Reklama

Wiadomości

Kolejny zamach ekoterrorystów

Tylko szczęście uratowało leśnika w Nadleśnictwie Cisna przed poważnymi obrażeniami, gdy piłą natrafił na wbity w drzewo gwóźdź. To drugi w ostatnich tygodniach taki zamach ekoterrorystów w Bieszczadach.

[ TEMATY ]

Lasy Państwowe

Lasy Państwowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z kolei na socialach organizacji Dziki Ruch Oporu pojawiły się groźby karalne wobec pracowników Lasów Państwowych – jest zapowiedź nękania ich rodzin i dzieci, i nachodzenia domów. Policja i prokuratura zostały zawiadomione.

Podczas prac leśnych w Leśnictwie Smerek na terenie Nadleśnictwa Cisna pracownik leśny natrafił piłą na metal wbity w drzewo. Fragmenty metalu mogły poważnie zranić pracujących wokół ludzi. Po sprawdzeniu okolicznych drzew detektorami metalu leśnicy znaleźli jeszcze cztery jodły z ponabijanymi gwoździami. Niektóre miały wbity metal wysoko, co zagrażało zdrowiu a nawet życiu stolarzom pracującym w tartaku, gdyby takie drzewo do nich trafiło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podobne zdarzenie miało miejsce kilka tygodni temu w Nadleśnictwie Lutowiska. Tam jednak udało się odkryć wbite gwoździe przed rozpoczęciem prac leśnych.

Z kolei w popularnym serwisie społecznościowym na internetowym koncie organizacji Dziki Ruch Oporu pojawiły się wpisy z groźbami karalnymi wobec pracowników Lasów Państwowych. Była tam zapowiedź nękania rodziny leśniczego, jego dzieci, a także nachodzenia go w jego prywatnym domu.

O kolejnej próbie zamachu i groźbach karalnych zostały zawiadomione policji i prokuratura.

Reklama

- Agresja pseudoekologów zagraża już bezpośrednio zdrowiu i życiu leśników. Nasilenie ich przestępczych działań to także wynik przyzwolenia na takie zachowanie ze strony oficjalnych organizacji ekologicznych, które już nie tylko rozpowszechniają nieprawdziwe lub zmanipulowane informacje o działalności Lasów Państwowych, ale także same zaczęły przekraczać prawo. Kilka dni temu rzecznik Greenpeace Marek Józefiak publicznie zasugerował, że za bandyckim napadem na protestujących ekologów stoją leśnicy, a potem ta organizacja oficjalnie oświadczyła, że słowa rzecznika wyrażają jej stanowisko – podkreśla rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.

Aktywiści zaczęli teraz masowo rozpowszechniać nieprawdziwe informacje, jakoby Lasy Państwowe eksportowały pozyskane drzewo do Chin – to nieprawda, Lasy nie eksportują drewna. Nieprawdą jest też, że za obecnych rządów rozpoczęła się „masowa wycinka lasów” – w rzeczywistości pozyskuje się tylko część rocznego przyrostu, co sprawia, że powierzchnia lasów z roku na rok się powiększa. Zaś wielkość pozyskania w poszczególnych nadleśnictwach jest ściśle ustalona w planach 10-letnich na podstawie opracowań zatwierdzanych przez ministerstwo. Co więcej, wiele wciąż obowiązujących planów zostało zatwierdzonych jeszcze za czasów poprzednich rządów.

- Wydaje się, że przeciwko Lasom Państwowym rozpoczęły się zaplanowane działania hybrydowe, mające narzucić polskiej opinii publicznej, że leśnicy, stojący przecież na straży naszych lasów od prawie stu lat, są zagrożeniem dla polskiej przyrody i należy te przedsiębiorstwo zlikwidować. Wykorzystywane są do tego polskojęzyczne media i popularne serwisy społecznościowe. Lasy Państwowe nie kryją bowiem swojego sprzeciwu wobec unijnych planów wprowadzenia katastrofalnego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego „Gotowi na 55”, którego konsekwencją będzie m.in. upadek przemysłu drzewnego, bezrobocie dla prawie pół miliona osób i wprowadzenie zakazu wstępu do co dziesiątego lasu w Polsce. My mówimy temu nie, dlatego staliśmy się wrogiem numer jeden dla międzynarodowych organizacji ekologicznych – wskazuje Michał Gzowski.

2022-09-02 11:56

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polityka UE poszła w las

Czy rozwiązania UE są dobre dla polskich lasów?

Pakiet regulacji, które Unia Europejska przygotowuje w ramach polityki klimatycznej i ochrony różnorodności biologicznej, łączy się z rozlicznymi konsekwencjami. Pomysłodawcy recept na ratowanie klimatu i przyrody skrzętnie je przemilczają.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 4

2025-06-10 18:35

ks. Łukasz Romańczuk

Wczoraj zapomniałem powiedzieć o jednym ze świętych, który towarzyszył nam przez cala drogę. Gdy rozpoczynaliśmy wędrówkę z Sutri na placu była figura tego świętego. Podobnie w kościele, w którym sprawowaliśmy Mszę świętą tak żeby jego obraz i figura. Święty ten jest bardzo charakterystyczny ponieważ obok jego nóg jest świnia. Patrząc oddali na tę figurę myślałem że to Święty Roch a zwierzę pod jego stopami to pies. Przyjrzałem się jednak bliżej okazało się że jest to prosiaczek.

A wspomnianym świętym jest święty Antoni Opat, znany także jako Pustelnik. Swoje wspomnienie liturgiczne ma 17 stycznia a dlatego jest ukazywany z prosiaczkiem ponieważ według pewnej historii, gdy podróżował drogą morską pewna locha przyniosła do niego chory prosię, on uczynił na nim znak krzyża. Prosię wyzdrowiało. Co ciekawe dzisiejszy dzień, także jest z prosiakiem w tle. A związany jest on z sanktuarium, które mijaliśmy po drodze. Santuario Madonna della Sorbo. Swoje początki sakralne to miejsce ma w 1427 roku, kiedy to papież Marcin V przekazał to miejsce karmelitom. Według miejscowych opowieści krąży historia o objawieniu Matki Bożej i dlatego jest w tym miejscu kult maryjny Historia opowiada o człowieku z jedną ręką, który pasł świnie w dolinie Sorbo. Pewnego dnia, szukając jednej z zabłąkanych świń, znalazł ją w pobliżu jarzębiny, gdzie ukazała mu się Madonna. Maryja sprawiła, że ręka młodzieńca odrosła i powiedziała do niego: „Idź do wsi i przekonaj ich, aby zbudowali sanktuarium na tym wzgórzu. Każdy, kto przyjdzie tu w procesji, otrzyma moją łaskę. Jeśli ci nie uwierzą, pokaż im swoją rękę”. Nie znając tej historii, mogę powiedzieć, że Via Francigena pomaga, aby tę prośbę zrealizować. Do sanktuarium prowadzi 14 krzyży, na których znajdują się tabliczki z numerami stacji. Pierwszy krzyż czyli pierwsza stacja jest już około 3,5 km od sanktuarium. To idealny dystans, aby między poszczególnymi stacjami rozważać te ważne wydarzenia, związane z misterium naszego zbawienia. Idąc między stacjami była idealna przestrzeń, aby te 14 stacji odnieść do życia swojego oraz wydarzeń, które dzieją się obecnie w Kościele, świecie, czy też w sposób szczególny mnie dotykają. Takie myśli wypływające z serca i wlewające nadzieję. Żałuję tylko, że nie udało mi się ich nagrać, bo chętnie bym do nich jeszcze wrócił, a pamięć niestety bywa ulotna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję