Reklama

W polskim kabarecie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozmnożyły się nam kabarety, czasem nawet odnosi się wrażenie, że sztucznie, nienaturalnie, nie z potrzeby chwili (no, może kieszeni). Jeśli „śpiewać każdy może”, bez względu na możliwości, to dlaczego nie być „kabareciarzem”. Można bawić publiczność nawet niewybrednymi numerami, obrażać bezkarnie wszystkich, ukrywając się za demokracją, wolnością słowa i... satyrą, która „krytyk się nie boi”...
O polskim kabarecie, wspaniałych wykonawcach, „numerach”, o których bez przesady można mówić, że przeszły do historii, długo by pisać. I dziś na scenie, również tej ogromnej, telewizyjnej, objawiają się prawdziwe talenty, perełki. Niestety, chcę wierzyć, że przez przypadek pojawiają się kabarety czy wykonawcy prezentujący poziom niegodny prawdziwej rozrywki. Podejrzewam, że jest to sposób na wygodne, kolorowe i... dostatnie życie niektórych pseudoartystów.
Telewizja to przecież hojny pracodawca. Tylko że telewizja publiczna, o czym warto częściej mówić, podlega za pośrednictwem odpowiednich dyrektorów, redaktorów programowych, społecznej kontroli i naszemu osądowi. Dotyczy to i treści, i formy prezentowanych utworów.
Z ogromnym niesmakiem i oburzeniem przyjęłam występ kabaretu „Neonówka” w wieczornym programie TV2 (sobota 28 lipca). Bez żenady wzięto się za „Kaczyńskich” - to ostatnio i modne, i bezkarne. Obśmiewano prezydenta nie za jakieś czyny, decyzje, wystąpienia, tylko dlatego, że nie jest słusznego wzrostu. Kamera pokazuje pokładającą się ze śmiechu publiczność - i zbliżenia: łysy, tłusty (a), chudy (a) - wszyscy piękni... Ten żenujący temat zajął wykonawcom sporo czasu antenowego - cennego i drogiego.
Zadaję sobie więc pytanie, czy można kpić z kogokolwiek z powodu jego cech zewnętrznych (garbaty, zezowaty, kulawy)... Już nie wspomnę, że nie uchodzi to w przypadku głowy państwa. Ale zaraz sobie pomyślałam: Jak to dobrze, że ta żałosna „Neonówka” nie wzięła się za „obśmiewanie” niedawno występującego w Polsce wspaniałego wykonawcy, dysponującego pięknym, matowym głosem, bo to byłby wstyd na skalę międzynarodową. „Neonówka” z pewnością go nie zauważyła, artysta ma tylko 156 cm wzrostu.
A sama „Neonówka” - na scenie wykonawcy udają głupich, otępiałych umysłowo - przychodzi im to bez trudu, są po prostu sobą. Czy w polskiej telewizji może występować każdy, komu nawet „nie wychodzi”? Czy nie stosuje się żadnych kryteriów artystycznych, merytorycznych? Czy tak ma wyglądać funkcja edukacyjna, misyjna (to nie za duże słowo) telewizji? Czy aż tak marne jest wyobrażenie decydentów telewizyjnych o odbiorcach, że rzucają im do śmiechu takie „Neonówki”? Myślę, że i na nas, którzy korzystamy z programów telewizyjnych, ciąży obowiązek upominania się o morale, etykę, poziom, jakość tego ważnego opiniotwórczego przekazu, jakim jest telewizja, polska telewizja. A jeśli nie przekonują nas te wzniosłe argumenty, to może prosty rachunek - za przysłowiowe „neonówki” to my płacimy. Czy nas na to stać? Czy tego chcemy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Każdego dnia znika przynajmniej 10 sklepów

2025-07-08 07:20

[ TEMATY ]

sklep

pixabay.com

Z danych Dun & Bradstreet Poland, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza wynika, iż w pierwszym półroczu br. liczba sklepów na polskim rynku skurczyła się w porównaniu z końcem 2024 r. o ponad 0,5 proc., do około 365,2 tys. placówek.

Jak informuje wtorkowa „Rzeczpospolita”, największe spadki notuje się w sektorze detalicznej sprzedaży odzieży i obuwia, a także drogerii, sklepów z częściami motoryzacyjnymi, z używaną odzieżą, komputerami czy z zabawkami.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się Festiwal Życia w Kokotku. Z Archidiecezji Wrocławskiej jest ok. 150 młodych

2025-07-08 22:37

mat. prasowy

W Kokotku rozpoczął się Festiwal Życia. Współorganizatorem wydarzenia jest także Archidiecezja Wrocławska oraz ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Bierze w niej udział kilkaset młodych ludzi z całej Polski, w tym około 150 osób z Archidiecezji Wrocławskiej. 

- Są dwie duże grupy z naszej archidiecezji. Jedna 65-osobowa z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży i druga około 50-osobowa z ks. Tomaszem Zalwowskim z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Siechnicach. Dodatkowo są osoby, które przyjechały indywidualnie - podkreśla ks. Piotr Rozpędowski, zaznaczając, że Festiwal cieszy się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem, a wszystkich uczestników wydarzenia jest o 300 więcej niż rok temu. Tegorocznym bohaterem wydarzenia jest Mojżesz, jako człowiek nadziei. - Jego osoba komponuje się świetnie z Rokiem Jubileuszowym. On pełen nadziei wędrował przez 40 lat przez pustynię. Okazuje się, że dla wielu młodych jest to postać nieznana, pomimo tego, że to jest tak bardzo ważna postać biblijna. Widać, że są bardzo zaciekawieni jego osobą i z zainteresowaniem słuchają przygotowanych konferencji - mówił ks. Rozpędowski, dodając: - Do wyboru jest kilkadziesiąt warsztatów, które mają pomóc młodym rozwinąć swoje talenty. A zajęcia są różne, od szycia przez paintball, tematy związane z Biblią, czy szkoła modlitwy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję