"Trwająca od lutego wojna w Ukrainie powoduje u wielu ludzi przygnębienie, przybicie a nawet rozczarowanie. W sercach wiernych pojawiają się pytania: Dlaczego nikt nam nie pomaga? Dlaczego nikt nie interweniuje, żeby w końcu zakończyła się nasza tragedia. W tym kontekście święta Zmartwychwstania Pańskiego są promykiem nadziei, że skoro Jezus pokonał śmierć i szatana, to jest nadzieja, że trwająca od lutego agresja na Ukrainę nie jest ostatnim słowem" - powiedział grekokatolicki duchowny.
"Akty terroru, do których posuwają się Rosjanie pokazują nam, do czego doprowadza wychowanie bez Boga, czym człowiek staje się, kiedy ludzie zapominają o Bogu i odrzucają jego przykazania" - stwierdził ks. Kruba.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Nie zwyciężymy tej wojny, jeśli będziemy stawać się tacy, jak nasi okupanci, jak nasi wrogowie, którzy przyszli, żeby zniszczyć naród ukraiński. Jeśli stalibyśmy się tacy sami jak oni - pozbawieni ludzkich odruchów, to będziemy wielkimi przegranymi" - ocenił grekokatolicki kapłan. Ostrzegł, że "nienawiść zawsze rodzi nienawiść". Zaznaczył, że "obrona kraju jest obowiązkiem obywatela, ale podejmując walkę z agresorem, trzeba umieć zachować roztropność, żeby nie mścić się, bo to niszczy nasze serce".
Reklama
Wielki Czwartek w Kościele greckokatolickim rano celebrowana jest Liturgia św. Bazylego Wielkiego w kościołach katedralnych. "W czasie Mszy św. ma miejsce obrzęd obmywania nóg przez biskupa 12 mężczyznom - kapłanom lub wybranym osobom świeckim. Wieczorem odprawiana jest Jutrznia Męki Pańskiej, w czasie której czyta się 12. fragmentów z czterech Ewangelii opisujących mękę Pańską, które przeplatane są pieśniami pasyjnymi" - powiedział ks. Kruba.
Podkreślił, że w Wielki Piątek w Kościele greckokatolickim obowiązuje post ścisły. "Nie odprawia się Mszy św. W cerkwi celebrowane są jedynie kolejne tzw. godziny z brewiarza. Ich ilość zależy od wielkości i możliwości poszczególnych parafii greckokatolickich. W czasie nieszporów odbywa się procesja wokół cerkwi z płaszczenicą, czyli ikoną przedstawiającą martwe ciało Jezusa zdjęte z krzyża, namalowaną na płótnie (całun). Podobnie jak w Kościele katolickim tego dnia używa się jedynie kołatek. Następnie płaszczenicę składa się w wyznaczonym miejscu w środku świątyni, który nazywamy Bożym grobem, gdzie trwa jej adoracja. W tym czasie wierni modlą się, dotykają płaszczenicy, całują ją, zapalają świecę" - wyjaśnił ks. Kruba.
Reklama
Wieczorem w Wielki Piątek odprawiana jest Jutrznia Jerozolimska, która jest jutrznią z Wielkiej Soboty. "W większości cerkwi odprawia się ją w piątek wieczorem ze względu na dużą liczbę wiernych, ale np. u nas, na Domaniewskiej, będzie sprawowana w Wielką Sobotę rano. Teksty Jutrzni Jerozolimskiej mówią o Bożym Synu, który spoczywa w grobie" - wyjaśnił ks. Kruba. "W Wielką Sobotę wierni adorują grób, zaś w godzinach popołudniowych odprawia się Nieszpory Wigilii Paschalnej połączone z Liturgią św. Bazylego Wielkiego. Nieszpory trwają do czytań. Następnie rozpoczyna się liturgia, podczas której odczytuje się fragment z listu św. Pawła Apostoła i Ewangelię opowiadającą o zabezpieczeniu grobu przed Żydami i przyjściu do tego miejsca niewiast" - powiedział greckokatolicki duchowny.
Reklama
Zwrócił uwagę, że w momencie przejścia od nieszporów do liturgii, kapłani zmieniają szaty liturgiczne z czerwonych na złote. Po Mszy św. w cerkwi święci się pokarmy na wielkanocny stół.
Ks. Kruba powiedział, że "w niektórych świątyniach o północy rozpoczyna się Jutrznia Zmartwychwstania Pańskiego, po której jest uroczysta procesja z ikoną Chrystusa Zmartwychwstałego i chlebem tzw. "artos", na którym widnieje wizerunek Chrystusa Zmartwychwstałego". "Następnie celebransi wraz z procesją wiernych zatrzymują się przed zamkniętymi drzwiami świątyni i kapłan trzy razy stuka krzyżem do drzwi, po czym zgromadzeni wchodzą do środka i sprawowana jest Msza św. Na koniec liturgii święcony jest artos, który przechowywany jest w kościele do tzw. niedzieli przewodniej (drugiej niedzieli wielkanocnej), kiedy jest rozdrabniany i rozdawany wiernym. Nie jest to oczywiście chleb konsekrowany, czyli nie jest to Komunia św." - wyjaśnił ks. Kruba.
Przyznał, że są cerkwie, gdzie modlitwy rozpoczynają się dopiero wczesnym rankiem w niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Wyjaśnił, że przed procesją rezurekcyjną płaszczenica przenoszona jest z grobu na ołtarz, gdzie leży do czwartku uroczystości Wniebowstąpienia, czyli 40 dni i na niej sprawowana jest liturgia.
Reklama
Kościół greckokatolicki w Polsce to Kościół obrządku bizantyjsko-ukraińskiego; jest jednym z katolickich Kościołów wschodnich, uznających władzę i autorytet papieża. Jego historia na polskich ziemiach sięga roku 1596 r., kiedy na synodzie w Brześciu większość prawosławnych zwierzchników, których diecezje leżały na terenie Rzeczypospolitej podpisała akt unii z Rzymem, uznając tym samym władzę papieża. Unitom zagwarantowano wówczas zachowanie wschodniego obrządku w liturgii, własnej hierarchii kościelnej i prawa kanonicznego. Do unii nie przyłączył się jedynie biskup przemyski Michał Kopystyński.
Kościół greckokatolicki istniał na Białorusi, Podlasiu i Chełmszczyźnie. Po tzw. Soborze Lwowskim w 1946 r. został zdelegalizowany we wszystkich krajach komunistycznych, a majątek unitów przejęła Cerkiew prawosławna. Natomiast uniccy biskupi i księża, którzy odmawiali zgody na przyłączenie do Cerkwi prawosławnej, byli represjonowani.
W konsekwencji papież Pius XII mianował prymasa Polski kard. Augusta Hlonda specjalnym delegatem Stolicy Apostolskiej ds. obrządków wschodnich. Kolejni polscy prymasi opiekę nad unitami sprawowali przez swych wikariuszy generalnych, mianowanych spośród duchownych grekokatolickich.
Po roku 1989 rozpoczęła się odbudowa sieci parafialnej Kościoła greckokatolickiego, która objęła całe terytorium państwa polskiego.
Obecnie Kościół greckokatolicki w Polsce to Kościół obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, który zrzesza głównie wiernych pochodzenia ukraińskiego. Są oni rozproszeni po całym kraju. Należą do jednej metropolii, w skład której wchodzi archieparchia (archidiecezja) przemysko-warszawska, którą kieruje abp Eugeniusz Popowicz oraz eparchia (diecezja) olsztyńsko-gdańska i eparchia wrocławsko-koszalińska.
Metropolia ma 170 parafii i ośrodków duszpasterskich, w których pracuje około 100 kapłanów. Polscy biskupi greckokatoliccy wchodzą w skład Konferencji Episkopatu Polski.(PAP)