Meksykańskiemu proboszczowi należącemu do Opus Dei, który posługuje w Rosji od siedmiu lat, bez żadnego wyjaśnienia cofnięto pozwolenie na pobyt, dając tylko jeden dzień na powrót do kraju, co oznacza zapewne, że nie będzie mógł powrócić na swoją misję w Rosji.
Jak komentowali wierni, „ks. Fernando ma zwyczaj nazywania rzeczy po imieniu, ale dziś w naszym kraju nie jest to uważane za cnotę obywatelską. Nawet przy zachowaniu należytej ostrożności trudno dziś nie popaść w przestępstwo „zniesławienia władz i wojska", nawet jeśli wspomina się tylko o „wojnie” toczącej się na Ukrainie.
O ile obywatelom Rosji grozi za to wysoka grzywna, a nawet areszt i więzienie, o tyle dla misjonarza z zagranicy oznacza to utratę prawa do pozostania na swoim stanowisku, bez zachowania 48-godzinnego okresu wypowiedzenia, który przysługuje dyplomatom w przypadku wydalenia.
Wydalanie misjonarzy nie jest w Rosji niczym nowym, a już w pierwszych latach rządów Putina miało miejsce kilka takich przypadków, wskazujących na dążenie Rosjan do odstraszania „obcych wpływów”. Przez lata rosyjscy katolicy zachowywali się cicho, unikając inicjatyw, które mogłyby być powodem do oskarżania ich o prozelityzm i wyznając absolutną lojalność wobec władz i ich poleceń, ale to najwyraźniej nie wystarcza.
Wciąż przybywa wielu misjonarzy z różnych krajów świata, między innymi dlatego, że miejscowych księży jest wciąż za mało, aby objąć około 300 parafii katolickich w Rosji. Spośród czterech biskupów pracujących w Rosji, trzech jest obcokrajowcami, a jeden Niemcem z rosyjskim obywatelstwem. Jeden biskup został już usunięty w 2002 r., kiedy to bp Jerzy Mazur, ordynariusz Irkucka na Syberii, został zmuszony do powrotu do Polski.
Kraków: biskupi Europy apelują o położenie kresu rosyjskiej agresji na Ukrainę
Apelujemy do przywódców narodów i wspólnoty międzynarodowej o uczynienie wszystko, co w ich mocy, aby położyć kres obecnej wojnie, która niszczy życie i powoduje niewypowiedziane cierpienie” – powiedział przewodniczący Rady Konferencji Biskupów Europejskich (CCEE), Gintaras Grušas. Arcybiskup wileński otworzył dziś po południu europejskie sympozjum zatytułowane „Wstań! Chrystus cię woła”, zorganizowana przez Komisję Młodzieżową i Sekcję Katechetyczną CCEE oraz archidiecezję krakowską.
W sanktuarium św. Jana Pawła II spotkało się 150 delegatów krajowych z pięciu działów duszpasterskich: młodzieżowego, szkolnego, uniwersyteckiego, powołaniowego i katechetycznego pochodzących z około 30 krajów europejskich, od Ukrainy po Białoruś. Podczas trzydniowych prac podejmowana będzie dyskusja o wyzwaniach kontynentu europejskiego, refleksja nad wiarą chrześcijańską w dzisiejszym świecie. Będzie też czas poświęcony na modlitwę i świętowanie w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie w 2023 roku. „Przybywamy tutaj - powiedział abp Grušas - z wielką nadzieją, ale i z tak wielkim smutkiem w sercu: kiedy rozluźniał swój uścisk Covid i w każdym kraju z optymizmem patrzyliśmy w przyszłość, na Ukrainie wybuchła wojna. Byliśmy przekonani, że w Europie nie będzie więcej wojen, że będziemy o nich czytać tylko w podręcznikach historii, a jednak po raz kolejny ułuda władzy i chciwość nielicznych doprowadziły do wojny”. Arcybiskup wileński wymienił wszystkie mroczne wydarzenia doświadczone w ostatnich dwóch latach. Przypomniał o masowych migrantach na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą, „wykorzystywanych w swoistej wojnie hybrydowej jako ludzkie tarcze do destabilizacji tego regionu i szantażowania Wspólnoty Europejskiej”. Następnie w lutym 2022 roku, zbrojna inwazja Rosji na Ukrainę. Teraz kryzys energetyczny: brak gazu i jego wysoka cena rzucają na kolana rodziny, przedsiębiorstwa, przemysł i transport. „My, biskupi Europy - powiedział abp Grušas - nadal jednoczymy nasz głos z głosem papieża, aby umilkła broń, natychmiast położono kres wojnie i podjęto działania na rzecz pokoju”. Przewodniczący CCEE przypomniał, że podobnie jak wielu innych biskupów i delegacji narodowych, odwiedził Ukrainę, aby wyrazić bliskość i przywiązanie wspólnot chrześcijańskich: „jesteśmy blisko wszystkich Ukraińców, a zwłaszcza młodych ludzi w tym momencie lęku i niepewności o ich przyszłość i o kraj” – zapewnił metropolita wileński.
CZYTAJ DALEJ