Reklama

Dlaczego usuwa się księży z Rosji?

Niedziela warszawska 40/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MILENA KINDZIUK: - Granice Rosji zamknięto przed kolejnym księdzem. To już piąty duchowny katolicki, którego władze w ostatnim czasie usunęły z kraju. Czy są przesłanki ku temu, że liczba usuwanych duchownych zagranicznych będzie rosła?

BISKUP TADEUSZ PIKUS: - Sądzę, że tak. Wydaje się, że jest to planowe działanie odpowiednich władz rosyjskich, motywowane przynajmniej częściowo niezadowoleniem rosyjskiego Kościoła prawosławnego z obecności katolicyzmu na terenach Federacji Rosyjskiej. Kościołowi katolickiemu zarzuca się uprawianie prozelityzmu i nieliczenie się z tradycją prawosławia na tamtych terenach.

- Czy istnieje jakaś "czarna lista"?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jak już wspomniałem, jeśli byłoby to planowe działanie oparte na współpracy Kościoła i państwa, a fakty pokazują, że tak, istnienie takiej listy "osób niepożądanych" u władz jest możliwe. Nie mogę tego potwierdzić. Natomiast pragnę podkreślić, że została opublikowana 25 lipca 2002 r. w Internecie w ramach Nowosti russkoj prawosławnoj cerkwi tzw. "sprawka" (informacja) na temat Katoliczeskij prozelityzm sredi prawosławnogo nasielenja Rossii, w której umieszcza się niektóre nazwiska duchownych (nie tylko z Polski) oraz katolickie instytucje i zgromadzenia zakonne rzekomo uwikłane w działalność prozelicką.

Reklama

- Czym w rozumieniu patriarchatu jest prozelityzm? Jakie są główne zarzuty wobec wydalanych księży?

- Zarzut kierowany jest przede wszystkim do Stolicy Apostolskiej. We wspomnianej wyżej "sprawce", której fragment postaram się przetłumaczyć w miarę dokładnie, patriarchat zarzuca Rzymowi, że: "ogłosił istnienie rosyjskiego Kościoła katolickiego, który przeznaczony byłby dla Rosjan, nie uwzględniając ich kulturowych i etnicznych korzeni. Krok ten świadczy o tym, że Rzym jednostronnie, poza jakimkolwiek dialogiem z Kościołem prawosławnym, zasadniczo zmienił charakter katolickiej obecności w Rosji. Z ustanowieniem diecezji Kościół katolicki w Rosji przestał być strukturą duszpasterską dla mniejszości narodowych związanych z tradycją rzymskiego katolicyzmu, a pojawił się jako Kościół danego miejsca, z poczuciem obowiązku i odpowiedzialności za misję wobec całego narodu, który znajduje się na terenie Rosji". Jak widać, problem nie dotyczy wprost poszczególnych księży, ale raczej tak postrzeganej przez prawosławie "postaci" Kościoła katolickiego na terenach Federacji Rosyjskiej. Zatem niewpuszczanie duchownych przejawiających szczególną aktywność "misjonarską" wobec Rosjan byłoby tylko wyrazem protestu wobec zaistniałej sytuacji, a ich jakakolwiek działalność byłaby uznana za prozelityzm.

- Właściwie więc każde działanie Kościoła katolickiego będzie w takim rozumieniu prozelityzmem.

Reklama

- Myślę, że nie każde. Jedynie to, które jest ukierunkowane na Rosjan. O ile wiem, Kościół prawosławny miał swoją wizję obecności Kościoła katolickiego na tamtych terenach. Gotów był zaakceptować jego istnienie, ale pod warunkiem, że Kościół katolicki uszanowałby tradycję i nawiązałby do stanu sprzed rewolucji roku 1917. Rozpocząłby pracę duszpasterską tylko z katolikami i ludźmi o korzeniach katolickich (pochodzenia nierosyjskiego), nie wprowadzałby do liturgii języka rosyjskiego, lecz języki etniczne i łaciński, oraz że nie tworzyłby struktur nieadekwatnych do potrzeb, jednym słowem, pracowałby duszpastersko, a nie misyjnie.
Wydaje mi się, że oczekiwanie szacunku dla tradycji jest słusznym postulatem, natomiast radykalne trzymanie się form historycznych jest anachronizmem. W sprawach wiary i przynależności konfesyjnej pozbawia się głosu tych, dla których Kościół Chrystusowy powstał, mianowicie ludzi i ich wolnego wyboru.

- Skąd taka niechęć patriarchatu do Kościoła katolickiego?

- Była ona kultywowana przez oba Kościoły prawie przez tysiąc lat. Obydwie wspólnoty kościelne traktowały się jako heretyckie i schizmatyckie. Ten stan w jakimś stopniu zachowuje się do dzisiaj. W pokonaniu niechęci służy dialog ekumeniczny.

- Ale są też zmiany.

- Tak, Kościół katolicki zmienił swój stosunek do prawosławia, nazwał je Kościołem siostrzanym. Nie stało się tak jeszcze po stronie rosyjskiego Kościoła prawosławnego. I choć tam też zmienia się duch, wzrasta świadomość ekumeniczna, to są osoby, a nawet środowiska, które w dalszym ciągu uważają, że Kościół katolicki jest heretycki, w którym nie ma zbawienia. Poza tym, występuje sprawa "dominium" Kościoła prawosławnego na tamtych terenach. Kościół rosyjski prawosławny podtrzymuje tezę, że Rosjanie (wszyscy!) należą do prawosławia. Stąd też próby ich nawracania, a nawet zwykła otwartość dla nich, wywołują agresję.

- Dlaczego tak się dzieje?

Reklama

- Jak już powiedziałem, z punktu widzenia rosyjskiego Kościoła prawosławnego, Rosja nie jest krajem misyjnym. Jest to kraj chrześcijański o tysiącletniej tradycji prawosławnej, w którym należałoby aktualnie prowadzić pracę duszpasterską o charakterze - użyję tutaj pojęcia bardzo znanego w katolicyzmie - nowej ewangelizacji. Rosjanie zawsze bronili się przed katolicyzmem, ich prawo państwowe nie dopuszczało, jeszcze do roku 1905, by Rosjanin zmieniał dowolnie wyznanie. Jeśli zaś chodzi o tzw. rosyjski Kościół katolicki, powstał on w roku 1991, kiedy ustanowione zostały struktury administracyjne i przyjęto formę pracy duszpastersko-misyjnej. Pragnę zwrócić uwagę, że prawosławie różnicuje Kościół katolicki w Rosji do roku 1991 i po roku 1991. To, co jest - według niego - inne, określone jest przymiotnikiem "rosyjski".

- Kto jest odpowiedzialny za wzrost napięcia: patriarchat czy władza państwowa?

- Upraszczając rzeczywistość, można by rzec, że obrona "interesów" towarzyszy każdej stronie: Kościołowi prawosławnemu, katolickiemu i państwu.

- Czy jednak głównej roli nie odgrywa tu Kościół prawosławny?

- Kościół ten dąży do zaprowadzenia ładu "uświęconego" tradycją. W jaki sposób to czyni - to inna rzecz. Nie można pominąć faktu istotnego dla życia religijnego i kościelnego na tamtej ziemi, jakim było siedemdziesięcioletnie panowanie komunizmu. Wieloletnia rewolucja bolszewicka zniszczyła dawny ład społeczny w państwie i w narodzie. Uogólniając, przywrócenie ładu polegałoby m.in. na pozostawieniu Rosjan Kościołowi prawosławnemu, a pozostałe nacje zachowałyby wolność wyboru wyznania czy religii.

- Czy to słuszne?

- Z punktu widzenia Kościoła katolickiego tak sformułowana teza eklezjologiczna jest niesłuszna. Jak jednak widać, praktyka dopuszcza w jakimś momencie takie przypadki narodowych formacji religijnych. W pracy duszpasterskiej należy uwzględniać tego typu uwarunkowania.

- Komu i w czym przeszkadza katolicyzm w Rosji?

Reklama

- Katolicyzm w Rosji w dalszym ciągu funkcjonuje jeszcze jako stereotyp i źle się kojarzy wielu Rosjanom. Odbierany jest jako element obcy i zagrożenie dla niektórych środowisk. Historia częściowo uzasadnia fobie. Do tej pory dla wielu hasło nawrócenia Rosji oznacza nawrócenie na katolicyzm. Dlatego prawosławni czują się sfrustrowani, oburzeni. Uważają, że Rosja jest nawrócona. Nawiasem mówiąc, w październiku roku 1990 Rosja się nawróciła, zmieniło się prawo, które z punktu widzenia aksjologicznego uznało religię za dobro, zaś jurydycznego za czyn godziwy.
Pozostała kwestia nawrócenia Rosjan. Mając na uwadze awersje ze strony prawosławia wobec Kościoła katolickiego (może bardziej wobec jego zachowania), należałoby też zwrócić uwagę na kręgi nacjonalistyczne i władze państwowe. Kościół katolicki ze swą zwierzchnią władzą w Rzymie może kojarzyć się obco i niewygodnie władzom rosyjskim. Katolicyzm w historii przychodził z zewnątrz, Rosja wybrała prawosławie. Niosło ono ze sobą odmienną kulturę, reprezentowało inną cywilizację. Trzeba pamiętać, że wielu katolików pojawiło się na terenach Rosji jako wysiedleńcy, zesłańcy, emigranci (Polacy, Litwini, Niemcy i in.). Ci zaś, często jako wrogowie polityczni, byli co najmniej niechętni caratowi i państwu rosyjskiemu. Dlatego też państwo rosyjskie odbierało katolików też jako wrogów. Do dzisiaj niektórzy Rosjanie (w tym władze) nie są przekonani, czy katolik może być patriotą rosyjskim. Wreszcie - przez całe wieki carat pracował nad tym, by tworząc władzę absolutną nie dopuścić do istnienia innych organizacji, które byłyby alternatywne wobec władzy państwowej. Tworzenie się silnego Kościoła katolickiego odbierane jest więc jako zagrożenie. Nie przekonują żadnej strony deklaracje przedstawicieli Kościoła katolickiego, że jego działalność na terenie Rosji jest przyjazna i pomocna. Na skutek odtrącenia i szykanów Kościół katolicki przeżywa rozgoryczenie i obawy niemożności spełnienia swojej misji.

- Czy dlatego abp Tadeusz Kondrusiewicz apeluje dzisiaj do świata o pomoc i twierdzi, że Kościół katolicki w Rosji poddawany jest szykanom?

- Bezpośrednim powodem tego apelu było kolejne wydalenie dwóch duchownych. Choć tak naprawdę chodzi tutaj o tworzenie na tamtych terenach podstawowych standardów ewangelicznych, uwzględniających wolność sumienia ludzi, prawo wyboru religijnego i możliwość realizacji misji Kościoła. Niestety, zaszłości historyczne po obu stronach wspólnoty kościelnej (katolickiej i prawosławnej) stanowią jak na razie trudność nie do pokonania. Potrzebny jest rzeczowy dialog ekumeniczny, gdyż jest to sprawa głównie wewnątrzkościelna - "spór rodzinny". Chociaż dzisiaj nasilenie konfliktu jest znaczne, obydwie wspólnoty kościelne mają spore doświadczenia i osiągnięcia ekumeniczne, chociażby w sferze mentalności i postaw. Jest to proces zjednoczeniowy, mam nadzieję - nieodwracalny, tym bardziej, że do jedności wszystkich chrześcijan ponagla wciąż nakaz Chrystusa.

- Czy polski Kościół zajmie w tej kwestii oficjalne stanowisko?

- Nie mogę wypowiadać się w imieniu Kościoła katolickiego w Polsce. Na razie Episkopat wydał oświadczenie w sprawie bp. Jerzego Mazura.

- Ale przecież kolejni polscy księża są wydalani.

Reklama

- Tak, odmawiają im wjazdu odpowiednie władze państwowe. Może to być bolesne dla księży, a jeszcze bardziej dla wspólnot, którym posługiwali.

- I do czego może to doprowadzić?

- Trudno przewidzieć. Niewątpliwie jest potrzebny dialog między rosyjskim Kościołem prawosławnym a Kościołem katolickim na temat formuły "rosyjskiego Kościoła katolickiego", która byłaby do zaakceptowania przez dwie strony. O ile bowiem można dyskutować i nie zgadzać się z pewnymi faktami wynikającymi z działalności Kościoła katolickiego w Rosji, o tyle należy posłuchać siebie nawzajem co do różnie rozumianej koncepcji Kościoła. To, co w prawosławiu istnieje jako "rosyjski Kościół katolicki", nie istnieje bowiem w katolicyzmie. W Kościele rzymskokatolickim nie funkcjonuje pojęcie Kościoła narodowego (rosyjskiego, polskiego, niemieckiego itd.). W sytuacji wznowienia kontaktów pokojowych między prawosławiem i katolicyzmem na terenie Rosji obydwie wspólnoty zgodnie mogłyby ubiegać się u władz państwowych o zachowanie standardów poszanowania praw ludzkich i obywatelskich. W dniu dzisiejszym, przy nieprzyjaznej atmosferze, działalność władz państwowych może nawet znajdować uznanie wśród prawosławnych i być traktowana jako norma. Czytałem ostatnio wypowiedź przedstawiciela patriarchatu, który stwierdził, że stosunki między Kościołami układają się na terenie Rosji normalnie.

- To znaczy, że nie powinni tam jeździć księża katoliccy?

- Powinni jeździć w charakterze odwiedzin, natomiast do posługi - jeśli zostaną poproszeni przez biskupa katolickiego z Rosji i posłani przez swego ordynariusza.

- Dziękuję za rozmowę.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Piotrowski: misje nie są szczątkową działalnością Kościoła

2025-10-14 19:51

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

KEP

flickr.com/episkopatnews

Bp Jan Piotrowski

Bp Jan Piotrowski

Misje nie są szczątkową czy niszową działalnością Kościoła - zauważa w rozmowie z KAI bp Jan Piotrowski - przewodniczący Komisji KEP ds. Misji oraz Przewodniczący Krajowej Rady Misyjnej, uczestniczący w trwającym 402. zebraniu plenarnym Episkopatu Polski w Gdańsku.

Podziel się cytatem Zauważa, że niedziela misyjna stanowi odpowiedź na to, co proponował papież Franciszek, a Leon XIV potwierdził - abyśmy byli uczniami misjonarzami i byśmy tę prawdę dzielili. Ojciec Święty Franciszek (zmarły 21 kwietnia 2025 r.) już w styczniu br. wystosował swoje orędzie na 99. Światowy Dzień Misyjny, zatytułowane „Misjonarze nadziei pośród narodów”. Papież przypomina, że każdy uczeń Chrystusa jest posłany, by nieść nadzieję. W obliczu wojen, kryzysów i lęków wzywa, abyśmy nie zamykali się w sobie, ale odważnie wychodzili ku innym.
CZYTAJ DALEJ

Bp Oder zapowiada: termin powołania komisji niezależnych ekspertów jest bliski

2025-10-15 12:45

Karol Porwich/Niedziela

Bp Sławomir Oder

Bp Sławomir Oder

Jeżeli wszystkie sprawy potoczą się dobrze, to najbliższe zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski mogłoby mieć już do dyspozycji dokumenty w wersji ostatecznej i przegłosować powstanie komisji niezależnych ekspertów, badającej historyczne przypadki wykorzystywania seksualnego - powiedział KAI bp Sławomir Oder. Podczas 401. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Katowicach, w czerwcu br. biskupi powierzyli jemu stworzenia zespołu ekspertów, którzy przygotowaliby dokumenty pozwalające na powołania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim.

Bp Oder zaznaczył, że punktem wyjścia dla prac jego zespołu były dokumenty przygotowane przez zespół kierowany przez Prymasa Polski, abp Wojciecha Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Prawdziwy wybór oznacza prawdziwe wsparcie. O obronie życia w Parlamencie Europejskim

2025-10-15 13:01

[ TEMATY ]

pro‑life

parlament europejski

obrona życia

prawdziwy wybór

prawdziwe wsparcie

Europejska Federacja dla Życia i Godności Człowieka ONE OF US

Konferencja "Prawdziwy wybór oznacza prawdziwe wsparcie"

Konferencja Prawdziwy wybór oznacza prawdziwe wsparcie

15 października w Brukseli w Parlamencie Europejskim odbywa się konferencja pro-life „Real Choice Means Real Support”. Celem konferencji jest podkreślenie jak ważne jest wsparcie kobiet w ciąży, zwłaszcza tych, które znajdują się w trudnej sytuacji osobistej i materialnej, aby miały możliwość opowiedzenia się za życiem.

W trakcie konferencji świadectwem dzielą się kobiety z różnych krajów, które przeszły osobiście przez takie trudne sytuacje. Uczestnicy konferencji podkreślają wartość życia ludzkiego i silny głos Europejczyków za życiem. Podczas spotkania mocnym echem odbiły się opowiadania kobiet, które dokonały aborcji, a dziś bronią życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję