok przed dopuszczalnością tworzenia tzw. hybryd, czyli łączenia embrionów ludzkich i zwierzęcych. To m.in. tego typu ustawy oraz badania „naukowe” doprowadziły do głębokiego kryzysu tożsamości człowieka, istoty powołania rodziny, zapaści demograficznej, drastycznego spadku zawieranych małżeństw.
Jedno jest pewne: wyparcie się wiary w Boga, odrzucenie zasad i wartości religijnych, czyli życie „jakby Bóg nie istniał” - słowa Jana Pawła II - wywołuje dzisiaj ogromne zamieszanie społeczne, rodzi chaos myślowy, burzy dotychczasową cywilizację i kulturę. Jednak póki jeszcze wolno w polskich kościołach bić w dzwony na Rezurekcję, życzę wszystkim rodakom łaski wiary i nadziei płynących z przeżywania świąt tajemnicy Zmartwychwstania Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Sprawiedliwy Potomek, Bóg-z-nami

2025-12-17 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Jr 23, 5-8 • Mt 1, 18-24
CZYTAJ DALEJ

O. prof. Jacek Salij: o zwierzęta trzeba dbać, ale nie można ich zrównywać z ludźmi

2025-12-19 08:03

[ TEMATY ]

zwierzęta

Adobe Stock

Człowiek został powołany do opiekowania się przyrodą i nie może dopuszczać się okrucieństwa wobec innych istot. Jednak traktowanie psów czy kotów jak ludzi to błąd - mówi w rozmowie z KAI dominikanin o. prof. Jacek Salij. „Zwątpienie w Boga nieuchronnie kończy się zwątpieniem w człowieka. Dzisiaj wielu ludzi chciałoby urządzić świat tak, jakby Boga nie było. W tej perspektywie chciałoby się unieważnić tę prawdę, że na naszej ziemi jeden tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże - i zrównać człowieka ze zwierzętami” - mówi.

Znany teolog, rekolekcjonista i autor popularnych książek o. Jacek Salij OP w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przypomina, że jako ludzie mamy obowiązki wobec innych istot stworzonych. Bierze pod lupę zwyczaje żywieniowe, które doprowadziły do tego, że zwierzęta nie są już hodowane, tylko masowo „produkowane”. Podejmuje się jednak uporządkowania podstawowych pojęć w dziedzinie, która niekiedy bywa niezrozumiana nawet przez ludzi wierzących, np. kim jest człowiek i czym różni się od zwierzęcia. „Na naszej ziemi jeden tylko człowiek może usłyszeć Ewangelię i na nią się otwierać. I jeden tylko człowiek jest zdolny do modlitwy” - zauważa.
CZYTAJ DALEJ

Przedświąteczne spotkania z ludźmi służby

2025-12-19 13:04

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Czas Bożego Narodzenia ma w sobie szczególną moc. To moment, w którym codzienność na chwilę zwalnia, a człowiek przypomina sobie, że obok obowiązków istnieje także wspólnota, wdzięczność i potrzeba bycia razem. Właśnie w takim duchu Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, uczestniczył w serii spotkań przedświątecznych z przedstawicielami środowisk, które na co dzień pełnią odpowiedzialną i wymagającą służbę wobec drugiego człowieka.

Pierwsze ze spotkań miało miejsce w Szpitalu Specjalistycznym im. Ducha Świętego. Na zaproszenie dyrektora placówki, dr. n. med. Marka Tombarkiewicza, biskup spotkał się z lekarzami, pielęgniarkami, personelem medycznym i administracyjnym. Po poświęceniu opłatków, złożył zgromadzonym świąteczne życzenia, podkreślając wyjątkową misję ludzi służby zdrowia. Zwrócił uwagę, że ich praca to nie tylko profesjonalne leczenie, ale także towarzyszenie pacjentom w chwilach cierpienia, lęku i nadziei, w których ogromną rolę odgrywają ludzka obecność, dobre słowo i życzliwość. W spotkaniu uczestniczyli również starosta sandomierski Marcin Piwnik oraz przedstawiciele powiatu, wyrażając wdzięczność za codzienny trud i zaangażowanie personelu szpitala.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję