Reklama

gadu-gadu z księdzem

Miłość - doznanie czy zadanie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem już siedem lat po ślubie. Nasze życie małżeńskie i rodzinne, jak dotąd, układało się wspaniale. Urodziła nam się dwójka cudownych dzieci i wydawało się, że już nic nie jest w stanie zepsuć naszego rodzinnego szczęścia. Pół roku temu mój mąż udał się na leczenie do sanatorium. Wrócił stamtąd jakiś odmieniony. Długo nie wiedziałam, dlaczego tak się dzieje. Kiedyś w jego komórce przeczytałam tekst od jakiejś kobiety, z którego jasno wynikało, że między nią a moim mężem jest coś więcej niż znajomość. Mój mąż przyznał się do tego związku. Powiedział mi, że dla niego jest to jakieś wielkie i nieznane dotąd uczucie i że nie może sobie z tym poradzić. Udało mi się nawiązać kontakt z tą kobietą. Przyznała się najpierw, że jest katoliczką, choć wcale o to nie pytałam, ale zaraz potem wyznała, że kocha mocno mojego męża i nie potrafi bez niego żyć. Płakałam, mówiłam, że przecież rozbija moją rodzinę, że skazuje nasze dzieci na niewyobrażalne cierpienia. Nic nie pomogło. Ta kobieta stwierdziła tylko, że miłość jest najważniejsza i że to uczucie jest tak autentyczne, że już postanowili z moim mężem założyć nową rodzinę. Nic z tego nie rozumiem. Niech Ksiądz napisze coś o tym wszystkim, niech Ksiądz powie przez swoje artykuły tej kobiecie, ile robi krzywdy mojej rodzinie. Ona jest katoliczką, może Księdza bardziej zrozumie. Proszę o pomoc.
Katarzyna

Nie mogę przejść obojętnie wobec Twojej prośby i jak tylko potrafię, modlę się za całą tę sytuację, no i za tę kobietę, o której piszesz. Aż trudno sobie wyobrazić, że z taką łatwością przyznaje się ona do swojej wiary, mając tak fatalne zamiary. Z pewnością to nie wiara dyktuje jej takie rozwiązania, bo wiara w sakrament małżeństwa kazałaby jej po prostu się odsunąć mimo wielkiej fascynacji i uczucia.
Od wieków mówiło się o dwóch rodzajach miłości: miłości doznaniowej i miłości zadaniowej. Ta druga zwykle traktowana była jako coś trwalszego i ważniejszego. Bóg daje nam przykazanie miłości przede wszystkim jako zadanie, któremu towarzyszą pewne uczucia. Miłość jest głównie zadaniem i tak powinna być traktowana w życiu.
Dziś coraz częściej liczą się doznania, a nie zadania. Jeśli przestajemy coś czuć, zaczynamy to zdradzać lub wymieniać na inny obiekt miłości. Nawet w odniesieniu do Boga ludzie często kierują się doznaniami. Chcą chodzić na Mszę św. tylko wtedy, gdy coś czują, modlą się pod warunkiem, że sprawia im to przyjemność. To są przykłady miłości doznaniowej. Tymczasem miłość jest też, a może przede wszystkim, zadaniem, i nawet jeśli wśród małżonków wygasa trochę doznanie miłości, to miłość zadaniowa każe dalej kochać i trwać w wierności. Rozumiem, że między Twoim mężem a wspomnianą kobietą istnieje miłość doznaniowa, oni coś poczuli do siebie, ale miłość jako zadanie każe trwać przy dzieciach i swojej małżonce.
Chciałbym bardzo gorąco zaapelować do tych wszystkich, którzy w imię doznania czy uczuć pragną rozbić rodzinę i skrzywdzić dzieci. Drodzy Państwo! Tak nie można, nie można wymieniać swoich współmałżonków w miarę wygasania doznań, nie można skazywać dzieci na całą masę niezatartego cierpienia tylko dlatego, że się coś poczuło do kogoś innego! Potraktujcie swoją miłość jako zadanie, gdy wygasną doznania.

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

2025-07-27 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Komentarz do Ewangelii wegrzyniak.com

CZYTAJ DALEJ

„Katolicki influencer” – czyli jaki? Misja na cyfrowym kontynencie

2025-07-27 10:26

[ TEMATY ]

Monika Przybysz

katoliccy influencerzy

sdecoret/fotolia.com

Żyjemy w epoce, w której cyfrowy świat stał się nowym kontynentem - miejscem rozmów, idei i poszukiwania sensu. Pojawia się pytanie: kim jest „katolicki influencer” i jak wygląda jego misja w cyfrowym świecie - przestrzeni pełnej możliwości, ale i zagrożeń? „W świecie ulotności i półprawd trzeba głosić nadzieję, która jest trwała i zakorzeniona w Chrystusie” - wskazała dr hab. Monika Przybysz, medioznawca z Instytutu Edukacji Medialnej Wydziału Teologicznego UKSW.

28 i 29 lipca w Rzymie odbędzie się jubileusz dedykowany katolickim influencerom i ewangelizatorom internetowym. To historyczne wydarzenie zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata, by wspólnie się modlić, dzielić doświadczeniami i umacniać w misji głoszenia Chrystusa w sieci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję