Reklama

Kościół

W sobotę w Bejrucie beatyfikacja dwóch kapucynów – męczenników

W sobotę 4 czerwca w klasztorze Świętego Krzyża w Bqennaya koło Bejrutu odbędzie się beatyfikacja dwóch kapucynów libańskich: Leonarda Melkiego i Tomasza Saleha, którzy zginęli jako męczennicy w czasie I wojny światowej. Obaj żyli na przełomie XIX i XX wieku a w chwili śmierci żaden z nich nie miał nawet 40 lat.

[ TEMATY ]

kapucyni

ofmcap.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto krótkie życiorysy obu przyszłych błogosławionych.

Leonard Melki urodził się jako Jusuf Habib Melki 4 października 1881 w miejscowośi Ba'abdat w Górach Libanu, nieco ponad 20 km od Bejrutu, jako 7. z 11 dzieci w rodzinie maronickiej. Został ochrzczony w 4 dni później w tym obrządku, ale bierzmowanie przyjął w 1893 w kościele łacińskim, gdyż część miejscowych mieszkańców, łącznie z rodziną Melkich, przeszła do “łacinników” ze względów politycznych, społecznych i ekonomicznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Właśnie z powodu dużej liczby takich “konwertytów” (w obrębie Kościoła katolickiego) Święta Kongregacja Rozkrzewiania Wiary (poprzedniczka Kongregacji Ewangelizacji Narodów) poprosiła kapucynów o posługę w nowo powstałej parafii łacińskiej w Ba'abdacie. Młody chłopiec zetknął się wówczas z tym zakonem i tak pociągnęły go ideały franciszkańskie, że w 1899 rozpoczął w nim nowicjat, przyjmując imię Leonard ku czci św. Leonarda z Porto Maurizio (1676-1751). Święcenia kapłańskie otrzymał 4 grudnia 1904.

Reklama

Jego pierwszą placówką duszpasterską był klasztor w Mardinie w południowo-wschodniej części dzisiejszej Turcji – posługiwał tam jako kapłan, kaznodzieja i nauczyciel. W 1910 problemy ze zdrowiem często uniemożliwiały mu odprawianie Mszy i inną działalność duszpasterską, władze zakonne wysłały go więc do Mezere, gdzie panował lepszy klimat. I rzeczywiście ogólny stan jego zdrowia poprawił się na tyle, że w 1911 wrócił do pracy duszpasterskiej najpierw w Urfie, a od 1914 znów przebywał w Mardinie.

Tam też zastał go wybuch I wojny światowej, w której Turcja uczestniczyła po stronie państw centralnych, co sprawiło, że chrześcijanie jako wyznawcy religii “zachodniej” zaczęli być podejrzewani o sympatie prorosyjskie lub profrancuskie. O. Leonarda aresztowano 5 czerwca 1915 na podstawie fałszywych oskarżeń i wkótce potem postawiono mu ultimatum: albo przejdzie na islam, albo zginie. Mimo takiej groźby zakonnik pozostał wierny Chrystusowi, za co piozostał w więzieniu, gdzie doświadczał nieludzkiego znęcania się nad nim, m.in. przez wiele godzin wisiał głową w dół i jednocześnie był bity itd. W końcu na pół żywego kapłana oprawcy wyprowadzili na pobliską pustynię i tam go zabili 11 czerwca 1915 – miał wówczas niespełna 34 lata.

Tomasz Saleh urodził się jako Dżirajs Hana Saleh 3 maja 1879, podobnie jak o. Leonard, w Ba'abdacie jako piąty z sześciu synów. Od najmłodszych lat pociągały go działania i przykład franciszkanów-kapucynów, z którymi stykał się w swym miasteczku. Po nauce w prowadzonej przez nich szkole w Stambule rozpoczął 28 kwietnia 1895 nowicjat w zakonie, przybierając imię Tomasz. Święcenia kapłańskie przyjął 4 grudnia 1904 razem m.in. z o. Leonardem Melkim.

Reklama

Obaj też trafili do pracy duszpasterskiej w Mardinie. O. Tomasz udzielał się tam jako nauczyciel, ale też jako utalentowany kaznodzieja i szybko dał się poznać z wielkiego zaangażowania na rzecz ubogich, jak również jako gorliwy spowiednik, spędzający całe godziny w konfesjonale.

W 1910 władze zakonne przeniosły go do Diyarbakiru, skąd jednak miejscowa administracja wyrzuciła jego, innych misjonarzy i siostry zakonne 22 grudnia1914 za ich krytyczne nastawienie do bieżącej sytuacji politycznej. Musiał się wynieść do Urfy. Trwała wówczas I wojna światowa, która szybko pogorszyła i tak już trudną sytuację chrześcijan w Imperium Osmańskim. W kwietniu 1915 rozpoczęły się zakrojone na wielką skalę prześladowania wyznawców Chrystusa, zwłaszcza Ormian, ale też Greków, Asyryjczyków i innych, zakończone ich ludobójstwem. Na wieść o masowych mordach i deportacjach Benedykt XV próbował interweniować i protestować, ale jego głos nie zmienił sytuacji. 4 stycznia 1917 o. Tomasz został aresztowany i po ciężkich przesłuchaniach zmarł z wycieńczenia i chorób w więzieniu w Kahramanmaraşu 28 lutego 1917 w wieku niespełna 38 lat.

Proces beatyfikacyjny obu zakonników rozpoczęto najpierw w wikariacie apostolskim Anatolii w Turcji w 2004, ale szybko przejęła go archidiecezja bejrucka 30 sierpnia 2005. Przebiegał dwuetapoowo i ostatecznie zakończył się na szczeblu diecezjalnym 15 grudnia 2011, po czym sprawa trafiła do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która zatwierdziła ją w 2020. Datę beatyfikacji wyznaczono początkowo na 11 czerwca 2021, ale pandemia koronawirusa uniemożliwiła ją. Dojdzie do niej jutro.

2022-06-03 15:28

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jerycho w intencji młodych

W ramach przygotowań do Synodu Biskupów, obradującego w Rzymie pod hasłem ,,Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”, w kościele Ojców Kapucynów na Poczekajce w Lublinie odbyło się Jerycho w intencji młodych. Uczestnikami oprócz młodzieży byli również ludzie starsi - rodzice i dziadkowie, którzy czują się odpowiedzialni za przekaz wiary młodemu pokoleniu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Mario - żono Kleofasa! Czemu jesteś taka tajemnicza?

Niedziela Ogólnopolska 15/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

"Trzy Marie u grobu" Mikołaj Haberschrack

Trzy Marie u grobu Mikołaj Haberschrack
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu. Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1). Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane. Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25). Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje! Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
CZYTAJ DALEJ

Papież: choroba to czas próby, w krzyżu Jezusa jest źródło pocieszenia

2025-04-09 14:01

[ TEMATY ]

choroba

papież Franciszek

czas próby

krzyż Jezusa

źródło pocieszenia

Vatican Media

Papież skierował przesłanie do toskańskich pątników

Papież skierował przesłanie do toskańskich pątników

Papież skierował krótkie przesłanie do toskańskich pątników, którzy przybyli do Rzymu w jubileuszowej pielgrzymce. „W obliczu trudności, które widzimy w świecie i odczuwamy w naszych sercach, zachęcam was do wytrwałości w modlitwie, świadcząc każdego dnia o nadziei, która czyni nas solą ziemi” – napisał Ojciec Święty.

Pielgrzymi z toskańskich diecezji Grosseto i Pitigliano-Sovana-Orbetello mieli się spotkać z Papieżem na audiencji ogólnej. Z powodu papieskiej rekonwalescencji wszystkie audiencje zostały zawieszone. Franciszek prosi toskańskich pątników, by modlili się w jego intencji. Wszystkim życzy, aby przejście przez Drzwi Święte odnowiło ich w wierze i by jeszcze bardziej zjednoczyło wiernych z ich duszpasterzami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję