Reklama

Święci i błogosławieni

Święty Filip Apostoł

Niedziela Ogólnopolska 39/2006, str. 3

pl.wikipedia.org

Filip Apostoł

Filip Apostoł

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Audiencja generalna, 6 września 2006 r.

Drodzy Bracia i Siostry!

Kontynuując ukazywanie postaci Apostołów, jak czynimy to już od kilku tygodni, spotykamy dzisiaj Filipa. Na liście Dwunastu jest on zawsze umiejscawiany na piątym miejscu (por. Mt 10, 3; Mk 3, 18; Łk 6, 14; Dz 1, 13), a więc pośród pierwszych Apostołów. Chociaż Filip był pochodzenia żydowskiego, jego imię jest greckie, podobnie jak Andrzeja, co jest znakiem początku otwarcia kulturowego, którego nie możemy pominąć. Wiadomości, które o nim mamy, znajdujemy w Ewangelii św. Jana. Pochodził on z tego samego miejsca, co Piotr i Andrzej, to znaczy z Betsaidy (por. J 1, 44), miasteczka przynależącego do tetrarchii jednego z synów Heroda Wielkiego, również noszącego imię Filip (por. Łk 3, 1).
Czwarta Ewangelia opowiada, że po powołaniu przez Jezusa „Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: «Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz (...) i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu»” (J 1, 45). Filip nie zraża się wypowiedzią Natanaela, która była bardzo gorzka („Czy może być co dobrego z Nazaretu?”), ale odpowiada zdecydowanie: „Chodź i zobacz” (J 1, 46). W tej odpowiedzi, krótkiej, ale jasnej, Filip ujawnia charakterystykę prawdziwego świadka: Nie zadowala się przekazaniem dobrej wiadomości, która byłaby jakąś teorią, ale bezpośrednio proponuje rozmówcy, aby poszedł sam i osobiście zobaczył, a także dotknął tego, co mu zostało ogłoszone. Tych samych słów użył Jezus, gdy dwaj uczniowie Jana Chrzciciela przybliżyli się do Niego, aby zapytać, gdzie mieszka. Jezus odpowiada: „Chodźcie, a zobaczycie” (por. J 1, 38-39).
Możemy domyślać się, że Filip zwraca się również do nas w tych dwóch słowach, które zakładają osobiste zaangażowanie. Również nam mówi tak, jak powiedział do Natanaela: „Chodź i zobacz”. Apostoł angażuje nas w poznanie Jezusa z bliska. W rzeczywistości przyjaźń, prawdziwe poznanie drugiego potrzebuje bliskości, a nawet w jakiejś mierze żyje nią. Zresztą, nie można zapomnieć, że według tego, co pisze św. Marek, Jezus wybrał Dwunastu z zamiarem, „aby Mu towarzyszyli” (Mk 3, 14), to znaczy podzielili z Nim swoje życie i bezpośrednio od Niego nauczyli się nie tylko stylu towarzyszenia Mu, ale przede wszystkim tego, kim On jest. Tylko w ten sposób, uczestnicząc w Jego życiu, mogli poznać Go i przepowiadać. Później, w Liście św. Pawła do Efezjan, przeczytamy, że bardzo ważne jest: „nauczyć się Chrystusa” (por. Ef 4, 20), a zatem ważne jest nie tylko słuchanie Jego nauczania, Jego słów, ale jeszcze bardziej poznawanie Go osobiście, to znaczy Jego człowieczeństwa i Bóstwa, Jego misterium oraz Jego piękna. On bowiem nie jest tylko Mistrzem, ale Przyjacielem, co więcej - Bratem. Jak możemy poznać Go dogłębnie, stojąc z daleka? Bliskość, rodzinność i bycie razem pozwalają nam odkryć prawdziwą autentyczność Jezusa Chrystusa. Właśnie to nam przypomina św. Filip Apostoł. W ten sposób zaprasza nas do „przyjścia”, do „zobaczenia”, to znaczy do wejścia w kontakt słuchania, odpowiedzi oraz komunii życia z Jezusem, dzień po dniu.
Św. Filip później, z okazji rozmnożenia chlebów, otrzymał od Jezusa bardzo precyzyjne pytanie, które jest zaskakujące: gdzie możliwe jest kupienie chleba, aby zaspokoić głód takiej rzeszy, która szła za Jezusem? (por. J 6, 5). Wówczas Filip odpowiedział z wielkim realizmem: „Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać” (J 6, 7). Widać tutaj konkretność i realizm Apostoła, który umie rzeczowo ocenić daną sytuację. Co potem się wydarzyło - wiemy dobrze. Wiemy, że Jezus wziął chleby i po modlitwie rozdał je. W ten sposób zostało zrealizowane rozmnożenie chlebów. Interesujące jest to, że Jezus zwrócił się właśnie do Filipa, aby otrzymać pierwsze wskazanie, jak rozwiązać problem: jest to ewidentny znak, że należał on do ścisłej grupy, która otaczała Jezusa. W innym przypadku, bardzo ważnym dla przyszłej historii, przed Męką, niektórzy Grecy, którzy przybyli do Jerozolimy na Święto Paschy, „przystąpili do Filipa (…) i prosili go, mówiąc: «Panie, chcemy ujrzeć Jezusa». Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi” (J 12, 20-22). Kolejny raz mamy wskazanie na szczególny autorytet Filipa w kolegium apostolskim. Przede wszystkim, w tym przypadku, jest on pośrednikiem pomiędzy niektórymi Grekami (prawdopodobnie mówił po grecku i mógł odegrać rolę tłumacza) a Jezusem; chociaż Filip dołączył do Andrzeja, innego Apostoła o greckim imieniu, to obcokrajowcy zwracają się właśnie do Filipa. Ta sytuacja uczy nas, żebyśmy byli zawsze gotowi zarówno przyjąć prośby i błagania, skądkolwiek by płynęły, jak i ukierunkować je ku Panu - Jedynemu, który może spełnić oczekiwanie. Bardzo ważne jest bowiem wiedzieć, że nie my jesteśmy ostatecznymi odbiorcami modlitwy tego, który się zbliża, ale Pan, na Niego więc powinniśmy ukierunkowywać każdego, kto znajduje się w potrzebie. Każdy z nas powinien być otwartą drogą do Jezusa!
Później pojawia się inna okazja, bardzo szczególna, w której działa Filip. Podczas Ostatniej Wieczerzy, gdy Jezus stwierdził, że poznanie Go oznacza również poznanie Ojca (por. J 14, 7), Filip z całą szczerością poprosił: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy” (J 14, 8). Jezus odpowiedział mu z pełnym miłości napomnieniem: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: «Pokaż nam Ojca»? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? (…). Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie” (J 14, 9-11). Te słowa są wśród najważniejszych słów w Ewangelii św. Jana. Zawiera się w nich prawdziwe i właściwe objawienie. Pod koniec Prologu do swej Ewangelii Jan stwierdza: „Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył” (J 1, 18). Ta deklaracja, która jest stwierdzeniem Ewangelisty, jest podjęta i potwierdzona przez samego Jezusa. Zawiera ona jednak nowy akcent. Rzeczywiście, podczas gdy Prolog św. Jana mówi o bezpośredniej interwencji samego Jezusa, to Jezusowe nauczanie zawarte w odpowiedzi Filipowi odwołuje się do Niego, uświadamiając nam, że jest możliwe zrozumienie Go nie tylko przez to, co mówi, ale jeszcze bardziej przez to, kim On po prostu jest. Aby wyrazić się zgodnie z tajemnicą Wcielenia, możemy powiedzieć, że Bóg przybrał ludzką twarz, Oblicze Jezusa, i w konsekwencji od tego momentu, jeżeli naprawdę chcemy poznać Oblicze Boga, musimy przede wszystkim kontemplować Oblicze Jezusa! W Jego Obliczu widzimy rzeczywiście, kim jest Bóg i w jaki sposób jest Bogiem!
Ewangelista nie mówi nam, czy Filip w pełni zrozumiał odpowiedź Jezusa. Pewne jest, że on poświęcił całkowicie własne życie dla Niego. Zgodnie z niektórymi późniejszymi opowiadaniami (Dzieje Filipa oraz inne), nasz Apostoł miał ewangelizować najpierw w Grecji, później zaś we Frygii, gdzie miał ponieść śmierć, w Gerapolis, w męce różnie opisywanej - jako ukrzyżowanie czy też ukamienowanie. Chcemy zakończyć naszą refleksję, przywołując cel, do którego mamy dążyć w życiu: spotkać Jezusa tak, jak spotkał Go Filip, próbując widzieć w Nim samego Boga, Ojca Niebieskiego. Jeżeli będzie brakowało tego zaangażowania, to będziemy skazani tylko na siebie, jakby na lustro, i będziemy coraz bardziej samotni! Filip natomiast uczy nas, jak pozwolić się zdobyć Jezusowi, jak być zawsze z Nim oraz zapraszać również innych do wejścia w tę nieodzowną przyjaźń. Widząc, znajdując Boga, znajdziemy prawdziwe życie!

Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach OSPPE

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: +20 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pacjent zaatakował pielęgniarkę w szpitalu w Pruszkowie

2025-05-01 15:10

[ TEMATY ]

szpital

Karol Porwich/Niedziela

Podczas porannego dyżuru w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie pacjent zaatakował udzielającą mu pomocy pielęgniarkę. "Nasza koleżanka jest po badaniu przez lekarza, który zalecił jej odpoczynek" - poinformowała Zofia Czyż z OZZ Pielęgniarek i Położnych.

Około godz. 6 pielęgniarka pełniąca dyżur w Szpitalu Kolejowym im. dr med. Włodzimierza Roeflera w Pruszkowie została zaatakowana przez pacjenta, któremu udzielała pomocy.
CZYTAJ DALEJ

Białoruś: kapłan katolicki skazany na 13 lat więzienia za wymyślone przestępstwa

2025-05-01 16:21

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Proboszcz parafii katolickiej Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (diecezja witebska) na Białorusi ks. Andrzej Juchniewicz OMI został 30 kwietnia skazany na 13 lat więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i ma być zgłoszona apelacja od niego. Ks. Juchniewicz jest drugim kapłanem katolickim w tym kraju, który otrzymał tak surową karę, a jego proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, bez dopuszczenia na salę rozpraw środków przekazu i publiczności.

Jako oblat Maryi Niepokalaej jest on nie tylko proboszczem w Szumilinie, ale także przewodniczącym Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich na Białorusi. Jego parafia jest narodowym sanktuarium fatimskim w tym kraju. Zatrzymano go w maju ub.r. za zamieszczenie w sieci zdjęca z flagami: biało-czerwono-białą niepodległej Białorusi (ale zakazanej tam przez reżym Alaksandra Łukaszenki) i ukraińskiej. Początkowo zarzucano mu "działalność dywersyjną", a następnie przestępstwa "przeciw nietykalności płciowej", których miał się rzekomo dopuściić 10 lat temu. Kapłan stanowczo zaprzeczył tym zarzutom oraz mówił o sfabrykowanej sprawie i o poddawaniu go torturom w SIZO (czyli izolatce śledczej - wstępnym aresztowaniu). Również sami wierni oświadczyli, że nie było na niego skarg ani przed laty, ani później.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję